Rock Room - Forum fanów muzyki gitarowej
Rock Room - Forum fanów muzyki rockowej

Metal - Tool

edgeofthorns - 2009-02-23, 21:03
Temat postu: Tool
jog napisał/a:
dla mnie sprawa z tool wygląda tak: chyba bóg sam we własnej osobie pisze im muzykę i teksty, bo inaczej nie mogę wyjaśnić ani zrozumieć tego co się dzieje od 3 albumów :) . jeśli chodzi o technikę to chyba nawet za bardzo nie mam ich z kim porównać... eh każda najdrobniejsza część ich muzyki jest idealna. i zaskakują mnie wciąż piosenki których od lat słucham... wciąż na nowo i na nowo. takie jest moje zdanie. nin i tool to dwie najlepsze rzeczy jakie Ameryka dała światu (trzecią najlepszą rzeczą będzie zagłada :) )

no to piszcie



Dymitr napisał/a:
jog napisał/a:
dla mnie sprawa z tool wygląda tak: chyba bóg sam we własnej osobie pisze im muzykę i teksty, bo inaczej nie mogę wyjaśnić ani zrozumieć tego co się dzieje od 3 albumów :) .


Maynard "sold his soul to make a record...and You....bought...oneeee!!!" :D

jog napisał/a:
nin i tool to dwie najlepsze rzeczy jakie Ameryka dała światu (trzecią najlepszą rzeczą będzie zagłada :) )



ahahahaha...dobre...i zgadzam się w 100 % :)



Neg napisał/a:
Dymitr napisał/a:

jog napisał/a:
nin i tool to dwie najlepsze rzeczy jakie Ameryka dała światu (trzecią najlepszą rzeczą będzie zagłada :) )



ahahahaha...dobre...i zgadzam się w 100 % :)




hmmm tu bym sie klucil toola i nin owszem lubie ale bez rewelacji. Przynam przyjemnie sie slucha i maja mocne klipy. Co do tej Ameryki to powiedzialbym raczej ze Six Feet Under i Cannibal Corpse. :p



DarkMoonlight napisał/a:
Cytat:
klucil


Sorry, ale razi po oczach;) Noo Tool jest niesamowity, nie da się nawet opisać tych dźwięków;) Coś wspaniałego;)



Angie napisał/a:
jog napisał/a:
nin i tool to dwie najlepsze rzeczy jakie Ameryka dała światu (trzecią najlepszą rzeczą będzie zagłada :) )


Nie do końca się z tym zgodzę, bo mimo że nie lubię Ameryki jako takiej to muszę przyznać ze trochę więcej dobrych rzeczy nam dała, na przykład Savatage ;)

A co do Toola... Przykład zespołu, który bardzo lubię i szanuję, ale jakoś nigdy specjalnej fazy na nich nie miałam. Nie jest to muzyka, której mogłabym słuchać przez dłuższy czas non stop ;) Ostatnie dwa albumy urzekły mnie oczywiscie najbardziej, chociaż ogólnie rzadko słucham. A "Schizm" z Lateralusa to dla mnie geniusz.



kaco321 napisał/a:
Ja Tool'a bardzo lubię, tak jak i A Perfect Circle. Moim ulubionym albumem jest Undertow, utwory to m.in. Bottom, Intolerance, Prison Sex, zresztą cały album jest zajebiaszczy. Drugim albumem, który bardzo lubię jest AEnima, a utwory to AEnima i Stinkfist.



pp3088 napisał/a:
Jak słucham Toola, to czuję się idiotą. Nie rozumiem tej muzyki, ani takiej formy ekspresji. W ogóle nie darzę wielką estymą całego nurtu progresywnego w muzyce metalowej, nie czuję tam emocji, a zwykłe granie na pokaz:"Ja umiem zagrać solówke na 10 minut, jestem Bogiem gitary".



jog napisał/a:
w toolu zabija mnie totalnie brak jakiejkolwiek konsekwencji w budowaniu utworów - wszystkie są skomplikowane i nie wynika to tylko z brzmienia poszczególnych tam rzeczy ale z samej budowy - z tego że nie ma żadnego schematu określającego budowę danej piosenki - wiecie - przykład: eulogy - do połowy schematyczna, potem przejście i nagle coś zupełnie innego niż to co przez pierwsze 3 minuty leciało - zwalnia, ucicha, potem mój ukochany motyw - wszystko gaśnie, zostaje wokal i perkusja, a dalej do samego końca wszystko zrobione w jeszcze innej koncepcji... no mistrzostwo można by pomyśleć że jest tam wbitych kilka utworów w tych kilka minut... trudno znaleźć jakiś utwór zbudowany w "tradycyjny" sposób...

po drugie - "smaczki" w każdej piosence da się coś takiego znaleźć... jakiś malutki motyw - coś niestandardowego - coś co zostało dogłębnie przemyślane i wpasowane w utwór - stanowi jego integralną część a jednocześnie od niego odbiega - nie wiem - przykłady: wokal na końcu jambi, perkusja po pierwszej partii tekstu w the grudge, bas w drugiej zwrotce the pot, wokalne przejście między zwrotką a refrenem w aenema (po wsłuchaniu ciężko określić gdzie kończy się zwrotka a zaczyna refren... coś boskiego)... w każdej piosence znajdę coś takiego. w niektórych jest ich masa - polecam rosetta stoned (współgranie perkusji i gitary przed tekstem "strapped down to my bed..." - usłyszałem to po 1.5 roku słuchania tego utworu!!!). najlepsze w nich jest to że mogą zostać nigdy nie wyłapane - ale są tam i warto słuchać np całej rosetta stoned dla wokalu na końcu "overwhelmed as one could be...". nie ma drugiego takiego zespołu.
nie ma.



jog napisał/a:
to znaczy nie chodzi mi tutaj o to że najlepszy, lepszy czy gorszy, bo to w sumie nie ważne czy coś jest lepsze czy gorsze skoro każde z nas ma swój na to pogląd :) :):)



Dymitr napisał/a:
pp3088 napisał/a:
Jak słucham Toola, to czuję się idiotą. Nie rozumiem tej muzyki, ani takiej formy ekspresji. W ogóle nie darzę wielką estymą całego nurtu progresywnego w muzyce metalowej, nie czuję tam emocji, a zwykłe granie na pokaz:"Ja umiem zagrać solówke na 10 minut, jestem Bogiem gitary".


