Rock Room - Forum fanów muzyki gitarowej
Rock Room - Forum fanów muzyki rockowej

Metal - Korn

edgeofthorns - 2009-02-23, 19:50
Temat postu: Korn
Dymitr napisał/a:
...Czyli Jonathan Davis i spółka

Mieszanka hardcore`u, metalcore`u i nu-metalu... Ktoś zna ?? hiehie :D



jog napisał/a:
ja nie znam? co to za band?


hahAHHAhAhHahhhHhahaha żart oczywiście. swojego czasu koRn dużo czasu wyrwał mi z życia, do dziś lubię wracać od czasu do czasu :) mam sentyment zwłaszcza do pierwszej płyty - dużo tam rzeczy jest awright. później lubiłem kilka rzeczy z follow the leader, issues też bliżej poznałem. a najbardziej lubię kilka kawałków z untouchables. (here to stay, embrace, wake up hate...) w sumie to lubię bardzo korna, z tym że dosyć szybko mnie męczy. ale od czasu do czasu pół dnia zejdzie mi na niego :)



Dymitr napisał/a:
Sądzę, że dwie ostatnie płyty to dopiero Ci przypasują do gustu... słyszałeś
See You On The Other Side ?? Albo Chociaż "Twisted transistor", czy "Throw Me Away" , lub "Open up" ?

RE-WE-LA-CJA !!

http://video.google.pl/vi...orn&emb=0&aq=f#

http://video.google.pl/vi...orn&emb=0&aq=f#

10/10 !



jog napisał/a:
z see you on the other side znam bardziej right now! i let's do this now (chyba tak brzmi tytuł) ale później przestałem korna słuchać i zacząłem już tylko do niego wracać :) ale muszę sprawdzić :)



Dymitr napisał/a:
jog napisał/a:
z see you on the other side znam bardziej right now! i let's do this now


Pomyliło Ci się.... to są kawałki z "Take A Look In The Mirror".. SYotOS jest nowsza płytą i zupełnie w innym stylu..



jog napisał/a:
taak - pomyliłem te płyty :) ale zabawnie. a to wszystko przez to że see you... nie słyszałem w ogóle, a take a look... tylko liznąłem (i wbiły mi się właśnie te kawałki), ogólnie to lubowałem się we wcześniejszych płytach korna. no ale muszę dodać see you on the other side do kolejki tego co będę słuchał niedługo :) :):)



edgeofthorns napisał/a:
TaLitM - najbardziej mi sie ta plyta podoba. Jeszcze mam untittled do przesluchania... jakos nie moge sie zebrac. Z pozostalych plyt wyrwe w glowie spowodowal u mnie 'cedek' follow the lider. Issues srednio mi przypadl...
Jak dla mnie 'take a look...' jest najlepsza produkcja.

Untouchables tez kiepskawo, za wyjatkiem kilku wyjatkow. SYotOS - nie potrafie sie do niej ustosunkowac... ciekawi mnie ta plyta, a zarazem odpycha.



Dymitr napisał/a:
edgeofthorns napisał/a:

. SYotOS - nie potrafie sie do niej ustosunkowac... ciekawi mnie ta plyta, a zarazem odpycha.


Bo ona taka trochę jest. To pewnie przez jej nietypowość..nikt się tego do końca po KoRnie się spodziewał.....ale mi się bardzo podoba...

Untitled też jest spoko płytą, ale już bardziej przypomina Korna, którego znaliśmy.. SYotOS chyba była taką odskocznią tylko (aczkolwiek Untitled" też jest ździebko inna - podoba mi się ten kierunek twórczości bardziej , niż dawne metalcorowe wybryki :P )

Nie przepadam za metalcore... ;]



edgeofthorns napisał/a:
ale korn zdecydowanie wiecej ma z nu-metalu niz z metalcore'u... za typowym metalcore'em tez nie przepadam... drazni mnie przewaznie glupawy wokal. Jak muzycznie bedzie szlo okej, to cale combo przepada jak tylko wypelzna pierwsze slowa z ryja jakiegos typa...



Dymitr napisał/a:
edgeofthorns napisał/a:
ale korn zdecydowanie wiecej ma z nu-metalu niz z metalcore'u...


Właśnie , że nie ! :)

Gdyby nie powstał gatunek nu-metal, to by każdy bez zastanowienia określał Korna (starego), jako ździebko oryginalniejszy metalcore (tudzież hardcore)
Korn ma wiele elementów składowych typowych (wręcz wzorcowych) dla core`owej muzyki. A jako ,ze nu-metal jest nadal gatunkiem niedookreślonym i mocno intuicyjnym, pchanie Korna do metalcoreu jest w tym wypadku trafniejsze !

http://www.youtube.com/watch?v=ajoMQ85PGOQ&hl=pl - riff na wstępie + refren ..czysty core

http://www.youtube.com/wa...feature=channel - cały kawałek to czysty metalcore
...można by tak bardzo dużo przytoczyć przykładów

http://www.youtube.com/wa...feature=related - początkowy riff (ten cięzki)...czuj te przełamania...

Mam naprawdę czyste sumienie wciskając Korna do core`u...



Neg napisał/a:
Jesli chodzi o Korna to jednak preferuje starsze plyty, tak gdzies do Issus. Po tej plycie zmienili perkusiste i nacisk kladziony na sekscje rytmiczna co moim zdaniem negatywnie odbilo sie na ich muzyce. Nie mowie ze kawalki z pozniejszych plyt sa złe, ale zespol stracil swoja wyjatkowosc. Sekcja rytmiczna wysunieta w Korniena pierwszy plan naprawde mi sie podobala, pomimo tego ze stare plyty troche bardziej sklanialy sie ku HC to jednak oferowaly jakas odminnosc a teraz jest to po prostu kolejny zespol nu-metalowy, a za nu jakos szczegolnie nie przepadam. Pozycja jednak, ktora kazdy pownie przesluchac, temu nie da sie zaprzeczyc.



edgeofthorns napisał/a:
Somebody o wiele bardziej mi pasuje na nu, a right now to jest nietypowy jak dla korna kawalek. Rozni sie od pozostalej tworczoci, mimo tego, ze trzyma ich fason.

A kawalek Proud?

Korn jest zbyt malo melodyjny jak na metalcore... zbyt toporny.

Ciezko jest go sklasyfikowac, fakt. Predzej, jesli nie do nu, to do hc i crossoveru wrzucilbym go... ale niekoniecznie do mc.



Dymitr napisał/a:
edgeofthorns napisał/a:


Korn jest zbyt malo melodyjny jak na metalcore... zbyt toporny.

Ciezko jest go sklasyfikowac, fakt. Predzej, jesli nie do nu, to do hc i crossoveru wrzucilbym go... ale niekoniecznie do mc.


Metalcore nie musi być melodyjny... core właśnie ma to do siebie, że częściowo z melodyjności rezygnuje..

Metalcore traktuję jako zmetalizowany hardcore..wzmocniony.. bo samo określenie hardcore mocno kojarzone jest z kapelami pokroju Black flag i nijak to się ma w całokształcie do twórczości Korna..dla tego jestem ostrożny..

Chodzi mi przede wszystkim o core`owy styl grania Korna..Metal,czy hard, to już sprawa poboczna..

Neg napisał/a:
a teraz jest to po prostu kolejny zespol nu-metalowy


Ale kiedy dwie ostatnie płyty właśnie nie są nu-metalowe... sam nie przepadam za nu metalem...te dwie płyty, to jest moim zdaniem krok w zupełnie nowym,świeżym i nieodkrytym kierunku... nie potrafię zaszufladkować dwóch ostatnich płyt. Jest to ciężkie brzmienie, ale nie potrafię go przyporządkować do jakiejś grupy, ani przez zasady techniczne w muzyce, ani nawet przez tworzony klimat.. Dla tego mnie właśnie fascynuje. Ciekawy jestem co z tego będzie (jeśli w ogóle będzie)



edgeofthorns napisał/a:
Dymitr napisał/a:

Metalcore nie musi być melodyjny... core właśnie ma to do siebie, że częściowo z melodyjności rezygnuje..

Chodzi mi przede wszystkim o core`owy styl grania Korna..Metal,czy hard, to już sprawa poboczna..


Metalcore czerpal i czerpie ogromne ilosci z melodyjnego thrashu, choc moze zalozenia byly nieco inne to efekt jest wlasnie taki.

Czyli co? Korn gra poprostu core? :D (+crossover - tak dla bezpieczenstwa:)).



Dymitr napisał/a:
edgeofthorns napisał/a:

Metalcore nie musi być melodyjny... core właśnie ma to do siebie, że częściowo z melodyjności rezygnuje..


To nie tak... nie tędy.. Wiele kapel (szczególnie z obecnej amerykańskiej fazy na metalcore) bardzo miesza w stylach, co powoduje zacieranie się granic między stylami.. to nie jest tak ,ze metalcore się zmienił, tylko kapele najzwyczajniej mieszają gatunki (jak na przykład ShadowsFall).. Jednak rasowy metalcore brzmi inaczej i sa kapele, które grają go nadal..

http://www.youtube.com/watch?v=zItj3x_FcA8 - masz na przykład to (co prawda tu jeszcze trochę progresywności się wplata, ale pewnie zakumasz o co biega i pewne podobieństwa do KoRna wychwycisz)


edgeofthorns napisał/a:

Czyli co? Korn gra poprostu core? :D (+crossover - tak dla bezpieczenstwa:)).


Nie no nu również... z tym, że nu jest bardzo niedookreślony. Bazą dlaKoRna sa Coreowe zagrywki, a warstwą elewacyjną nu metal... tak to jest z tą kapelą.. (oczywiśnia nie mówimy tu o 2 ostatnich płytach, bo to już co innego zupełnie)

edgeofthorns - 2009-02-23, 19:55

edgeofthorns napisał/a:
kurcze... shadows fall? gee... najwyzej ostatnia plyta to metalcore.

Tak, spostrzeglem, ale np. taka Chimaira, gra od poczatku mc a przy tym potrafi byc melodyjna. Moze inaczej... metal to ogromne pojecie, a mc nie ograniczalo sie, jak sadze samego brzmienia gitar (strojenie, przesterowanie).

Musze dokladniej obadac stary mc. Nowa fala mnie drazni straszliwie momentami, tak samo jak screemo (bleeeh! - zgadzasz sie?:D).

I tak sie bede upieral przy 'wlepce' crossover.