Na pewno nie pomyliłeś kapel ??
Tool nie jest z progresywnego nurtu...to tzw. metal alternatywny, choć rzeczywiście miewa progresywne elementy. Tool bynajmniej nie ma wspólnego nic z graniem na pokaz..to nie są muzyczni autoonaniści typu vai, czy malmsteen.. nie będę długo tłumaczył...podam Ci utwór + tekst (mam nadzieje, że łapiesz angielski).. prosze przesłuchaj i powiedz mi gdzie tam nie ma emocji, a gdzie jest muzyczna "popisówka"


http://www.youtube.com/watch?v=z5BVSRMblBc

Rozumiem, że możesz nie chwytać jakiejś kapeli, bo to kwestia gustu, ale w tym wypadku, to się wręcz dziwie..bo band bezapelacyjnie wybitny...



jog napisał/a:
o właśnie. Dymitrze dobrze powiedziane! no można dodać do tego np zachowanie Maynarda na koncertach - potrafi sobie zejść za scenę i tam siedzieć cały koncert... no tak również cała oprawa (teledyski, koncerty...) a także chociażby premiera klipu do vicarious - pierwszego klipu promującego 10000 days odbyła się półtora roku po premierze albumu... wcześniej żadnych klipów, żadnych singli, nic. to wszystko ma nie wiele wspólnego z robieniem czegoś pod to aby się podobać. no i teksty... aenema faktycznie wygniotła... w życiu nie zapomnę tego tekstu a utworu tym bardziej - zwłaszcza słów na końcu "...try and read between the lines..."... ach!! mój ukochany tekst to rosetta stoned - to najlepszy tekst wszechczasów! po prostu w życiu nie widziałem tak dopracowanego technicznie tekstu - nigdzie czegoś takiego nie widziałem - cała historia opowiedziana tutaj jest niesamowita - no i sam sposób jej opowiedzenia... aż chce się dowiedzieć tego co się na końcu zdarza... polecam jeśli ktoś nie zna... ojo jooj

Gdy tool zakładano i w pierwszych latach jego istnienia, każdy z członków był już w jakiś sposób ukształtowany - nie mieli już 18 lat, Adam kręcił już filmy (i zdobył to i owo) Maynard coś tam projektował (wnętrza chyba) itd. wiecie nie było takiego wybuchu na początku i późniejszego opadania - wszystko od opiate ewoluuje aż do chwili obecnej. wszystko wygląda na przemyślane i ustawione - tool ewoluuje w stronę w którą chce ewoluować, a nie tam gdzie się warto pchać żeby być wysoko.



pp3088 napisał/a:
Nie uważam Toola za muzycznych onanizatorów, napomkniecie o nich było swojego rodzaju offtopem na skojarzenie ze słowem progresywny metal. Tool to alternatywny metal, ale swoje progresywne momenty w muzyce posiada jak na mój gust.

Nie mówię, że ta muzyka jest zła, nie odbieram jej szacunku, po prostu mi nie leży.

Kawałek Aenima nawet nawet, ale nie ruszyło mnie to : ) Niemniej jednak wole tysiąc razy bardziej od Dream Teather i innych podobnych(wyjątkowo PoS mogę posłuchać). Przez takie techniczne popisy muza wydaje mi się nieszczera : /



jog napisał/a:
rozumiem :) ale ja tam nie widzę technicznych popisów... czymś innym są techniczne popisy, a czymś innym techniczne dopracowanie i skomplikowana budowa - nie wynikające wcale z jakichś popisów, moim zdaniem. chciałbym żeby każda płyta była tak dopracowana jak płyty toola - zawnętrznie, muzycznie, z całym zapleczem i wszystkim co album otacza :)

tzn nie twierdzę wcale że jeśli coś nie jest skomplikowane i idealne technicznie to jest do dupy. wiecie - uwielbiam np Eagles of death metal, gdzie na perkusji grywa Josh Homme (który na perkusji grać nie umie :) ) a wokalista nauczył się grać na gitarze 3 miesiące przed premierą 1 płyty :D a mimo to uważam że są boscy :D oł jea! choć z drugiej strony lubię też rozbudowaną muzykę w którą ktoś musiał włożyć 100 ton pracy...



DarkMoonlight napisał/a:
Dokładnie, u Toola każdy dźwięk jest wyważony, przemyslany. To samo z wokalem... Wszystko jest zapięte na ostatni guzik, że tak powiem;) I to jest właśnie ich urok wg mnie;) Muzyka Toola wymaga od odbiorcy zaangażowania, pobudza szare komórki i dlatego nie jest dla wszystkich;)



jog napisał/a:
Maynard kiedyś chyba powiedział że tool to narzędzie do pobudzania do myślenia - porównał go z penisem :) był nawet art z kluczem francuskim i dwiema śrubami ułożonymi w falliczny kształt :)

a o dopracowaniu najlepiej świadczą właśnie te małe elementy wewnątrz piosenek - takie małe szczególiki. mmm przejście w eulogy ("you claimed all this time...") coś niezapomnianego - wszystkie te malutkie akcenty sprawiają że tool oprócz takiego dopracowania, nieschematycznej budowy i całej otoczki ma do zaoferowania coś więcej - taki strasznie nie standardowy motyw - różne techniczne i nie tylko bajery pochowane po całych albumach :) doprawdy czynią one poszczególne piosenki boskimi ach! ach! ach! nie wyobrażam sobie jak można było skonstruować chociażby taką eulogy - przypatrzcie się jej - całej jej budowie - wszystkim elementom na które się składa... temu jak są połączone. po prostu nie wiem... eh

semako - 2009-02-25, 22:51

kurde!! wyciągnąłem właśnie i słucham 10 000 days. i najlepsze jest to że ta płyta się przeze mnie przetacza!!! miażdży mnie!! na kisiel!! jest idealna i niesamowita!! mam wrażenie jakbym słuchał jej pierwszy raz!! o Matko!! jeśli miałbym wybrać najlepszą płytę wszech czasów to na chwilę obecną byłaby nią 10000days toola!! jest bezkompromisowa i niesamowita aż EDa zatkało!!
semako - 2009-02-25, 22:52

oł maj god właśnie się the pot zaczyna - jej nie wiem czy kiedykolwiek słyszałem lepszą jazdę na basie niż ta tutaj w wejściu!! oł jea!! "who are you to wave your finger - you must've been out of your head!!!"!!! oł jea!!
Jojek - 2009-02-25, 23:05

ysz, przez Ciebie musiałem zmienić listę odtwarzania .... :lol:
semako - 2009-02-25, 23:33

no wiesz taka metoda manipulacji :) ale się nie martw ja też już zmieniłem - teraz rzuciłem sobie aenimę, lateralus i 10 000 days do jednego kotła i wrzuciłem tzw "bigos mejker" i mi wyskakuje raz z tej raz z tek a raz z tamtej płyty... jej wszystkie są idealne, ale to że widać tutaj ciągły rozwój każe mi sądzić że ta ostatnia jest najlepszą płytą ever!! dwóm poprzednim niczego nie brakuje... po prostu są wcześniejsze. ale nie mniej idealne!! właśnie słucham "H." niesamowita jest ta piosenka i masę czasu zajęło jej wgryzienie się we mnie... doprawdy ciężko mi było strawić ten delikatny wokal... eh a teraz kocham ją!! jej zwłaszcza to wyciszenie w 3/4 długości!! jea!! jest niesamowite!! drugim smaczkiem jest sposób w jaki zaśpiewany jest ostatni refren... coś pięknego!! oł jea!!
DarkMoonlight - 2009-02-25, 23:33

Ja zachęcony również włączyłem Toola - 10,000 days;) Noo album niesamowity. Nie da się opisac tej muzyki, tylko trzeba wziąć słuchawki i zapodać sobie Toola:) Obojetnie jaką płytę;P
Dymitr - 2009-02-27, 10:18

Oł je....ale czad... http://www.youtube.com/watch?v=Sm__8yL1Wdc
DarkMoonlight - 2009-02-28, 00:47

Zajebiste;) ale nic nie pobije Schizm:P
semako - 2009-02-28, 01:52

jej video to nie jest oryginalnie przez toola robione c'nie?? ktokolwiek jednak je robił, wyśmienicie wstrzelił się w klimat toolem rządzący! jej uwielbiam teledyski toola - najlepsze jest to że robi je w dużej mierze sam Adam - animuje on te postaci techniką poklatkową - jest to praca doprawdy żmudna i godna docenienia - wiecie nie znam zespołu który tyle serca wkładałby w robienie klipów... od samego początku - Sober jest miażdżący... i kolejne tak samo... wiecie oprócz tego że są niesamowicie dopracowane technicznie, to w dodatku mają swoją głębię - stanowią integralną część piosenki. Schizm jest faktycznie wyjątkowy - moment z wyciąganym uchem to jest szczyt!! po prostu kocham go - to jak te postaci się poruszają - są pełne wzajemnej fascynacji, ich zachowanie wręcz ocieka miłością i czułością taka dziwną, a jednocześnie strachem i brakiem zaufania. są sobą zafascynowane, badają się strasznie ostrożnie, dotykają... jeden z najlepszych teledysków wszech czasów... normalnie padam... wiecie nie chodzi mi o efekty i technikę (one są bez zarzutu) ale właśnie o te emocje, tłumione i wyrażane z wielką ostrożnością, i delikatnością... jej idealnie współgra to z tekstem, i z muzyką... wszystko tworzy integralną całość... w sumie każdy teledysk toola możnaby tak przyjąć. i ja tak robię. wszak to najlepszy zespół na naszej planecie :DD
The Kaco - 2009-03-10, 15:13

Alice in Chains ft. Maynard James Keenan - Them Bonds
Co wy na to?

Jojek - 2009-03-10, 20:06

mało co słychać .. :/
semako - 2009-03-10, 21:27

wiesz maynarda może być mało słychać - sam fakt że ON tam jest to powód aby jakością się nie martwić ;) mi się nawet podoba (w sensie ogólnym, bo faktycznie na dokładność nie mogę się silić ze względu na niedokładność nagrania) a AiC nie słuchałem nigdy...
Natta - 2009-03-17, 00:07

jog napisał/a:
wiesz maynarda może być mało słychać - sam fakt że ON tam jest to powód aby jakością się nie martwić ;)


Ja bym się jednak martwiła, bo wolałabym usłyszeć ten cover w lepszej jakości, żeby sie w pełni rozkoszować każdą nutką tego maynardowego wokalu. Koleś ma wokal jak z gumy, co on z nim robi to się w głowie nie mieści. Śpiewa delikatnie i mocno, krzyczy, szepcze, potrafi nawet zanucić jak kobita - i wszystko to robi perfekcyjnie. Siekę z mózgu też robi perfekcyjnie.

semako - 2009-03-17, 00:12

hmmm uwielbiam wokal w "the grudge", hmmm w pełni wszystkie możliwości głosu maynarda wypływają np przy "eulogy" - tam wszystko po kolei jest - no i chyba zawiera ona jedno z najlepszych przejść jakie słyszałem... w środku, jak śpiewa "you claimed all this time that you would die for me"... oł szitt!! no i uwielbiam jego przetworzony głos np w rosetta stoned, albo w stinkfist... oł jea!! wszędzie jest idealny i perfekcyjny - wszędzie!! dosłownie...
Natta - 2009-03-17, 00:42

podpisuję się rękoma, nogami i warkoczem. Własnie w "Eulogy"się wszystko zawiera, cały ten maynardowy kunszt {chociaż maynard gucio by pokazał gdyby nie ta wspaniała, miażdżąca konstrukcja kawałka}. I jeszcze "The Pot" w którym też MJK pokazuje co potrafi. Słuchanie Toola to jak jazda diabelskim młynem, naprawdę.
semako - 2009-03-17, 01:53