Dymitr napisał/a:
edgeofthorns napisał/a:
kurcze... shadows fall? gee... najwyzej ostatnia plyta to metalcore.
Co Ty, wcześniejsze również.. z tym , że tak jak mówiłem mieszają.. thrash, melodeath itp... Podobnie jest z lamb of god, które każdy uważa za tradycyjny metal, a mi metalcorem śmierdzi na kilometr (chociaż nigdy nie potrafię im tego wypunktować :P )

edgeofthorns napisał/a:
Tak, spostrzeglem, ale np. taka Chimaira, gra od poczatku mc a przy tym potrafi byc melodyjna
Chimaira obficie tarza się w thrashu.. a jej melodyjność jakoś do mnie nie trafia.. :P


edgeofthorns napisał/a:
a mc nie ograniczalo sie, jak sadze samego brzmienia gitar (strojenie, przesterowanie).
Nie, core, a co za tym idzie metalcore gra się w inny sposób.. pominąć już można nawet kwestie krzyczanego wokalu, który poniekąd charakteryzuje core, chodzi przede wszystkim o przełamania, które stanowią niejako kwintesencje ten muzy.



The breakdown in the metal and hardcore punk genres is where a band will usually play in half time, giving the feeling of a slower tempo. It is considered by some to be an important element in many songs of these genres and central to many bands, quite a few of which eschew traditional verse-chorus-verse songwriting

http://www.youtube.com/wa...feature=related - masz tutaj przykład.. szczególnie w momencie 1:41 - 1:43 - zczaisz o co chodzi..w KoRnie tego na pęczki jest.. to świadczy o Core`owości

edgeofthorns napisał/a:
Nowa fala mnie drazni straszliwie momentami, tak samo jak screemo (bleeeh! - zgadzasz sie?:D).

nowej fali po prostu nie lubię.. natomiast screemo itp, to zajebałbym jak psa...mało która muzyka mnie denerwuje, ale ta to robi.. jest tak kiepska, że mnie drażni i powoduje, że jest mi wstyd za tych "muzyków"...niedobrze, że jest kojarzona z metalem... jest to maksymalne spłycenie wszystkiego, czym jest metal..

edgeofthorns napisał/a:
I tak sie bede upieral przy 'wlepce' crossover.
Musze doczytać na czym polega dokładnie ten crossover, bo się nie orientuję za dobrze... niewykluczone, że masz rację :]



Neg napisał/a:
Jesli maialbym prypisac do korna jakis konkretny styl to z pewnoscia nie bedzie to metalcore. Oponowal bym za nu z elementami core'u i cross'a. Jak dla mnie wszytkie kapele Metalcorowe brzmia tak samo, nawet po wielokrotnych probach osluchiwania sie z roznymi kapelami, a Korn jednak jest inny. Nie da sie ukryc ze 2 ostatnie plyty posunelu sie w strone metalcore'owej fali, to jednak nie podciagalbym ich pod to.



jog napisał/a:
o MATKO!!!! ja nigdy w życiu się nie zastanawiałem nad tym czym jest muzyka której słucham... jej rozróżniam: rock, rock'n'roll, metal, elektronikę, pop i trip hop. no i pop techno i hip hop z tych "obcych". eh no mam tam jeszcze w głowie inne określenia, ale nie wiem do końca gdzie je umieścić. ale to nie ważne - jak mi się coś podoba, to to może być pop i jest ok :)
jej co do korna to powiem że pierwszy album jest niesamowity, później trochę upadli, ale w sumie to cały czas było dobrze. a nowych płyt (po untouchables) praktycznie nie znam - trochę Talitm. no i Untouchables w sumie dobra była. eh :) pozdrawiam wszystkich core'owców :D :D:D



Dymitr napisał/a:
Neg napisał/a:
Oponowal bym za nu z elementami core'u i cross'a.


Optował ;]

Neg napisał/a:
Nie da sie ukryc ze 2 ostatnie plyty posunelu sie w strone metalcore'owej fali, to jednak nie podciagalbym ich pod to.


Aj...no gdzież...Właśnie pojechali (szczególnie z przedostatnią płytą) w jaką zupełnie inną stronę.. Prędzej bym gdzieś w alternatywnym metalu je umeiścił, choć z drugiej strony wyznacznikiem alternative metalu jest dla mnie tool, a trudno tu z toolem porównywać... zastanawiałem się nad groove metalem (choć nie znoszę tego określenia), ze względu na emocjonalny aspekt tej płyty...ale pchać go tam, gdzie (podobno) siedzą kapele pokroju Gojiry, to też nieporozumienie.. Nie wiem ,czy to wogóle metal...prawdopodobne, że nawet nie...ale mnie tam kręci !

Czek it out: http://www.youtube.com/watch?v=84zafEJmuaU

Mówisz, że stary Korn, to nie metalcore, bo metalcore brzmi podobnie, a korn jest inny.. zawsze mówiłem ,że to oryginalny core (ale jednak)

P.S. Mam 2 teorie co do KoRna..

1. Ludzie mówiący o sentymencie do starych płyt, biorą go stąd, że gdy nie mieli jeszcze wyrobionego gustu i zaczynali słuchać cięższego brzmienia, to akurat KoRn był mocno wałkowany i porywał jak Nirvana, czy Papa Roach. Potem się dorosło, posłuchało i tak się mówi, że ogólnie "Korn to syf" (bo tak wypada wśród metalowców) ,ale stary jest jeszcze okey.

2. Nikt nie wsłuchiwał się w nowe płyty, jedynie coś tam mu przemknęło, zauważył, ze trochę inaczej brzmią, nie ma tej siary, co kiedyś cośtam kopała i zakłada, że teraz jest jeszcze gorzej niż było..
.A prawda jest taka, że ta kapela dopiero teraz dojrzała.

P.P.S..edżu załapałeś o co idzie z tymi przełamaniami ??



edgeofthorns napisał/a:
W takim razie... Slayer krzyczy i co? tez core? Stara meta tez krzyczala...
to jest metalcore? :
http://www.wrzuta.pl/audi...-_04_-_to_ashes

To, ze przeplata to nie jest argument. Michael Jackson mieszal i to jak diabli z rockiem, a wcale nie zostal rockmanem. Madonna mieszala z Rythm & Bluesem i zostala popgwiazda. I oni grali to 'czym zostali' - takich przykladow jest wiecej.

Z tych breakdownow wynika, ze Pantera to hc/mc - tak samo bls, down, Arch Enemy, Vio-Lance, etc. Przeplatanie takich bd jest na peczki we wszystkich kapelach, ktore korzystaja z distortion, overdrive czy innych siarek. Takie sprawy tez spotkasz w blacku, a ten sie nie lubi z hc i mc i w ogole jest 'malo hardkorowy'.

Mysle, ze jednak nieco przesadzasz z szukaniem szuflad dla zespolów.


Cytat:
P.S. Mam 2 teorie co do KoRna..

1. Ludzie mówiący o sentymencie do starych płyt, biorą go stąd, że gdy nie mieli jeszcze wyrobionego gustu i zaczynali słuchać cięższego brzmienia, to akurat KoRn był mocno wałkowany i porywał jak Nirvana, czy Papa Roach. Potem się dorosło, posłuchało i tak się mówi, że ogólnie "Korn to syf" (bo tak wypada wśród metalowców) ,ale stary jest jeszcze okey.

2. Nikt nie wsłuchiwał się w nowe płyty, jedynie coś tam mu przemknęło, zauważył, ze trochę inaczej brzmią, nie ma tej siary, co kiedyś cośtam kopała i zakłada, że teraz jest jeszcze gorzej niż było..
.A prawda jest taka, że ta kapela dopiero teraz dojrzała.



Przyznam sie, ze nie wsluchiwalem sie w nowe plyty. Powodem, bylo to, ze wpadaly mi do rak inne plyty, ktore mnie bardziej ciekawily. I tak odstawialem, zapominalem o przesluchaniu. I minie jeszcze troche czasu zanim to zrobie. Slucham teraz "(hed) PE" i Alabama Thunderpussy + Five Fingers Death Punch (zajebista nazwa :D ).

Zawsze mialem do Korna szacun. Teraz zupelnie zapomnialem o nim. Ale o wokalu Davisa - nigdy (jeden z najbardziej charakterystycznych jakie slyszalem i jeszcze jego wlasciciel zyje). Ale zapewniam - przeslucham, jak przewalkuje to co mam do przesluchania (w kolejce czeka jeszcze jakies 15-20 albumow).



Neg napisał/a:
Dymitr napisał/a:


1. Ludzie mówiący o sentymencie do starych płyt, biorą go stąd, że gdy nie mieli jeszcze wyrobionego gustu i zaczynali słuchać cięższego brzmienia, to akurat KoRn był mocno wałkowany i porywał jak Nirvana, czy Papa Roach. Potem się dorosło, posłuchało i tak się mówi, że ogólnie "Korn to syf" (bo tak wypada wśród metalowców) ,ale stary jest jeszcze okey.

2. Nikt nie wsłuchiwał się w nowe płyty, jedynie coś tam mu przemknęło, zauważył, ze trochę inaczej brzmią, nie ma tej siary, co kiedyś cośtam kopała i zakłada, że teraz jest jeszcze gorzej niż było..
.A prawda jest taka, że ta kapela dopiero teraz dojrzała.



ad.1 Ta teoria odpada bo jak pierwszy raz mialem stycznosc z Kornem to bylem juz po etapie Iron Maiden, Metallica, Pantera i mozna spokojnie powiedziec ze raczej osluchany w klimacie ( wszystko dzieki starszej siostrze ). I tym bardziej nie porownywalbym go do "tatalucha" czy bron boze nirvany... to zakrawa na bluznierstwo ;]

ad.2 To w moim przypadku tez odpada. Nauczony dowiadczeniem wiem ze plyta po jednym przesluchania moze sie wydawac do dupy, po 5 znajdujemy na niej 1 fajny kawalek, a po 25 okazuje sie jednak jest zajebista. Dlatego nie skreslam niczego odrazu, nawet jak nie brzmi jak poprzednie pozycje wydane przez tego samego artyste.



edgeofthorns napisał/a:
oj... tak mi sie przypomnialo, jak nasz znajomy (bo kumplem nie odwaze sie go nazwac) stwierdzil, ze Burzum jest bardziej znany niz Nirvana... :D :mrgreen:



Neg napisał/a:
edgeofthorns napisał/a:
oj... tak mi sie przypomnialo, jak nasz znajomy (bo kumplem nie odwaze sie go nazwac) stwierdzil, ze Burzum jest bardziej znany niz Nirvana... :D :mrgreen:


No tak pamietam ;] ... ale ja tam burzum czasem lubie posluchac.



MojaStara napisał/a:
Korna juz raczej nie słucham ale go lubie. Najlepsze wg mnie są nowe płyty a Untilted to już w ogóle bardzo mi sie podobała, w szczególności to że już nie ma nu-metalu i jakiś żałosnych raperów. Dobre są jeszcze Follow the leader i SYOTOS.



Dymitr napisał/a:
edgeofthorns napisał/a:
W takim razie... Slayer krzyczy i co? tez core? Stara meta tez krzyczala...


Arrrhhgg! Czytaj jeszcze raz co napisałem wcześniej...tylko dokładnie..

Nie, core, a co za tym idzie metalcore gra się w inny sposób.. pominąć już można nawet kwestie krzyczanego wokalu, który poniekąd charakteryzuje core, chodzi przede wszystkim o przełamania, które stanowią niejako kwintesencje ten muzy.

- jest jedną z cech składowych tej muzyki..co nie znaczy ,że nie występuje nigdzie indziej...hellou !!



edgeofthorns napisał/a:
To, ze przeplata to nie jest argument. Michael Jackson mieszal i to jak diabli z rockiem, a wcale nie zostal rockmanem. Madonna mieszala z Rythm & Bluesem i zostala popgwiazda.


ale za czym argument ?? Nie cytujesz mnie i nie wiem do czego pijesz... to ,że kapela miesza style to jest fakt, a nie argument !!

edgeofthorns napisał/a:

Z tych breakdownow wynika, ze Pantera to hc/mc - tak samo bls, down, Arch Enemy, Vio-Lance, etc. Przeplatanie takich bd jest na peczki we wszystkich kapelach, ktore korzystaja z distortion, overdrive czy innych siarek. Takie sprawy tez spotkasz w blacku, a ten sie nie lubi z hc i mc i w ogole jest 'malo hardkorowy'.


Pantera jak najbardziej ma mnoooostwo cech hc..jest po części metalcore`ową kapelą!! Mój kumpel muzyk, nawet zatwardziale twierdzi, że cała era po glam , to czysty core..
A mam wrażenie , że nie zrozumiałeś po tym przykładzie o co chodzi z tymi przełamaniami.. Raczej nie znajdziesz takich zabiegów w BLS, czy Arch Enemy.. A w black metalu ? to już w ogóle jakieś bezeceństwa prawisz.. Może mylisz z wymuszonymi flażoletami, lub coś takiego, bo zwolnień tempa z równoczesnym spuszczaniem tonu i urwanego metrum nie uraczysz w muzyce nie ocierającej się o core !! Jak mi się zechcę, to potne kawałki Korna, i pokaże Ci dokładnie czym jest core..zarówno w Kornie, jak i ogólnie...

edgeofthorns napisał/a:
Mysle, ze jednak nieco przesadzasz z szukaniem szuflad dla zespolów.



Nooo Rybeńko moja złota ! Ty zacząłeś, ja tylko podtrzymuję dyskusję i tłumaczę jak człowiekowi:)
edgeofthorns napisał/a:
ale korn zdecydowanie wiecej ma z nu-metalu niz z metalcore'u...


edgeofthorns napisał/a:

to jest metalcore? :
http://www.wrzuta.pl/audi...-_04_-_to_ashes


To jest melodeath...bardzo kiepski zresztą... co świadczy o tym, że SF miesza w stylach...tak jak na samiuśkim początku dyskusji pisałem...więc o co biega ??

Ja nie wiem, Edżu, mam wrażenie, że ty jakoś tak czytasz, to co chcesz, czytać, a nie co ja piszę... ja tylko suche, encyklopedyczne fakty podaję co do muzyki i jej cech, a Ty łapiesz jakieś szczególiki, które podam, dla przykładu i drążysz w zupełnie innym kierunku...


MojaStara napisał/a:
bardzo mi sie podobała, w szczególności to że już nie ma nu-metalu i jakiś żałosnych raperów. .


O włacha ! Kolejny plus..
P.S. łączenie elementów hh to również jedna z cech popularnych hc - i KoRn to również ma !



ABOMINATION napisał/a:
Wywiązałą się Wam całkiem zabawna dyskusja... Z chęcią odniósłbym się do kilku zawartych w niej wątków ale ma być o kornie. Moim zdaniem korn to crosover przeplatany nu-metalem ze zmiennym stosunkiem w zależności od albumu. Koło coru to conajwyżej leżało w sklepie...



Neg napisał/a:
MojaStara napisał/a:
...Untilted to już w ogóle bardzo mi sie podobała, w szczególności to że już nie ma nu-metalu i jakiś żałosnych raperów. Dobre są jeszcze Follow the leader i SYOTOS.


Bardzo zabawne zadnie gdyz wlasnie na Follow the leader jest najbardziej nu-metalowoi i zawiera najwiecej kawalkow z "raperami".

Dymitr napisał/a:
Pantera jak najbardziej ma mnoooostwo cech hc..jest po części metalcore`ową kapelą!!


No teraz to sie chyba Dimm w grobie przewrocil. Jak juz cos to mogla byc nawyzej inspiracja dla kapel maetalcoroe'wych. A nawet jesli byla dla jakichs, to zadna z tych kapel chyba jej do konca nie zrozumiala.



Dymitr napisał/a:
ABOMINATION napisał/a:
korn to crosover


Z tego co doczytałem się na temat crossoveru w muzyce metalowej, to jest to gatunek łączący cechy punku i thrash metalu... jeśli ktoś to słyszy w KoRnie, to polecam pilną wizytę u laryngologa, tudzież psychiatry, bo to o schizofrenii może świadczyć.
A crossover po prostu, czyli synkretyzm gatunkowy to jest połączenie kilku gatunków naraz (co owszem dzieje się w KoRnie), ale to byłoby zbynie uproszczenie.. takim crossoverem mógłby być zarówno przytaczany przez Pawła Michael Jackson, jak i Madonna..


ABOMINATION napisał/a:
Koło coru to conajwyżej leżało w sklepie...

Proszę Cię, bez takich żartów... nie trafiają do Was rzeczowe argumenty ?? trzymacie się swojego zdania, na zasadzie "bo tak i już". Przecież dużo przykładów podałem..pominięte to zostało przy czytaniu ??



ABOMINATION napisał/a:
Nie pisze że korn to czysty cross... posiada elementy crossoverowe, nu-metalowe też ale nie jest ani tym ani też tamtym w całości. Owszem uważam że prędzej korn będzie zbliżony brzmieniowo np. do S.O.D niż choćby Sick of it all. Co do Pantery to zgadzam się z Negiem...

edgeofthorns - 2009-02-23, 20:00

Dymitr napisał/a:
http://www.wrzuta.pl/audio/va4E1zL4HJ/ - Specjalnie dla Was pociąłem kilka kawałków KoRna...zapewniam Was, że mógłbym jeszcze wiele zamieścić, ale zwyczajnie nie chciało mi się..

Zwróćcie uwagę szczególnie na fragment 1:58 - 2: ??

I niech mi ktoś jeszcze powie, że KoRn obok hardcore`u tylko na półce leżał, to pierdolnę na zawał i nie będziecie już mieli rozmówcy :P



Neg napisał/a:
Dymitr napisał/a:
Pantera jak najbardziej ma mnoooostwo cech hc..jest po części metalcore`ową kapelą!!

No teraz to sie chyba Dimm w grobie przewrocil. Jak juz cos to mogla byc nawyzej inspiracja dla kapel maetalcoroe'wych. A nawet jesli byla dla jakichs, to zadna z tych kapel chyba jej do konca nie zrozumiala.


Widzisz, bo podchodzisz do sprawy bardzo infantylnie.. "Dimm by się w grobie przewracał...Św. Pantera nie skalałaby prawdziwego metalu, jakimś tam gorszym core`m" , zamaist spojrzeć ,ze od strony technicznej właśnie tak się sprawa ma..

..Cieszy mnie to, że Ty do końca zrozumiałeś Panterę..czas wytłumaczyć to Metalcore`owym kapelom o co tak na prawdę biegało ;]

Prawda jest taka, że cenisz panterę i jest dla Ciebie ważną kapelą, natomiast nie przepadasz za core i tylko unosisz się dumą,jakoby ubliżało to oryginalności i wyjątkowości Pantery, dla tego utrudnia Ci to obiektywny osąd.. ot co.

Słowa Briana Rusha (cenionego amerykańskiego krytyka muzycznego) z jednej z recenzji:
With the release of 1990's Cowboys From Hell, Pantera rocketed to superstardom, fashioning a post-thrash with hardcore influences, metal style that has since been copied by countless other bands.

ABOMINATION napisał/a:
Co do Pantery to zgadzam się z Negiem...


To już tak gratis:
http://www.wrzuta.pl/audio/pfwpfGdiv6/



Neg napisał/a:
Nigdy nie twierdzilemze Korn nie ma nic wspolnego z HC. Brzmieniowo widac zdecydowan inspiracje Agnostic Front, ale jak juz wczesniej pisalem uznalbym to za mieszanke HC, crossu i nu. Kolejny zespol ktorego tak na prawde nie da sie sklasyfikowac.



ABOMINATION napisał/a:
Po namyśle to faktycznie Korn leżał bliżej hc niż crossoweru ale jak dla mnie jest mało corowy. Przedewszystkiem wydaje się za toporny... nie musisz się trudzić i wrzucać kolejnych fragmentó pokazujących że jest tak jak mówisz. Możemy posługiwać się pewnymi kryteriami, odnosiś się do określonych przykładów lub schematów ale nasze opinie są subiektywne a granice pomiędzy niektórymi gatunkami bywają umowne i nasza wizja niekoniecznie musi się pokrywać... Tymczasem... Pantera ma troche elementów metalcorowych, ale to raczej metalcore czerpał z Pantery niż na odwrót. Ma też elementy thrashu, poweru, heavy i rocka a jakby poszukać to pewnie coś dałoby się znaleźc...



Neg napisał/a:
Dymitr napisał/a:


Widzisz, bo podchodzisz do sprawy bardzo infantylnie.. "Dimm by się w grobie przewracał...Św. Pantera nie skalałaby prawdziwego metalu, jakimś tam gorszym core`m" , zamaist spojrzeć ,ze od strony technicznej właśnie tak się sprawa ma..

..Cieszy mnie to, że Ty do końca zrozumiałeś Panterę..czas wytłumaczyć to Metalcore`owym kapelom o co tak na prawdę biegało ;]

Prawda jest taka, że cenisz panterę i jest dla Ciebie ważną kapelą, natomiast nie przepadasz za core i tylko unosisz się dumą,jakoby ubliżało to oryginalności i wyjątkowości Pantery, dla tego utrudnia Ci to obiektywny osąd.. ot co.


Nie no bardzo zabawne, szkoda tylko ze core i hardcore lubie. Metalcoru nie trawie, zupelnie nie przypada mi do gustu i przyznam ciezko jest mi stwierdzic dlaczego. Po prostu nie moge tego sluchac.