jej prawda - the pot zaśpiewana jest po kaskadersku!! właściwie jak się im przyjrzę to nie wiem czy mają choć jeden utwór który nie jest boski... hioh wokal tak tak, ale dla mnie maynard to tylko 1/4 toola tam nie ma żadnego słabego ogniwa... każdy z nich jest idealny w tym co robi... Danny na perkusji - dla mnie to najlepszy drummer świata - napycha utwory małymi smaczkami które kocham... taki the grudge (motyw po pierwszej partii wokalnej - powoli rozpędzające się bębny...). Justin na basie wycina niesamowite rzeczy - wstęp do Schizm i cały Schizm z resztą, 10 000 days, wejście do the pot... wszystko. no i Adam - piszczy niesamowicie zwłaszcza w jambi i rosetta stoned. w zasadzie jego gra nadaje toolowi niesamowitego charakteru. no i w dodatku jest on reżyserem i wykonawcą w zasadzie wszystkich klipów toola, a także twórcą animacji wyświetlanych w trakcie koncertów.
no całość jest idealna technicznie - nie umiem się do niczego przyczepić, znaleźć coś co jest nie tak...

w zasadzie to nie potrafię o toolu powiedzieć złego słowa... są najlepszym bandem na świecie, nagrali najlepsze płyty wszechczasów... no ja nie mogę. ale żeby nie było cukierkowo to powiem tak - 10 000 days strasznie ciężko mi wchodziła... doprawdy - nudziła mnie ta płyta - przez pierwszy miesiąc na siłę jej słuchałem... a po tym... o matko!! to jest album wszech czasów. jest idealny. idealny. idealny.

jej mógłby się znaleźć ktoś kto toola nie lubi żeby się wypowiedział jaki to głupi zespół nie jest, bo monotematyczność tutaj zaistniała. zresztą jeśli gadam z kimś o toolu to zawsze jest monotematycznie :D

Natta - 2009-03-17, 11:46

no właśnie, post po poście peany i zachwyty nad Toolem.. no ale jak tu się nie zachwycać, no jak? Sama nie wiem, czy Danny jest najlepszym drummerem świata, jestem laikiem w tej kwestii (chociaż nie powinnam, hiehie) aczkolwiek jest na pewno jednym z moich ulubionych. Np. to: http://www.youtube.com/watch?v=JVbFrl9wLBA albo jakikolwiek inny utwór Toola.

Mnie 10 000 days też nie weszło od razu, z jednym wyjątkiem - po usłyszeniu Right in Two moje życie zrobiło przewrót o 180 stopni i stałam się już zagorzałą toolicą, i tak już zostało.

A czytał ktoś tą książeczkę taką czarną, co się w Polsce ukazała? Parabola się nazywa, opisano w sumie całą historię Toola do Lateralusa, można sobie poczytać. Po tej lekturze zaczęłam niesamowicie szanować pana Adasia J.

semako - 2009-03-19, 18:28

hej widziałem tę książkę w arsenale na rynku w poznaniu - muszę pojechać kupić :) nie kupiłem bo uznałem że będzie lepiej jak pójdę i kupię sobie lateralusa - tak też zrobiłem.

ogólnie świetnie jest lateralus wydany - wiecie - wszystko jest tam przezroczyste. książeczka składa się z kilku przeźroczystych stron. pierwsza strona wygląda tak. odkrywamy pierwszą stronę i zdejmujemy mięśnie - na następnej stronie jest ten sam kolo pozbawiony mięśni, dalej widać organy, dalej prześwietlone organy a dalej jeszcze formę już zupełnie prześwietloną - 4 płonące oczy - na gardle czole sercu i ręce. na ostatniej stronie nie ma już ludzkiej postaci. coś przepięknego... ach!! coż za perfekcja i precyzja w dbaniu o szczegóły, spójność i ogólny obraz wydawnictwa... wszystko to idealnie współgra z treścią i brzmieniem płyty, a także z klipami do płyty nakręconymi... ideał w formie najczystrzej...

właśnie słucham 10 000 days... ja nie mogę!! to jest przepiękne!!

Natta - 2009-03-20, 22:33

i to wszystko jest dziełem Adasia, genialnego Adasia J. Fakt, lepiej kupić lateralusa niż książkę, ja akurat parabolę pożyczyłam, przeczytałam (wchłonęłam) i oddałam. A potem nie mogłam oderwać łapek od 10 000 days, która też jest ślicznie wydana - te przedziwne okularki i trójwymiarowe zdjęcia, w dodatku w takiej niesamowitej stylistyce - miodzio : )
semako - 2009-03-22, 15:09

Natu Natu!! 10 000 days jest przeniesamowicie zrobiona... chyba nawet lepiej od lateralusa... jej a widziałaś obrazy Alaxa Greya?? to on w głównej mierze jest odpowiedzialny za oprawę na lateralus i 10 000 days - Adam z nim współpracował również przy robieniu klipu do Vicarious. ach :) piękne rzeczy robi... rzucę kilka powiązanych z tymi albumami tutaj :) i w sumie w dziale malarstwo chyba coś napiszę :)







również okładka lateralusa jest jego projektem (tzn obraz na niej się znajdujący)
również sam klip do vicarious jest jak dla mnie arcydziełem - to owoc współpracy 2 panów A. :D