Co do Pantery i mojego infantylnego podejscia - nie zaliczam tego zaspołu do "prawdziwego metalu" uwazam ja po prostu za zespol wybitny, i niosacy nowy trend (jak na swoje czasy) w muzyce. Wplynela bardzo na pozniejsze ksztaltowanie sie roznych gatunkow muzycznych, nawet metalcore'u, ale jest jej od niego bardzo daleko.

Jest tu takze kwestia chronologi, jak chcesz zespol zaliczyc do gatunku ktory uformowal sie niecaly rok przedtym jak zespol przestal istniec. idac tym tokiem myslenia, Beatelsi tez grali metalcore, przeciez mieli wplyw na jego ksztaltowanie...

Z reszta nie wiem, z tego co pamietam to chyba sam wspomniales cos o tym ze polowa plyt Pantery to Glam... W koncu glam czy metalcore? Zaczynam sie gubic...



ABOMINATION napisał/a:
Na Pantere i podobne muzyczne ciekawostki powstała w zasadzie nowa szufladka czyli groove metal. Tam możnaby wrzucić ją jak i troche Machine Heada, Sepulture po Arise, przed Nation, wszystkie Lamb of Gody i Chimairy i pozostałe podobne ewenementy szwędające się pomiędzy metalem, corem i takimi tam...



Dymitr napisał/a:
Neg napisał/a:
Z reszta nie wiem, z tego co pamietam to chyba sam wspomniales cos o tym ze polowa plyt Pantery to Glam... W koncu glam czy metalcore? Zaczynam sie gubic...


Ej Kolego.. pisałem, "że cała era po glam" i o niej tu dyskutujemy..chyba to było od początku jasne i nikt tu nie jest dzieckiem i nie odebrał tego inaczej... oczekujesz, że wspominając Panterę, będę co post przypominał Ci ,ze chodzi o okres, po "glam era"?? ...szukasz teraz dziury w całym...

..z tego co pamiętam wtedy też się czepiałeś, że nie "prawie połowa" tylko "4/9"

Zaraz mi powiesz,że "gdzieś tam" zrobiłem błąd ortograficzny i jestem intelektualnie niezdolny do prowadzenia rzeczowej dyskusji..

A co do gatunku, to ani glam , ani metalcore... napisałem ,że ma mnóstwo cech i po części jest metalcore..co w tym jest niejasnego i z czym się nie zgadzasz ?? Bo tak jakoś parafrazujesz mnie mocno na swoje potrzeby..

Masz mój oryginalny cytat.

Mr D. napisał/a:
Pantera jak najbardziej ma mnoooostwo cech hc..jest po części metalcore`ową kapelą!! Mój kumpel muzyk, nawet zatwardziale twierdzi, że cała era po glam , to czysty core..


Neg napisał/a:
"Jest tu takze kwestia chronologi, jak chcesz zespol zaliczyc do gatunku ktory uformowal sie niecaly rok przedtym jak zespol przestal istniec. idac tym tokiem myslenia, Beatelsi tez grali metalcore, przeciez mieli wplyw na jego ksztaltowanie... "


Po pierwsze primo..nie chcę zaliczyć zespołu do tego gatunku, tylko napisałem , że ma cechy tego gatunku ! - to jest różnica.
Nie wiem, jakim Ty tokiem myślenia idziesz, że do takiego wniosku doszedłeś, ale na pewno nie tym co ja. Nie ważne, że gatunek powstał później niż kapela. Ważne ,ze jest opisany muzycznie, a tamta kapela ma pokrywające się cechy.
Beatelsi nie mają cech, opisujących metalcore wiec, nie mogą być metalcore..pantera je ma.. widzisz różnicę ?? Zbełtały Ci się dwie różne rzeczy !
Dla tego, nie mam skrupułów, żeby na podobnym przykładzie zaliczyć black Sabbath, do Doom metalu, gdyż ma jego wyraźne cechy, a nie zaliczam go do metalu symfonicznego - bo tych cech nie ma (mimo, że miała wpływ na powstanie metalu samego w sobie). Comprende, czy nadal nie bardzo ??


ABOMINATION napisał/a:
Pantera ma troche elementów metalcorowych, ale to raczej metalcore czerpał z Pantery niż na odwrót. Ma też elementy trashu, poweru, heavy i rocka a jakby poszukać to pewnie coś dałoby się znaleźc...

Nigdy nie twierdziłem że jest inaczej !! Ale jak sam przyznałeś ma trochę elementów metalcore`owych, więc można powiedzieć, że po części gra metalcore


ABOMINATION napisał/a:
Na Pantere i podobne muzyczne ciekawostki powstała w zasadzie nowa szufladka czyli groove metal. Tam możnaby wrzucić ją jak i troche Machine Heada, Sepulture po Arise, przed Nation, wszystkie Lamb of Gody i Chimairy i pozostałe podobne ewenementy szwędające się pomiędzy metalem, corem i takimi tam...


Nienawidzę tej szufladki...po pierwsze , że miesza w jednym worze kapele, które grają zupełnie inna muzykę, po drugie wrzuca tam kapele, na które swobodnie jest miejsce w istniejących już gatunkach metalu, po trzecie "groove" jest określeniem stanu metafizycznego, nie dającego się opisać empirycznie, co wyklucza ten gatunek jako właściwy gatunek muzyczny... moim zdaniem sztucznie wymyślona szufladka.



ABOMINATION napisał/a:
Dymitr napisał/a:


ABOMINATION napisał/a:
Pantera ma troche elementów metalcorowych, ale to raczej metalcore czerpał z Pantery niż na odwrót. Ma też elementy trashu, poweru, heavy i rocka a jakby poszukać to pewnie coś dałoby się znaleźc...

Nigdy nie twierdziłem że jest inaczej !! Ale jak sam przyznałeś ma trochę elementów metalcore`owych, więc można powiedzieć, że po części gra metalcore


ABOMINATION napisał/a:
Na Pantere i podobne muzyczne ciekawostki powstała w zasadzie nowa szufladka czyli groove metal. Tam możnaby wrzucić ją jak i troche Machine Heada, Sepulture po Arise, przed Nation, wszystkie Lamb of Gody i Chimairy i pozostałe podobne ewenementy szwędające się pomiędzy metalem, corem i takimi tam...


Nienawidzę tej szufladki...po pierwsze , że miesza w jednym worze kapele, które grają zupełnie inna muzykę, po drugie wrzuca tak kapele, ta które swobodnie jest miejsce w istniejących już gatunkach metalu, po trzecie "groove" jest okresleniem stanu metafizycznego, nie dającego się opisac empirycznie, co wyklucza ten gatunek jako właściwy gatunek muzyczny... moim zdaniem sztucznie wymyslona szufladka.


Ale kiedy Pantera grała metalcoru albo nie było albo sobie gdzieś tam raczkował. Nie zgadzam się po prostu z tym żeby jakkolwiek zalicząć Pantere do grona kapel metalcoreowych albo i częściowo metalcoreowych.

Co do groove metalu... hmmm cześć piosenek Pantery akurat tyczy się empirycznego doświadczania tegoż stanu. Twierdzisz że jest to szuflada wymyślona... A która nie jest wymyślona lub w jakiś sposób umowna? W jaki sposób black, death, thrash, power opisują empirycznie gatunek? Może czegoś nie doczytałem albo nie zrozumiałem ale byłbym wdzięczny gdybyś napisał ciut dokładniej co miałeś na mysli...



Neg napisał/a:
Wszystko pieknie i ladnie tylko postawmy sprawe jasno. Z naszej dyskusji (tej i kilku innych na formu) wynika ze wszystko co zawiera sie miedzy heavy, a dethem, mozna po prostu wrzucic do jednego worka i powiedziec ze zawiera elementy metalcore'u. Tylko ze jak juz napisalem wczesniej, jest to mlody styl w muzyce i to raczej on zawiera elementy, tych powstalych wczesniej, a nie odwrotnie.



ABOMINATION napisał/a:
Pantera i metalcore zdominowały wątek o Kornie. DOMINATION!!!!!!!!



Neg napisał/a:
bo nie ma watku o panterze i o np. bullit for my valentine. ;]



ABOMINATION napisał/a:
O Panterze może by i się przydał ale podejrzewam że wykrzyczymy się tutaj i jeżeli taki wątek powstanie to będzie świecił pustkami. A o BFMV to ja nie mam potrzeby się wypowiadać :p



Dymitr napisał/a:
ABOMINATION napisał/a:

Ale kiedy Pantera grała metalcoru albo nie było albo sobie gdzieś tam raczkował.
No ale co to ma do rzeczy.. Jak grał Mozart, to nie było czegoś takiego, jak muzyka poważna, a nie zaprzeczysz,że ją grał.


ABOMINATION napisał/a:
Nie zgadzam się po prostu z tym żeby jakkolwiek zalicząć Pantere do grona kapel metalcoreowych albo i częściowo metalcoreowych.

I o tym właśnie mówię... że nie zgadzasz się dla zasady.."bo tak"..bo nie chcesz, żeby to był metalcore i tyle.. i nie ważne dla Ciebie, że posiada wyraźne cechy tej muzyki..

ABOMINATION napisał/a:
W jaki sposób black, death, thrash, power opisują empirycznie gatunek?


Skale, metrum, tempo, permutacje, tonalność, melodyjność, struktura harmoniczna, twardość, synchronizacja, symetria, interferencja, powtarzalność, stopniowość.... muzyka jest ściśle opisana drodzy panowie..w tym style metalowe.. do tego jeszcze warstwa liryczna i typ wokalizy...ale to już drugorzędna sprawa.


Neg napisał/a:
Wszystko pieknie i ladnie tylko postawmy sprawe jasno. Z naszej dyskusji (tej i kilku innych na formu) wynika ze wszystko co zawiera się miedzy heavy, a dethem, mozna po prostu wrzucic do jednego worka i powiedziec ze zawiera elementy metalcore'u.


Nie prawda... bo jeśli nie ma cech core`u, to nie uda się to wrzucić do takiego worka.. rozmawiamy tu zaledwie o dwóch kapelach..nie wiem skąd taki wniosek...



ABOMINATION napisał/a:
Dymitr napisał/a:
ABOMINATION napisał/a:

Ale kiedy Pantera grała metalcoru albo nie było albo sobie gdzieś tam raczkował.
No ale co to ma do rzeczy.. Jak grał Mozart, to nie było czegoś takiego, jak muzyka poważna, a nie zaprzeczysz,że ją grał.


ABOMINATION napisał/a:
Nie zgadzam się po prostu z tym żeby jakkolwiek zalicząć Pantere do grona kapel metalcoreowych albo i częściowo metalcoreowych.

I o tym właśnie mówię... że nie zgadzasz się dla zasady.."bo tak"..bo nie chcesz, żeby to był metalcore i tyle.. i nie ważne dla Ciebie, że posiada wyraźne cechy tej muzyki..

ABOMINATION napisał/a:
W jaki sposób black, death, thrash, power opisują empirycznie gatunek?


Skale, metrum, tempo, permutacje, tonalność, melodyjność, struktura harmoniczna, twardość, synchronizacja, symetria, interferencja, powtarzalność, stopniowość.... muzyka jest ściśle opisana drodzy panowie..w tym style metalowe.. do tego jeszcze warstwa liryczna i typ wokalizy...ale to już drugorzędna sprawa.


Elementy metalcoru nie sa w muzyce Pantery dominujące i dlatego nie zgadzam się żeby tak ją nazywać. W wątku o thrashu zgodnie stwierdziliśmy że metallica nie jest już zespołem thrashowym i to co było w latach 80tych nie ma znaczenia. Na podstawie oceniania fragmentów twórczości można wyciągać naprawdę różnorakie wnioski. Muzyka Mozarta była wówczas klasyfikowana według tego co skomponował. Jeśli mamy na to patrzeć tak jak w przypadku częściowej metalcoreowości to czemu ma to być akurat muzyka poważna? Dlaczego nie nazwiemy twórczości Mozarta muzyką sakralną? Komponował msze i inne utwory kościelne... Co do klasyfikacji na podstawie doznań empirycznych... Jak ma się do tego łamanie konwencji, które zreszta ma dość często w muzyce jak i w innych sferach działalności artystycznej miejsce? Sprowadzanie muzyki do postaci wzoru do którego podstawia się tylko okreslone wartości nieco zabija wszystko co w niej można cenić nie sądzisz? Oczywiście wygodniej posługiwać się jakimiś pojęciami a klasyfikacja wynika z tego że uporządkowanie tego wszystkiego ułatwia ogarnięcie całego tematu. Pantera to zespół który ciężko jest jednak ogarnąć, a jeśli koniecznie już trzeba coś gdzieś zaszufladkować to nie widze przeciwwskazań żeby nazwać nowe zjawsiko. Nie chce mi się już klepać. Mam zamiar zastanowić się nad tym przy piwie i szczerze mówiąc najchętniej dokończyłbym tą dyskusję w takich właśnie warunkach.



Neg napisał/a:
Dymitr napisał/a:
Nie prawda... bo jeśli nie ma cech core`u, to nie uda się to wrzucić do takiego worka.. rozmawiamy tu zaledwie o dwóch kapelach..nie wiem skąd taki wniosek...


w samym tym temacie naliczylem 3, Korn, Shadows Fall, Pantera. A wczesniej wymienone "elementy metalcore'u" pojawiaja sie w wielu dyskusjach na forum, o roznych zespolach.



edgeofthorns napisał/a:
@Mr. D - juz w pierwszym poscie zaczales wspominac o gatunkach, jakby zachecajac do rozmowy - wiec, to nie ja zaczalem temat tylko odpowiedzialem na posta, ot co.

Mr. D napisał/a:

Arrrhhgg! Czytaj jeszcze raz co napisałem wcześniej...tylko dokładnie..


Słusznie, uciekło mi nieco.
Mr. D napisał/a:

edgeofthorns napisał/a:
To, ze przeplata to nie jest argument. Michael Jackson mieszal i to jak diabli z rockiem, a wcale nie zostal rockmanem. Madonna mieszala z Rythm & Bluesem i zostala popgwiazda.


ale za czym argument ?? Nie cytujesz mnie i nie wiem do czego pijesz... to ,że kapela miesza style to jest fakt, a nie argument !!


Potraktowalem, jako Twoj argument.

Co do tych breakdownow - w blsie jednak sa... jesli dobrze pamietam w Archu tez. Moze faktycznie przesadzilem z blackiem.

koniec koncow... jednak masz racje co do samego korna. tymczasem, jak juz padlo, korna stricte okreslic sie nie da.

Musze zarazem przyznac racje panu o xywie Abomination - pojmowanie muzyki, dla kogos kto jej slucha, a nie okresla jest bardzo stronnicze i malo kogo interesuje calkowita budowa z technicznego punktu widzenia. Jakbys podawal wzor matematyczny na dobry kawalek.
Jesli nie musze - nieokreslam dokladnie stylu gry. Dla mnie wiecej niz dwa okreslenia na styl muzyki to juz przesada (zglednie jestem w stanie przyjac trzeci przedzielony znakiem '/'), jak np. thrash metal czy, analogicznie - death/thrash metal.

Przyznaje sie do mojej nie pelnej wiedzy w temacie mc i moze hc.

aha... jeszcze jedno. Crossover nie laczy tylko i wylacznie punku z czyms. Poza tym... odmian crossoveru rowniez jest kilka.
A sam punk... jak wiesz, jest 'poprzednikiem' hc - ale to nie jest az tak istotne ;)

PS. Chyba jednak nie pisze sie 'po pierwsze primo' - zwlaszcza ze primo oznacza pierwszy, nieprawdaz? ;)


I jeszcze mozna powiedziec, ze meta czerpie inspiracje z muzyki country - Mama Said i Tuesday's Gone :P

edgeofthorns - 2009-02-23, 20:03

Dymitr napisał/a:
ABOMINATION napisał/a:
Elementy metalcoru nie sa w muzyce Pantery dominujące i dlatego nie zgadzam się żeby tak ją nazywać.
Ała...to już mnie bolało, bo już dużo razy to mówiłem..
Ale powiem jeszcze raz..Pantera NIE JEST metalcorową kapelą... Grają muzyke na pograniczu hc/mc , post-thrash , traditional metal. I tak: są oryginalni, niepowtarzalni i charakterystyczni ! nigdy nie maiłem intencji im tego odbierać !



ABOMINATION napisał/a:
Co do klasyfikacji na podstawie doznań empirycznych... Jak ma się do tego łamanie konwencji, które zreszta ma dość często w muzyce jak i w innych sferach działalności artystycznej miejsce?


To zależy czy są to "Twórcy", czy "mieszacze"... jeśli mieszacze, to patrzymy, które gatunki synkretyzują i opisujemy je obydwoma (eg.thrash/death metal) , a jesli robią coś ewidentnie nowego, to pchamy je do Awangardy i czekamy co z tego będzie..w przypadku Pantery się doczekalismy :]



ABOMINATION napisał/a:
Sprowadzanie muzyki do postaci wzoru do którego podstawia się tylko okreslone wartości nieco zabija wszystko co w niej można cenić nie sądzisz?

Ale mylisz dwie rzeczy... słuchanie muzyki i katalogowanie muzyki.. ja kiedy słucham muzyki, to też nie siedze z kalkulatorem, tylko macham główą i drę ryja...i to mi daje ten metafizyczny orgazm ! Kiedy natomiast dyskutujemy o strukturze muzycznej, żeby znaleźć kalepe, które grają w podobny sposób, to najtrafniej jednak opisać to wzorem matematycznym niż indywidualnymi odczuciami, bo na podstawie indywidualnych odczuć to się w zyciu nie dogadamy.


Neg napisał/a:
Dymitr napisał/a:
Nie prawda... bo jeśli nie ma cech core`u, to nie uda się to wrzucić do takiego worka.. rozmawiamy tu zaledwie o dwóch kapelach..nie wiem skąd taki wniosek...


w samym tym temacie naliczylem 3, Korn, Shadows Fall, Pantera. A wczesniej wymienone "elementy metalcore'u" pojawiaja sie w wielu dyskusjach na forum, o roznych zespolach.



No tak, zapomniałem ,ze przy Tobie musze być skrupulatny jak fiskus..zapomniałem rzeczywiście, że wspominałem o ShadowsFall. Z tym, ze jakoś nie dziwi mnie to ,że skoro rozmawialiśmy o core, to akurat przypętały się kapele, których to zjawisko dotyczy.. co nie oznacza, że w każdej kapieli znalazłbym core`owe naleciałości...no sorry..



edge napisał/a:
Mr. D - juz w pierwszym poscie zaczales wspominac o gatunkach, jakby zachecajac do rozmowy - wiec, to nie ja zaczalem temat tylko odpowiedzialem na posta, ot co.

Oj bo ja zawsze nie wiem, jak zacząć temat..nie będę pisał peonów, jak to mocno staje mi jak słysze głos Davisa i jaki to wilgotny (pod paszkami) się wtedy staję.. Pisze na wstępie coś obiektywnego. CO nie znaczy , że o tym chce chaczyć...chętnie pogadam o emocjach w tej muzyce, co się podoa a co nie..wręcz najchętniej..


edge napisał/a:
Jakbys podawal wzor matematyczny na dobry kawalek.

Też właśnie mieszasz dwie kwestie, jak niemowlę zmysły... jasne , że nikt Ci nie poda wzoru na dobry kawalek,bo to jest kwestia indywidualna, ale poda Ci wzór na (dajmy na to) thrash metal -> obczaisz że taki typ grania Ci się podoba -> dalej szukasz w tym stylu, a nie po wszytskich kapelach, ., licząc na fart, że znajdziesz podobny efekt, tudziesz wiesz jak grać i jakich technik używać, żeby dotrzeć do fanów takiego grania, a nie brzmieć jak punkrock
A jako, że zaczęliście dyskutować ze mną, o gatunkach, to naturalnym jest, ze założyłem ,ze pragniecie porozmawiać o stronie technicznej, a nie co komu w duszy gra..ot co !


edge napisał/a:
PS. Chyba jednak nie pisze sie 'po pierwsze primo' - zwlaszcza ze primo oznacza pierwszy, nieprawdaz?

Tak, napisałem to na podobnej zasadzie jak "w ryj dac mogę dac"...myślałem, że załapiecie...


edge napisał/a:
I jeszcze mozna powiedziec, ze meta czerpie inspiracje z muzyki country - Mama Said i Tuesday's Gone

Hetfield zawsze uwielbiał i uwielbia country...a Tuesday's Gone to nie jest ich kawałek, ino LS. Jeden kawałek nie świadczy o stylu kapeli. (uprzedze pytanie..w Panterze jest więcej coru, niż ten jeden fragment, co przytoczyłem, ale nie będe robił już takiego zabiegu , jak z KoRnem, okey ?? )



[quote="edgeofthorns"][quote="Mr. D"]
jasne , że nikt Ci nie poda wzoru na dobry kawalek,bo to jest kwestia indywidualna, ale poda Ci wzór na (dajmy na to) thrash metal -> obczaisz że taki typ grania Ci się podoba -> dalej szukasz w tym stylu
Cytat:

Jak najbardziej, ale czym wiecej gatunkow okreslisz, tym mniejsza pule wygrana osiagasz - w efekcie czego mozesz nie dostrzec innych walorow powiazanych z, dajmy na to, bluesem, prawda?