Natta - 2009-03-24, 00:55

Pewnie, obrazy tego pana są niesamowite, niesamowite po prostu. W "Paraboli" coś tam było, aczkolwiek niezbyt obszernie, no bo chyba najbardziej owocnie Adam współpracował z Alaxem przy 10 000 days {a "Parabola" pochodzi sprzed wydania tegoż albumu}. I chyba raczej nie są stworzone pod wpływem Toola (nie mam pewności, tak mi się wydaje) ale z powodzeniem mogłyby być - są tak samo niesamowicie dziwne, wielopłaszczyznowe i wieloznaczeniowe.
semako - 2009-04-06, 15:36

hmmm wczoraj czytałem wywiad z Dannym Carey. to chyba najlepszy perkusista jakiego słyszałem - technicznie na pewno (uwielbiam także Josha Freese'a ale z tego co wyczaiłem to Trent wyruszył w trasę bez niego i chyba w Polsce Josha nie będzie:(). im dłużej słucham toola tym bardziej nie mogę się nadziwić tym co się tam dzieje z perkusją... po prostu majstersztyk - po pierwsze technicznie jest ona bez skazy... po drugie - każdy utwór jest do granic możliwości rozbudowany rytmicznie i przepełniony wręcz małymi smaczkami... zobaczcie końcówkę Vicarious jak jest zagrana... kiedyś siedziałem na łące i przez 3 godziny słuchałem tych kilku minut totalnego odlotu... coś niesamowitego... nie mam nawet z czym tego porównać...

no ale wracając do wywiadu... przeprowadzono go w czasie premiery Lateralusa. wielu ciekawych rzeczy się o Dannym dowiedziałem... no to po pierwsze pochodzi z rodziny z okultystycznymi tradycjami - autor opisywał jego pokój - miecze do odprawiania rytuałów, czaszki wszędzie, biblioteka wypełniona pozycjami o magii, rytuałach i innych nieprzyjemnych rzeczach. no i perkusja na środku a za nią wielki okrągły kamień, przy którym jak Danny powiedział - wielokrotnie cały band miał różne ciekawe rzeczy... ach no i chyba najdziwniejszy element pokoju... otóż Carey powiedział że w jego domu mieszka demon, którego sam przyzwał używając jakichś obrzędów i kamienia zza perkusji... cóż nie jestem wielkim fanem okultyzmu, i innych takich, rzec można nawet przeciwnikiem jestem... ach. cóż mimo to nadal uważam go za najlepszego drummera jakiego słyszałem :) hio hio.

no i najlepsza rzecz - sposób w jaki mówił o Lateralusie... zabiło mnie to. on był świadomy tego że właśnie nagrali jedną z lepszych płyt w historii i mówił o tym otwarcie - że lateralus jest świetny i w ogóle... powaliło mnie to... rozumiecie - za przeproszeniem - nie pierdolił się mówiąc "zobaczymy co powiedzą fani, to się okaże" itd itp - po prostu wiedział że zrobił kawał boskiej roboty i o tym powiedział. nie było tam żadnego zadufania w sobie... koleś po prostu wiedział jak dobre jest to co nagrał i mówił otwarcie będąc w 100% pewnym siebie... i jak czas pokazał - teraz po ośmiu latach od premiery Lateralusa mogę powiedzieć że nie mylił się ani trochę... to jest coś. żadnej sztucznej pokory, jakiegoś minimalizowania tego co się zrobiło... jednocześnie Danny nie zachwyca się tą płytą - po prostu stwierdza że jest świetna... brawo dla tego pana.
poszukam wywiadu - jak znajdę to wkleję :)

[ Dodano: 6 Kwiecień 2009, 15:41 ]
dodaję adres do artykułu
http://toolband.pl/artykuly/revolver5.php

Fnord - 2009-04-06, 21:33

Choć sam jestem takim samym fanem TOOLa jak jog, chciałbym zwrócić uwagę na parę faktów: fani TOOLa są przez wiele osób uważani za sekciarzy, którzy traktują swój ulubiony band jak guru religijne; wczytują się w każde słowo wypowiedziane przez któregoś z muzyków, doszukują się w muzyce TOOLa zakręconej ideologii itp itd.

A TOOL nie jest kapelą którą należy traktować zbyt poważnie. Cała otoczka wokół zespołu jest jednym wielkim żartem. Nie znaczy to bynajmniej, że stawiam swoisty znak równości między TOOLem a np. Bloodhound Gang, o nie. To zupełnie inny rodzaj humoru, który przy okazji nie szkodzi ich muzyce.

Cała ideologia tzw "lakrymologii" która przewija się przez część ich utworów to bzdura. Chłopaki powoływali się w wywiadach na filozofię jakiegoś kolesia, a prawda jest taka że gościa nigdy nie było, nie napisał żadnych traktatów filozoficznych i lakrymologia nigdy formalnie nie zaistniała, zanim chłopcy nie postanowili się zabawić.

Maynard często występuje na koncertach w dość... niekonwencjonalnych przebraniach. Czy to poważne? Nie. Czy stoi za tym ideologia? Nie sądze, a jednocześnie nie wątpię, że na upartego można się jej doszukać.

"Die eier von Satan" i oba "Manbacki" - czy te kawałki są poważne? Na pewno nie. A co z podpuchami, które Maynard z przyzwoitą regularnością podrzuca fanom, prasie i piratom?

Członkowie TOOLa z pewnością świetnie się tym wszystkim bawią.

Nie zrozumcie mnie źle - to NIE JEST narzekanie na TOOLa, jeden z najciekawszych, najbardziej oryginalnych muzycznie i najwspanialszych zespołów jakie znam. To tylko drobny reminder, dla Was pewnie zbędny, że nie należy traktować tego wszystkiego zbyt poważnie i wystarczy po prostu rozkoszować się świetną muzyką i wizualizacjami Adama.

semako - 2009-04-07, 01:54

oj i racja - trochę się przeraziłem gdy wszedłem na forum toolowe i ujrzałem... kłótnię na temat - w jakiej kolejności słuchać kawałków z Lateralusa aby w pełni złapać przesłanie albumu... album jest spójny i dosyć jednolity i myślę że jego przesłanie jest baaardzo klarowne - nastawienie na odczuwanie... aj jajaj.

co do poczucia humoru to fakt - "die eier von satan" mnie prześladuję od dni kilku... a kiedyś z kumplami jak graliśmy w rpgi to w środku sesji zawsze była wielka przerwa na wielką jajecznicę - z 12 jaj zazwyczaj (chyba tyle w wytłaczankach bywa zwykle) jajecznicę nazwaliśmy właśnie - "die eier von satan" :D hmmm dodałbym Maynadr's dick jeszcze :) hio hio. no i zachowanie Maynarda na scenie - kiedyś nakopał jakiemuś kolesiowi jednocześnie śpiewając "pushit". ach no i np okładka w Aenima - po rozłożeniu naszym oczom prezentuje się kilkanaście prześmiewczych grafik - w stylu witrażu z napisem "klinika aborcyjna Betlejem" i wiele wiele innych.