[quote="Mr. D"]
Tak, napisałem to na podobnej zasadzie jak "w ryj dac mogę dac"...myślałem, że załapiecie...
Cytat:


Najwyrazniej nie ma takiego wydzwieku jak w jezyku polskim wydzwieku...

[qoute="Mr. D"]
Hetfield zawsze uwielbiał i uwielbia country...a Tuesday's Gone to nie jest ich kawałek, ino LS. Jeden kawałek nie świadczy o stylu kapeli.
Cytat:


Oj... wiem... chcialem troche ironii wsunac... myslalem, ze zalapiesz ;]



[quote="Dymitr"][quote="edgeofthorns"]
Jak najbardziej, ale czym wiecej gatunkow okreslisz, tym mniejsza pule wygrana osiagasz - w efekcie czego mozesz nie dostrzec innych walorow powiazanych z, dajmy na to, bluesem, prawda?


Michał nie rozumie..o parafrazę prosi...

edgeofthorns napisał/a:
chcialem troche ironii wsunac... myslalem, ze zalapiesz ;]


..a wyszedł cynizm.. ;]


edgeofthorns napisał/a:
posunalem sie chyba troche za bardzo z wnioskami :P
Uznaj ten fragment za nieistniejacy ;)


(mialem na mysli 'szerokosc' drogi jaka wybierzesz w wyborze kapel, ale zbyt subiektywnie to potraktowalem)

Cytat:

..a wyszedł cynizm.. ;]

bo bez wzoru pisalem... :P

Odchodzimy od tematu. Wypowiem sie o emocjach pozniej (jutro?), teraz juz sil nie mam, zaraz kime walne na klawiaturze... juz u kobiety zaliczylem spanko poobiednie, a wredota musiala mnie obudzi... :P



ABOMINATION napisał/a:
Dymitr napisał/a:
ABOMINATION napisał/a:
Elementy metalcoru nie sa w muzyce Pantery dominujące i dlatego nie zgadzam się żeby tak ją nazywać.
Ała...to już mnie bolało, bo już dużo razy to mówiłem..
Ale powiem jeszcze raz..Pantera NIE JEST metalcorową kapelą... Grają muzyke na pograniczu hc/mc , post-thrash , traditional metal. I tak: są oryginalni, niepowtarzalni i charakterystyczni ! nigdy nie maiłem intencji im tego odbierać !



ABOMINATION napisał/a:
Co do klasyfikacji na podstawie doznań empirycznych... Jak ma się do tego łamanie konwencji, które zreszta ma dość często w muzyce jak i w innych sferach działalności artystycznej miejsce?


To zależy czy są to "Twórcy", czy "mieszacze"... jeśli mieszacze, to patrzymy, które gatunki synkretyzują i opisujemy je obydwoma (eg.thrash/death metal) , a jesli robią coś ewidentnie nowego, to pchamy je do Awangardy i czekamy co z tego będzie..w przypadku Pantery się doczekalismy :]



ABOMINATION napisał/a:
Sprowadzanie muzyki do postaci wzoru do którego podstawia się tylko okreslone wartości nieco zabija wszystko co w niej można cenić nie sądzisz?

Ale mylisz dwie rzeczy... słuchanie muzyki i katalogowanie muzyki.. ja kiedy słucham muzyki, to też nie siedze z kalkulatorem, tylko macham główą i drę ryja...i to mi daje ten metafizyczny orgazm ! Kiedy natomiast dyskutujemy o strukturze muzycznej, żeby znaleźć kalepe, które grają w podobny sposób, to najtrafniej jednak opisać to wzorem matematycznym niż indywidualnymi odczuciami, bo na podstawie indywidualnych odczuć to się w zyciu nie dogadamy.



1. Podsumowywując zgadzamy się w tej sprawie.
2. Mieszacze zawsze robią problemy.
3. Jak we wzorze: istnieją pewne stałe i określone wartości, ale są też zmienne które wstawiamy w zależności od sytuacji. Standardy muzyczne są dość jasno sprecyzowane ale bywają przypadki (nie twierdze że często ale bywają) kiedy na sztywne ramy konwencji można popatrzeć nieco z przymrużeniem oka. W zasadzie cały czas chodzi mi o to że gatunek muzyczny można oceniać na podstawie pewnych założonych wymagań, ale norma nie zakłada że zespół musi spełniać je co do jednego. Swoją drogą mogliby stwaorzyć normę zatwierdzoną przez Polski Komitet Normalizacyjny na podstawie której dałoby się oficjalnie stwierdzić kto co gra :p

semako - 2009-02-26, 12:19

no miałem ostatnio rzut na korna. w sumie muszę przyznać że najbardziej podobają mi się "korn" i "issues" w całości je łykam i są so much. innych jakoś tak nie jestem w stanie w całości przetrawić... jeszcze life's peachy. inne też są świetne ale nie w całości... jej pójdę za radami nade mną i spróbuję see you on the other side :) eh.
Kessi - 2009-03-26, 00:54

Ojej, wybaczcie, nie zapoznałam się z całym przeklejonym wątkiem (zostawię Waszą ciekawą dyskusję na długie, "fascynujące" godziny spędzane przed komputerem w pracy ^^ ), ale wypowiem się pokrótce, Korn rlz :> No, może na tym nie poprzestanę :) Niektóre kawałki rozier****ją (czy tu wolno przeklinać? ;> ), uwielbiam szaleć do Korna na parkiecie w knajpie :D
Jeśli chodzi o nowsze albumy, nie mam nic przeciwko. Untitled to bardzo przyzwoita płyta, z przejmującym Kiss i miażdżącym wręcz Evolution, który stał się jednym z moich ulubionych kawałków Korna. Obczaić koniecznie (kto jeszcze tego nie zrobił), drodzy Państwo! :)

Dominik - 2009-08-06, 02:16

Korna lubię, szanuję i będę lubił i szanował...za co? A za to co zrobili dla muzyki metalowej... wiem posypią się może opinie że zrobili tylko syf ale dla mnie zrobili bardzo fajną rzecz... rozpowszechnili muzykę zwaną nu metalem. Dla "czystej krwi" metalowców jest to zakała bo odebrała popularność prawdziwym i tr00 gatunkom np thrash metalowi czy death metalowi... ale to już rozmowa na inną okazję.... Korn był jedną z pierwszych kapel tego nurtu jaką usłyszałem. Zaczynałem od pierwszej ich płyty "Korn" która zrobiła na mnie spore wrażenie... potem słuchałem "Follow the Leader" która jest wg mnie najgorszą płytą tego zespołu, i dopiero wtedy słuchałem "Life Is Peachy" wiem dziwnie i nie po kolei ale tak to było. Muzyka na tej ostatniej wymienionej jest.była.bedzie w cholerę mroczna i trudna w odbiorze... np dla mnie... z tą właśnie płytą męczyłem się bardzo długo.. Potem było 'Issues" którą uważam za jedną z najlepszych płyt nu metalowych jaka się narodziła... Genialne melodie, mrok, ciężar... to wszystko jest na tej płycie idealnie wyważone. Następne płyty aż do ich "revolucji" takze dobrze mi się słuchało. i przyszła pora na drugie najgorsze wydawnictwo wg mnie tego zespołu.... "See You On The Other Side" to wg mnie kiepska płyta... ma kilka fajnych utworów ale szału ni ma. Za to najnowsze dziecko Korna mi się spodobało bardzo.

Na koniec powiem że wg mnie Korn to nie metalcore.... ale proszę was widziałem wyżej tą dysputę i nie chcę aby się powtórzyła.

jaha - 2009-08-06, 10:33

hmmmm... z Korna najbardziej utrwaliły mi się kawałki : Freak on a leash , ii.... Falling away from me... (ZAUWAŻCIE ŻE ZAPAMIĘTAŁAM TYTUŁY CO RZADKO SIĘ ZDARZA ) !! hmmmm... TWIST mnie jeszcze zawsze bawił !! :DD a ulubionym kawałkiem jest taki fajny, którego tytułu nie pamiętam - ale Jogi pewnie wie o jaki mi chodzi :DD :DD
hmmm.. Korna cenię za tą inność, wprowadzenie własnego, dziwnego stylu, którym pobił serduszka ludzi na całym świecie !! hiiiiiiiii :DD :DD
jak dla mnie w jahowym rankingu : 7/10 :DD :DD :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk:

Therion - 2009-08-06, 10:44

dominik napisał/a:
rozpowszechnili muzykę zwaną nu metalem. Dla "czystej krwi" metalowców jest to zakała bo odebrała popularność prawdziwym i tr00 gatunkom np thrash metalowi czy death metalowi

Wiesz spotkałem się wiele razy z takim podejściem, że ludzie słysząc "Nu Metal" myślą że sama nazwa jest już szydera na te muzykę, nie rozumiejąc że to gatunek nie mający nic wspólnego z tym że to "nie metal". hehe

semako - 2009-08-06, 13:46

Jahu mogę się założyć że chodziło Ci o shoots & ladders ;)
Dominik - 2009-08-06, 14:23

Therion napisał/a:

Wiesz spotkałem się wiele razy z takim podejściem, że ludzie słysząc "Nu Metal" myślą że sama nazwa jest już szydera na te muzykę, nie rozumiejąc że to gatunek nie mający nic wspólnego z tym że to "nie metal". hehe


Takie podejście wg mnie jest z dupy wzięte...oni oceniają muzykę nie słuchając jej. Poza tym kolesie tacy mówią że właśnie Korn, Slipknot, SOAD to nie metal.... kuwa a co? rock? Czy np. "Iowa", "Toxicity" i "Korn" czy te płyty są rockowe? czy te płyty są nie wiem reggae? hehe padam pod takim podejściem ale trudno tacy ludzie też są. ....

Dymitr - 2009-08-06, 15:18

dominik napisał/a:
Czy np. "Iowa", "Toxicity" i "Korn" czy te płyty są rockowe? czy te płyty są nie wiem reggae? hehe padam pod takim podejściem ale trudno tacy ludzie też są. ....


Iowa jest chyba najdalej od klasyki gatunku , ze wszystkich płyt "stryczków"

Dominik - 2009-08-06, 15:20

Dymitr napisał/a:
Iowa jest chyba najdalej od klasyki gatunku


Oczywiście że "Iowa" nie jest typowym nu metalowym wydawnictwem bo na niej Slipknot dorzucił i death metal, thrash. Ale chodziło mi bardziej o to że to ciągle Metal jest, a nie jak niektórzy twierdzą że nie...

edgeofthorns - 2009-08-06, 19:05

w umysłach ludzi tr00 dzieją się niezrozumiałe akty...
Dymitr - 2009-08-06, 21:17

dominik napisał/a:
Dymitr napisał/a:
Iowa jest chyba najdalej od klasyki gatunku


Oczywiście że "Iowa" nie jest typowym nu metalowym wydawnictwem bo na niej Slipknot dorzucił i death metal, thrash. Ale chodziło mi bardziej o to że to ciągle Metal jest, a nie jak niektórzy twierdzą że nie...


Nie o to mi chodziło.... :P ..."klasyka gatunku" to chodziło mi o tradycyjny metal... właśnie IOWA jest najbardziej nu-metalowa. No ale mniejsza z tym...

Z tym nu metalem, to też zależy... Czasem jest to ewidentnie metal, czasem nie... a jeśli słuchać tłumu i określać LP ,KulaweCiacho i CrazyTown nu-metalem , to na 100% to nie jest metal :P


edgeofthorns napisał/a:
w umysłach ludzi tr00 dzieją się niezrozumiałe akty...


Do umysłów ludzi Tr00 chyba nie dociera muzyka, bo za gruby mur mają w uszach. Dla tego uciekłem z forum o metalu na n-k, bo tam banda ograniczonych zjebów grasowała :P

Wyczytają ,że De Maio powiedział "nu-metal is no metal" i będą to powtarzać, jak babcia paciórki, zamiast się chwile zastanowić.

Dominik - 2009-08-06, 21:21

Cytat:
Nie o to mi chodziło.... :P ..."klasyka gatunku" to chodziło mi o tradycyjny metal... właśnie IOWA jest najbardziej nu-metalowa. No ale mniejsza z tym...


Wg mnie "Iowa" najbardziej odbiega od ram gatunku nu metalem zwanym. Więcej jest tam death metalu niż nu. Wg mnie oczywiście.

Therion - 2009-08-06, 21:21

Dymitr napisał/a:
że De Maio powiedział "nu-metal is no metal" i będą to powtarzać, jak babcia paciórki, zamiast się chwile zastanowić.

żeby to jeszcze jakiś mega autorytet był :D

Dominik - 2009-08-06, 21:30

De Maio ze swoim Manowar to dopiero metal jest hehehehe :DD
edgeofthorns - 2009-08-06, 22:07

Dymitr napisał/a:

Dlatego uciekłem z forum o metalu na n-k, bo tam banda ograniczonych zjebów grasowała :P


Zrobiłem dokładnie ten sam manewr z tego samego powodu ;)

semako - 2009-08-06, 22:15

chodźcie wbijemy tam i napiszemy masę herezji i oni zaczną się bulwersować, coś że przeczytaliśmy GDZIEĆ że KTOŚ powiedział COŚ i będą jaja :DD :DD :DD

albo nie bo mi zjedzą kota i będę miał semako ;)

The Kaco - 2009-08-06, 22:18

jog napisał/a:
przeczytaliśmy GDZIEĆ że KTOŚ powiedział COŚ i będą

Zabrzmiało jak zarzuty prokuratora :DD

Dominik - 2009-08-06, 22:19

Yyyyyyyy a jest jakieś forum na NK?
semako - 2009-08-06, 22:20

cała masa Dominiku - na jednym z nich się poznaliśmy i postanowiliśmy założyć rockroom :DD
edgeofthorns - 2009-08-06, 22:21

http://nasza-klasa.pl/forum
Masz, przeglądaj, szukaj :P
A czasem można boki zrywać :D

Dominik - 2009-08-06, 22:23

Muzyka (10785) :bigeyes: :bigeyes: :bigeyes: :bigeyes: :bigeyes: OMFG!! nie wiem czy będę aż tak wytrwały by to choć w ułamku przejrzeć...
The Kaco - 2009-08-06, 22:24

Wiesz Dominik... większość for to Feel, Avril, Green Day, Doda, Blog 27 itd :DD Albo "kto słucha Rocku?" "ile lata ma <któryś z US5>" :DD
Dominik - 2009-08-06, 22:29

Właśnie przeglądałem jedno forum i już po sobie jechali... jeden koleś napisał że słucha Trashu buahahaha choćby mógłby nauczyć się jak to się pisze jak słucha hahaha (Thrash - dla niewtajemniczonych)... mam dość... tyle mądrości... mmmmmmmmmmm :DD
jaha - 2009-08-06, 22:54

jog napisał/a:
Jahu mogę się założyć że chodziło Ci o shoots & ladders ;)



taaaaaaa !! !! chodziło o to !! !! i spójrzcie teraz jak mój brat dobrze mnie zna !! :DD :DD
:chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk:

semako - 2009-11-09, 19:34

wczoraj miałem w łapach pierwszą płytę korna. w sumie dawno tego nie słuchałem. a pierwsza zawsze mnie najbardziej uderzała. muszę do Korna wrócić koniecznie. w sumie pierwsza płyta jest jedyną przez jaką przedarłem się w całości. później nie miałem już jakiegoś takiego parcia, które wytworzyło się na pierwszym kornie... nie było już tak ciężko i tak mocno... może trochę też uderzyła mnie untouchebles. kiedyś muszę zakupić korn korn. koniecznie nie będzie to dziś ale kiedyś to zrobię ;)
Dominik - 2009-11-09, 20:04

semako napisał/a:
nie było już tak ciężko i tak mocno


Ależ było i to mocniej... Jogu słuchałeś "Take A Look in The mirror" gdzie czasami są nawet słyszalne prawie death metalowe riffy:

Y'all Want A Single

Right Now

Break Some Off

Did My Time


Czy na "Issues"



Somebody Someone - chyba najcięższa rzecz jaką zrobili...

Falling Away From Me

Czy też najbardziej pokręcona i najtrudniejsza rzecz jaką zrobili czyli "Life Is Peachy"

No Place To Hide

Polecam Ci Jogu bardziej przypatrzeć dyskografii Korn... bo mimo iż "Korn" to płyty jedyna w swoim rodzaju tak reszta też dobrze sobie radzi a dla mnie "Issues" nawet jedynkę p[przerasta...

pp3088 - 2009-11-09, 20:29

Dominik napisał/a:
Did My Time


Rzeczywiście death metalowe riffy.

Dominik - 2009-11-09, 20:37

Cytat:
Rzeczywiście death metalowe riffy.


Kurwa... powiedziałem prawie i czasami, nie miałem tu na myśli tylko niektóre z wymienionych przeze mnie kawałków... A "Did My Time" jest po prostu godnym reprezentantem płyty...

semako - 2009-11-09, 20:50

nie no słuchałem słuchałem... ale nie było tam już moim zdaniem tak ciężko jak na pierwszym kornie... tam było ciężko i gęsto i w ogóle. somebody someone nie jest moim zdaniem jakaś baaardzo ciężka - lubię tę piosenkę bardzo, ale najcięższą bym jej nie nazwał ;) na take a look in the mirror pamiętam jeden świetny kawałek - lets do this now... czy jakoś tak...

moim ulubionym motywem w kornie w ogóle są wstawki z wykorzystaniem dud / kobz właśnie. w takim shoots and ladders albo właśnie w wymienionym powyżej kawałku.

Dominik - 2009-11-09, 21:02

semako napisał/a:
somebody someone nie jest moim zdaniem jakaś baaardzo ciężka


Kwestia "gustu?". Wg mnie ten kawałek to istny walec... zwłaszcza końcówka, gitary urywają głowę hehe

semako - 2009-11-09, 21:13

tak tak, zgadzam się że jest ostra i w ogóle, i fakt jest mocno strasznie, ale te ostatnie dźwięki mają dość słabą rytmikę... w sensie są strasznie wolne takie... ogólnie zgodzę się że jest ciężka ale sądzę że rzeczy na pierwszej płycie są cięższe, choćby ze względu na cały spójny mocny i gęsty na niej klimat. tak mam trochę wrażenie że "issues" jest trochę "rozmytą" płytą... w sensie kilka razy zmienia brzmienie i kierunek w jakim idzie, dość ciężko mi przypisać tej płycie jakieś jedno konkretne skojarzenie pod które mogę ją podpiąć... z pierwszym kornem jest to dość wyraźne i mocne... z untouchables mam podobnie. dość ta płyta mocno mi się w głowie jarzy... a issues które poznałem dość dobrze lepiej niż tamtą, ma średnio wyraźny obraz. ;)
Dominik - 2009-11-10, 16:32

Dla mnie "Issues" to miks melodii, ciężaru i niesamowitego klimatu... wszystkie utowry mają tak niepokojące dźwięki w sobie że odpadam normalnie... bardzo lubię to wydawnictwo właśnie za to co wymieniłem wyżej. Pierwszą płytę, bardzo udaną, także wyśmienitą, traktuje jako takie korzenie zespołu, bo tak w rezultacie to można nazwać. Coś co nabierało kształtu i jak dla mnie swoje apogeum osiągnęło na "Issues".
Fnord - 2009-11-10, 19:30

"Somebody someone" JEST jednym z cięższych kawałków KoRna IMO. Ale za najcięższy muszę chyba uznać "Ball tongue" - tak wulgarnych gitar już u nich nie było.

KoRna słucham od czasu do czasu. Mam dziwny stosunek do kornowego basu - czasem ichniejszy ultra-klang mnie strasznie drażni, a czasem mi się niesamowicie podoba :)

The Kaco - 2009-11-10, 20:13

Fnord napisał/a:
KoRna słucham od czasu do czasu. Mam dziwny stosunek do kornowego basu

:rotfl:

Eee ja nic nie znam z twórczości Korna :P wiem, że mieli wyebany MTV Unplugged :B

semako - 2009-11-10, 20:38

Kaco! dajesz radę! jesteś normalnie kozak!

Finnie! masz rację Ball Tongue jest nie do pozamiatania! totalnie! uwielbiam tę piosenkę, ma zajebisty tekst... normalnie taki wściekły że to jest szok... aż się nakręciłem. chyba sobie korna zamówię, bo na stanie nie mam.

Earanil - 2010-03-25, 04:45

Może uda mi się was odciągnąc na 3 minuty od deftones? ;) Korn nagrał jakiś czas temu kawałek w ramach promocji gry FPS "Haze". Wg mnie wyszło bardzo fajnie, posłuchajcie:

Korn - Haze

Dominik - 2010-03-25, 10:19

Earanil napisał/a:
Może uda mi się was odciągnąc na 3 minuty od deftones?


Na 3 minuty? No dobra hehe

Co do kawałka to mnie się nie podoba. Widać że panowie chcieli uchwycić klimat gry, chcieli nagrać coś dziwnego no i sie udało ale nie trafia to w mój gust, brzmi to jakby było odrzutem z sesji do "Untilted" i to takim kiepskim odrzutem. Ja czekam na "Remember Who You Are" i mam nadzieje że będzie ona choć tak dobra jak "Takę a Look In The Mirror"...

jaha - 2010-03-25, 11:32

"Frake on a lisch" Frake on a lisch !! !! !! albo Twist !! !! Twist Twist Twist !! :DD :DD :DD :DD :DD :DD hiiiiiiiiiii :DD :DD :DD
tylko te tytuły teraz sobie przypominam... :DD :DD :DD ale to nic.. lubie jeszcze piosenke o Owieczce Merry !! !! !! :DD :DD :DD i w ogole ale nie pamietam :DD :DD
:chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk:

Fnord - 2010-03-25, 12:33

http://www.youtube.com/watch?v=rfiZAH6nkuA
To chyba mój ulubiony utwór KoRna.