cóż ja widzę tool jako zespół idealny technicznie, z idealnymi tekstami i niesamowitą otoczką, ale przede wszystkim wyposażony w coś czego opisać się nie da... założę się że chłopaki leją z wywodów o tym w jakiej kolejności należy słuchać lateralusa... fajnie to zrobione - bo płyta do prawdy głęboka i niesamowita. Finnie - nie wiedziałem o tych filozoficznych rzeczach - nazwisko jakiegoś kolesia wpadło mi w ucho ale nie zapamiętałem - a się okazuję że to wymyślone... ciekawe - rzuca to inne światło na ten band dla mnie - i sprawia że jest jeszcze lepszy w moim mniemaniu :D

chyba stosunek ich do tego wszystkiego fajnie zawiera się w tekście do "hooker with a penis"... piosenka świetna...

Natta - 2009-04-07, 22:03

Ja tam leję na przesłania, ideologie, filozofie lakrymologiczne (tak szczerze to dowiedziałam sie o tym dopiero po lekturze "Paraboli", że w ogóle na takie coś się powoływali). Mierzi mnie trochę Maynard śpiewający najpierw o tym, że chciałby spuścić całą Kalifornię z wodą, a potem śpiewający o "peace, love & understanding" w APC. Strój Maynarda podczas jakiegoś tam "Sober" live (różowa piżama, jakieś takei buty na koturnach) i jego zachowanie (dokładnie odwzorowywał to co robi ludzik z teledysku) - to na pewno też nie jest poważne. Manbacki to jedno wielkie puszczenie oka do fanów - spokojna muzyczka, ptaszki ćwierkają, jakiś koleś gada po włosku - pomyślałby kto: o miłości, a to jest jeden wielki bluzg : P.
No i co z tego? Cholera, nie przestają przez to grać wspaniałej muzyki, takiej że w kosmos się ulatuje : D
Co do Lateralusa - jakiś taki wywód został zacytowany na forum Opeth.
Cytat:
Uważam, że parabol i parabola są całkiem jasne. Maynard chce, żebyśmy wiedzieli, że bez względu na to co się wydarzy, wszyscy musimy zdawać sobie sprawę z tego, że to nie jest nasza jedyna egzystencja. Nasze umysły i zwartość naszej podświadomości są przeznaczone do nieśmiertelności, i jeśli zaakceptujemy to i wcielimy w nasze życie (nawet ze względów religijnych), tak się właśnie stanie. Tak właśnie postrzegany ból jest tylko iluzją. Na początku nazwałem to „Proroctwem Lateralusa” (dla przyczyn, które wkrótce zrozumiecie), ale od tego czasu zdecydowałem się nazywać zmienioną wersję lateralusa „Świętym Podarunkiem”. Jak mówi Maynard „Przyjmij to jako święty podarunek i uczcij tą szansę by być żywym, oddychać”. Wg mnie słowo „to” znaczy dużo więcej niż tylko zwykłe ostrzeżenie. W związku z faktem, że parabola jest drugim kawałkiem na Świętym Podarunku , jej treść może być rozpatrywana na początku (zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę jej dwoistość z parabolą), i dlatego słowa manyarda interpretuję jako coś więcej niż tylko udany teks piosenki. Słowa te są manifestem dla jego słuchaczy, żeby wysłuchali wszystkiego co on ma do powiedzenia i prawdziwie uświęcili szansę na nieśmiertelność ofiarowywaną im raz za razem w trakcie trwania albumu.


: D Dla mnie to już jest sroga nadinterpretacja. Ale co? Mamy Kult Wielkiego Pora, Kult Latającego Potwora Spaghetti, to kto im broni Kultu Postrzelonego Maynarda? : D

Fnord - 2009-04-07, 22:05

Natta, to właśnie jest mniej więcej to o co mi chodziło jak pisałem o zbyt poważnym traktowaniu muzyki :D
semako - 2009-04-07, 22:14

o matko!! Nata jak przeczytałem ten cytat to się poczułem jak na katechezie jakiejś albo jak na rekolekcjach... święte słowo... daje nam nieśmiertelność... oł maj God!!!
Natta - 2009-04-09, 14:27

Tak! O, Wielki Maynardzie, dziękujemy Ci za Święty Podarunek, jakim jest Twoje cudowne dzieło, Lateralus! O, święty Adamie i święty Justinie i świety Danny, módlcie się za nami, abyśmy potrafili godnie celebrować słuchanie Świętego Podarunku i przeżyli to jak najpełniej!
Amen.

:D :D :D
Ludzie to naprawdę mają nakopane w głowie : D

Dymitr - 2009-05-03, 00:00

kurcze, ale 10.000 days jest spokojne i pełne melancholii, żalu i smutku...niebywale delikatna płyta. Nie ma właściwie ani jednego kawałka, który by przypieprzył tak jak Sober, AEnima, czy Hooker with a penis

....ale ładna jest...żeby ktoś nie pomyślał, że marudzę...

semako - 2009-05-03, 02:08

a the pot??? Maynard musiał być ładnie na kogoś wpieklony, gdy pisał "gotta lemon juice up in your eye!" zawsze mnie ta piosenka tym kopem rozkładała :) no i rosetta stoned... świat przedstawiony oczami szaleńca - chyba największa psychodela w wykonaniu toola... no i vicarious - i ta pauza wewnątrz...