Therion - 2010-03-25, 12:53

Nom, też jest chyba moim ulubionym.. Kiedyś tego sporo słuchałem.
Dymitr - 2010-03-25, 12:56

Fnord napisał/a:
http://www.youtube.com/watch?v=rfiZAH6nkuA
To chyba mój ulubiony utwór KoRna.


Nom, jeden z lepszych, to fakt !

semako - 2010-03-25, 14:43

aj - podoba mi się ten Haze - nie jest zły. bardzo fajna rytmika i ogólnie świetny riff. zaśpiewany też mocno... nie ma co. kawał dobrej rzeczy ;)

co do najlepszych kawałków koRna to nie wiem jakie tu wymienić ale z każdej płyty znajdzie się kilka moich ulubionych... to może wymienię ;)

z pierwszej płyty na pewno:
BALL TONGUE
FAGET przypierdol aż miło!
DIVINE
CLOWN
dodać jeszcze by trzeba Shoots and Ladders oczywiście

z Lifes peachy:
GOOD GOD
ADIDAS
dodałbym jeszcze Twista i Chi z moich ulubionych

z Follow the leader:
JUSTIN
ITS ON! chyba mój faworyt z tej płyty
i dodatkowo oczywiście freak on a leash (czy jak to Jaśa wolo FRAKE) no i got the life!

z Issues:
WAKE UP
MAKE ME BAD
no i BEG FOR ME
i wiele innych w zasadzie... ale bez jakichś wyskoków

z Untochables:
WAKE UP HATE chyba ulubiona
EMBRACE oja!
IN HIDING
i też dużo innych

z Talitm najbardziej Right now i lets do this now. dalej już korna nie słuchałem ;) najbardziej siedzę w pierwszej płycie, i na untouchables. lubię je najbardziej ;) dają kopa! powoli przekonuję się też do kolejnych. za młodu się szalało za wszystkimi - ale bardzo często miało to charakter wyrywkowy. może w końcu łyknę korna w całości ach. ;)

Earanil - 2010-03-25, 16:52

Fajny ranking Jogu, fajny pomysł :) to ja od siebie:

z "Korn"
LIES - najbardziej poschizowany riff i chyba najlepiej klangujący bas!

z "Life is Peachy"
GOOD GOD - jasna sprawa

z "Follow the Leader"
GOT THE LIFE - chyba najlepszy groove jaki słyszałem

z "Issues"
SOMEBODY SOMEONE - mocarny jak mało co

z "Untouchables"
HERE TO STAY - zarówno utwór jak i cała płyta to chyba najlepsza produkcja i brzmienie jaką słyszałem

z "Take A Look In The Mirror"
LET'S DO THIS NOW - szybkośc, ciężar, z jajem

z "See You On The Other Side"
COMING UNDONE - świetna, chwytliwa nuta, toczący się ciężki walec

z "Untitled"
KILLING - najcięższy shit jaki stworzyli wg mnie:)
I WILL PROTECT YOU - jak dla mnie najlepszy ich utwór w ogóle! posłuchajcie solo perkusji od 2:10 - Terry Bozzio to bóg!

Z płyt całościowo to najbardziej lubię właśnie ostatnią, choc długo musiałem się przekonywac, ale zawładnęła mną na długi czas, świetne, świeże kompozycje

Dominik - 2010-04-25, 10:40

Grupa Korn wyjawiła kolejne szczegóły dotyczące nowego albumu. Longplay "Korn III - Remember Who You Are" ukaże się pod koniec czerwca lub na początku lipca.
Na pierwszy singel muzycy wybrali "Oildale (Leave Me Alone)".

Na zestaw łącznie złoży się 10 kompozycji. Oto ich tytuły:
"Oildale (Leave Me Alone)"
"Pop A Pill"
"Fear Is A Place To Live"
"Move On"
"Lead The Parade"
"Let The Guilt Go"
"The Past"
"Never Around"
"Are You Ready To Live?"
"Holding All These Lies"

Materiał produkuje Ross Robinson. Kapela współpracowała z nim przy wydawnictwach "Korn" (1994) i "Life is Peachy" (1996).

Aktualnie w szeregach formacji znajdują się: Jonathan Davis (wokal), Reginald "Fieldy" Arvizu (bas), James "Munky" Shaffer (gitara) oraz Ray Luzier (perkusja).

Dominik - 2010-05-05, 15:59

Jest nowy kawałek Korn w dobrej jakości. Brzmi bardziej w stylu klasycznego Korna ale jeszcze jak dla mnie nie do końca :D

Kawałek pod koniec newsu

;)

Dymitr - 2010-05-05, 16:09

zdecydowanie najbardziej mi podchodzi styl Korna z dwóch ostatnich płyt. Styl Korna z którym jest ogólnie kojarzony jest imo gorszy !
Dominik - 2010-05-05, 16:11

Dymitr napisał/a:
zdecydowanie najbardziej mi podchodzi styl Korna z dwóch ostatnich płyt. Styl Korna z którym jest ogólnie kojarzony jest imo gorszy !


Ja mam całkiem odwrotnie, styl gdy chcieli być drugimi NIN czy The Cure nie bardzo mi się widzi... nie powiem że nie podobają mi się wszystkie utwory z tego okresu ale wolę ich korzenne granie :D

Dymitr - 2010-05-05, 16:47

Dominik napisał/a:


Ja mam całkiem odwrotnie, styl gdy chcieli być drugimi NIN czy The Cure nie bardzo mi się widzi... nie powiem że nie podobają mi się wszystkie utwory z tego okresu ale wolę ich korzenne granie :D


Zupełnie nie zgadzam się z tym porównaniem ! wogóle inny klimat ! nie sądzę,żeby wogóle aspirowali w tym kierunku

Dajmy na przykład oklepany EVOLUTION . Nie wiem jak go określić, ale na pewno nie w kierunku NIN. Raczej jakiegoś atmosferycznego rocka...sam nie wiem...

Dominik - 2010-05-05, 16:50

Cytat:
Zupełnie nie zgadzam się z tym porównaniem ! wogóle inny klimat ! nie sądzę,żeby wogóle aspirowali w tym kierunku


To obsłuchaj sobie "See You On The Other Side", głównie mi chodzi o kawałki hmm elektroniczne, z masą sampli, na "Unitilted" Korn poszedł w stronę właśnie atmosferycznego rocka, a mnie się tam dużo The Cure widzi... tak to widzę... dla mnie na tych dwóch albumach Korn próbował znaleźć nową ścieżkę, ścieżkę pomiędzy NIN i The Cure czego nie ukrywali w wywiadach że bardzo ich taka muza inspiruje, ba Jonathan jest fanem The Cure :D

Dymitr - 2010-05-05, 16:53

Dominik napisał/a:
Cytat:
Zupełnie nie zgadzam się z tym porównaniem ! wogóle inny klimat ! nie sądzę,żeby wogóle aspirowali w tym kierunku


To obsłuchaj sobie "See You On The Other Side", głównie mi chodzi o kawałki hmm elektroniczne, z masą sampli, na "Unitilted" Korn poszedł w stronę właśnie atmosferycznego rocka


No może ciut na SYotOS, aczkolwiek nigdy by mi się to tak nie skojarzyło, gdybyś tego nie zasugerował

P.S. Korna mam obsłuchanego na wskroś (właściwie nie wiem dlaczego, bo jakoś nie wielbię go)

Dominik - 2010-05-05, 17:02

Cytat:
No może ciut na SYotOS, aczkolwiek nigdy by mi się to tak nie skojarzyło, gdybyś tego nie zasugerował


Ja tam widzę masę skojarzeń z NIN :D Od razu gdy przesłuchałem ten album mi się jakoś tak skojarzyło, od razu pomyślałem że te utwory mogłyby być takimi gorszymi, brzydszymi braćmi/siostrami kawałków Trenta :D

Dymitr napisał/a:

P.S. Korna mam obsłuchanego na wskroś (właściwie nie wiem dlaczego, bo jakoś nie wielbię go)


Też go nie wielbię ale lubię posłuchać :D

Earanil - 2010-05-06, 02:29

Dymitr napisał/a:
P.S. Korna mam obsłuchanego na wskroś (właściwie nie wiem dlaczego, bo jakoś nie wielbię go)


Ja mam przesłuchanego wzdłuż i wszerz ;) i jeszcze parę lat temu (gdzieś tak liceum) wielbiłem właśnie. Dziś czuję duży sentyment, pewnie nie raz powrócę. Na równi stawiam "starego" i "nowego" KoRna, ale mój ulubiony album to jednak "Untitled". A ten nowy kawałek zwiastuje kolejną świetną płytę!

Dominik - 2010-06-01, 12:56

No i jest nowy klip Korn. "Oildale" to fajny kawałek, trochę brakuje mi tu ciężaru ale ogólnie jest fajnie. Klip? Klip jest spoko. Bardzo mi się podoba w starym nu metalowym stylu, w starym stylu Korn, troszkę przypomina mi "Blind" (?) - chodzi mi o dresik Daviesa, choć w innych kolorach, a no i czy Jonathan schudł? Kurwa co jest z nimi? Chcą wyglądać jak za młodu? Najpierw Chino, Durst teraz Davies hehe


http://www.roadrunnerreco...wsitemID=140938

Dominik - 2010-06-05, 23:40

http://www.amazon.com/gp/product/B003P976BE/

Sample do każdego utworu z nowej płyty

Earanil - 2010-09-06, 02:31

Nowy klip Let The Guilt Go

Do tego kapitalny koncert na DVD "The Encourter" - grają w kręgach w zbożu bez widowni, ale mi się podoba :)

fragment

Earanil - 2012-05-08, 03:15

Wiem że dla Was to nic, ale ja się jaram jak nie wiem co - Head po siedmiu latach zagrał z Kornem na koncercie utwór "Blind". Kto wie może początek jego powrotu?

http://www.youtube.com/watch?v=utei-0jv0K0

edgeofthorns - 2012-05-08, 10:04

Nie... raczej nie, nie sądzę. Raczej to było coś jak Pink Floyd na Live8.
semako - 2012-05-08, 10:11

Head ostatnio brzmi lepiej i bardziej kornowo niż sam korn :O

Whooooo-wo-wo-wo-wo-woooooo-wowowowowo


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group