no ale ogólnie to wiem o co chodzi. ale zobacz - Lateralus jest o wiele spokojniejszy - zaczyna się Grudge - ostro, ale potem ogólnie zwalnia... no Aenima była najagresywniejszą płytą toola - później złagodnieli - choć 10000days jest lekkim powrotem do większej psychodeli. aczkolwiek jest raczej zdominowana przez utwory spokojne (z wymienionymi wyjątkami) - bo np Jambi mimo iż ostre, to zachowuje jednak spokój i w ogóle. obydwa skrzydła, są z pewnością najgłębszą piosenką toola i mają zdecydowanie najbardziej osobisty charakter... potem right in two, intension... też raczej w spokoju się toczą.
ach ale rosetta stoned... to jest normalnie mistrzostwo tekstu, psychodeli i ogólnie świata!!! :D :D:D

pawelszawelpawel - 2009-06-16, 00:30

Peanów i pieśni pochwalnych ciąg dalszy z mojej strony będzie, wszak to najlepszy zespół w Galaktyce a raczej i w całym Wszechświecie ! ! ! Ja ten zespół zacząłem ubóstwiać od ichnajnowszego albumu 10 000 days, przechodząc do Lateralusa i dalej w dół aż na Opiate kończąc. Po prostu zespół wcisnął w ziemię na całej szerokości oddziaływania, choć wkręcał mi się powoli utwór po utworze, a zaczęło się od tytułowych 10 000 dni i Skrzydeł wszak to dwa utwory ale jedna historia, początek Skrzydeł mnie rozwala takie dziwne uderzenia dwwww, dwwww i potem wchodzi wokal Meynarda i klimatyczny bas po prostu cudo...Chociaż najbardziej, podoba mi się Rosetta Stoned i ten wstęp Lost Keys i dialog pielęgniarki, doktora i pacjenta, poezja smaku po prostu...a najbardziej rozwala mnie już samo zakończenie Rosetty jakąś minute przed końce kiedy utwór już zaczyna dogasać, następuje sekunda przerwy i później rozbrzmiewa na nowo aby ni stąd ni zowąd skończyć się za jakieś 40sekund MISTRZOSTWO ŚWIATA... Właście to tak można by pisać o każdym ich utworze i wynajdować różne smaczki i by literek na klawiaturze nie starczyło...Koniec tego maślenia xD
arbukiwi - 2009-06-17, 11:48

UWIELBIAM przewodni riff z Grasp... no nie mogę przestać słuchać tego utworu!!
jaha - 2009-06-17, 13:04

Uwielbiam Toola !! !! szczególnie utwór którego nazwy nie pamiętam ale zaczyna się tak..
"Who are you to..." (hmm nie znam raczej angielskiego :DD )no a teledysk jest z takimi ślimakami i płaczącym Panem !! :DD hmmm..mogę pokusić się o stwierdzenie iż jest to jeden z najlepszych zespołów jakie powstały - ot co :DD

(Edgu... na temat :DD )

arbukiwi - 2009-06-17, 13:07

The Pot!! Dobre dobre.. I na temat, fakt... :)
jaha - 2009-06-17, 13:17

Oooo !! !! no właśnie !! !! The Pot !! !! !! lubię też inne utwory, których też nazw nie pamiętam - ale siara :DD
semako - 2009-06-17, 16:39

jeśli o the pot chodzi to pierwszym co powala jest kaskaderski wokal - zwłaszcza po kilku chwilach, jakoś po 2:20... powtarzane są tam znów słowa "who are you to wave your finger" śpiewa jednak górą a nie dołem i to jest coś... poza tym motyw z "liar lawyer mirror for you - whats the difference"... kurwa poza tym tekst z "Now you're weeping shades of cozened indigo Got lemon juice up in your eye When you pissed all over my black kettle You must have been high high" ja nie mogę!!! tak świetnie poskładany tekst!!! ja nie mogę... kurde tę piosenkę się tak świetnie śpiewa!!! aż mi się nie chcę jej włączać - wolę sobie pośpiewać!!!

a najbardziej mnie rozpierdala motyw "Weepin' shades of indigo Trapped without a reason" a zwłaszcza gitary w tle w tym momencie... ta piosenka to arcydzieło od początku do końca - najpierw wokal, później BOOOOOSKI bas!!! cała dynamika tej piosenki, wszystko co się na nią składa... brak mi słów!!! ach no! ja nie mogę!!!

Dominik - 2009-06-17, 22:56

Ja także lubię Tool. Kiedyś jeszcze może dwa trzy lata temu słuchałem tego zespołu na okrągło, rozsmakowywałem się we wszystkich albumach tej formacji ale po jakimś czasie odszedłem od słuchania Tool i skupiłem się na innych rzeczach. Czarę goryczy przelało jak kiedyś przeczytałem co Maynaard sądzi o swoich fanach, wiem że muzyka to jedno a poglądy artystów to drugie ale pozostał niesmak i jeszcze bardziej oddalił mnie od zespołu. W sumie najnowszej płyty "10 000 Days" nie słuchałem za dużo, było raptem 5 może 6 przesłuchań i na tym się przygoda skończyła. Całkiem nie dawno, może tydzień temu będąc w kolporterze na wyprzedaży z kumplem kupiliśmy wspólnie dwie płyty, ja Hatebreed a on Tool i po jakimś czasie zamieniliśmy się, by sobie zwyczajnie posłuchać i wtedy coś mnie znowu ruszyło. Słuchałem "Lateralusa" przez całą noc i postanowiłem że niebawem wrócę do tej kapeli i tak też się teraz dzieje. Dziś od rana słucham sobie Tool, przymykając oko, ucho na wypowiedzi Jamesa. Wreszcie wsłuchałem się porządnie w "10 000 Days" i muszę powiedzieć że jest bardzo dobra ale do "Lateralus" to jeszcze jej trochę brakuje ale już może dumnie stanąć na niższym podium z "Aenima". Z najnowszej najbardziej spodobał mi się "The Pot" i długaśny, psychodeliczny "10 000 Days (Part 2)", ogólnie cała płyta jest bardzo spójna, nie wyróżnią za bardzo te utwory, wszystkie są na prawie jednakowym poziomie. Co do "Lateralus" to dla mnie jest najlepszy w całej dyskografii. Album ten jest jak jedna długa powieść fantastyczno - naukowa z elementami przygody hehe. Jest tam mnóstwo zmian nastrojów, od melancholii, zadumy, przez pozytywne akcenty po szaleństwo i wściekłość. Taka gama uczuć musi prowadzić do czegoś wspaniałego i taki też jest ten krążek. "Aenima" i "Undertow" to jak dla mnie albumy z hitami, co nie zmienia faktu ze także powalają ale nie mają takiej już mocy jak wspomniany wyżej "Lateralus".
arbukiwi - 2009-06-17, 22:57

dominik napisał/a:
sądzi o swoich fanach
a co sądzi? ;/
Dominik - 2009-06-17, 23:03

„W większości przypadków nie mam pojęcia kim są ci ludzie (mowa o fanach) […] …Twoja twórczość jest natychmiast kierowana do chudego, śmierdzącego dzieciaka z dredami i moczem na butach, który zasnął w swoich odchodach na festiwalu w środku deszczu. Sprzedają to temu kolesiowi. I uświadamiasz sobie, że na twoje koncerty przychodzą te małpy, te dziwne skretyniałe postaci…”

wypowiedź Maynaarda dla pisma The Orion!

arbukiwi - 2009-06-17, 23:08

Eee tam. Myślałam, że coś gorszego ;) To tak zabrzmiało jak lekko psychiczne stwierdzenie...Skretyniałe postaci... Może chciał jakoś poprzeć ich przesłanie na płytach, znaczy jakoś tak ten klimat schizofreniczności podkreślić?.. Nie wiem.

Wokalista Guns'n Roses (chyba) powiedział, że nigdy nie zagra dla żydów i Polaków. Ponoć tak powiedział, nie pamiętam dokładnie, nie chce mi się sprawdzać szczerze mówiąc, pewnie coś przekręciłam. Ale na to bym się już obraziła, i już mi się przestała ich muzyka podobać, jak mi o tym donieśli ;)

...znasz Kominka? On też jedzie swoich czytelników, ale myślę, że w razie Wu to dał by sobie dupy pół odkroić za nich ;)

Angie - 2009-06-17, 23:13

arbukiwi napisał/a:

Wokalista Guns'n Roses (chyba) powiedział, że nigdy nie zagra dla żydów i Polaków.


Axel zapytany kiedys o to w wywiadzie, zarzekał się że nigdy czegoś takiego nie powiedział :P
To by była hipokryzja z jego strony, w końcu niedawno do nas przyjechał i jeszcze obwiązał się polską flagą...

semako - 2009-06-17, 23:15

wypowiedzi kolesi z toola trza przepuszczać przez filtr wielki - wiesz popatrz na całą otoczkę w okół Lateralusa... na to jak Maynard i inni robią sobie jaja z fanów podając jakieś fake infa... do tego całe zachowanie Maynarda na scenie... trudno powiedzieć czy takie słowa są prawdziwym odzwierciedleniem tego co myśli MJ... tym bardziej w okresie Puscifera... wiesz Wszystko co mówią, robią, nagrywają i wydają jest częścią ich wizerunku...

wiesz w "hooker with a penis" jest tekst - wiesz o mnie tylko tyle ile Ci sprzedałem... nie doszukiwałbym się w wywiadach Maynarda i innych jego prawdziwej twarzy... prędzej w tym co robią...

mnie osobiste poglądy gwiazd nie obchodzą - żaden z nich nie jest moim autorytetem, jeśli już to idolem... w sumie to daleko mi do przyjmowania poglądów ludzi których słucham... wiesz Maynard może mówić wszystko - nie zmienia to faktu że ma jeden z najlepszych głosów na świecie... i że piszę teksty o jakich inni mogą tylko śnić (skoro masz fazę na 10000days to sprawdź koniecznie ROSETTA STONED - według mnie najlepszy tekst wszech czasów), podobnie z innymi członkami toola - bo uważam że każdy z nich jest w równym stopniu charyzmatyczny i utalentowany, i to co każdy z nich robi jest idealne... więc daleki jestem od jakiegoś stawiania Maynarda przed Dannym Justinem albo Adamem... Maynard jest frontmanem więc to naturalne że poświęca mu się najwięcej uwagi... to w sumie tyle...

Natta - 2009-06-17, 23:16

A ja tam już kiedyś tu mówiłam - nie obchodzi mnie , co Maynard mówi o fanach - jego muzyka sama się broni. Dopóki Tool tworzy takie majstersztyki jak do tej pory, to mi nie przeszkadzają zadne wypowiedzi o obszczanych małoletnich małpiszonach.

arbukiwi napisał/a:

...znasz Kominka? On też jedzie swoich czytelników, ale myślę, że w razie Wu to dał by sobie dupy pół odkroić za nich ;)


No nie... tylko mi nie mów, że lubisz "to" czytać... -_-

Dominik - 2009-06-17, 23:30

Ja na szczęście nie filtruje wypowiedzi Jamesa przez jego teksty i wizerunek bo wg mnie jako artysta, gdy wypowiada się w wywiadzie na jakiś temat to powinien mówić to zgodnie z tym jak myśli czy też sądzi na dany temat. Ja tak odbieram wywiady, umiem czasami wyczuć kiedy ktoś żartuje ale wg mnie James nie żartował, nie wyczułem w tej wypowiedzi żadnego podtekstu. Ja naprawdę bardzo lubię jego muzykę, jego głos to jeden z najlepszych na świecie ale jeżeli tak myśli to charakterem jest do dupy!
semako - 2009-06-17, 23:35

uwielbiam tekst w "hooker with a penis" odbieram go jako totalny przejaw poczucia humoru kolesi z toola... te teksty... zanim wskażesz na mnie palcem, wiedz że jestem człowiekiem, Ty też jesteś człowiekiem, i on też... więc wsadź sobie swój palec w DUPĘ!!! rozjebuje mnie ten tekst!!!

i później na oskarżenia o sprzedawanie się (jest coś o tym pod koniec pierwszej zwrotki), śpiewa
"I sold out long before you ever even heard my name.
I sold my soul to make a record,
Dip shit,
And then you bought one."

hahahahahahahahAHah uwielbiam to!!! taka cięta riposta!!! "Point that fuckin' finger up your ass." hahaHAhahahHAhhaha!!!

ogólnie Aenima jako płyta z jednej strony jest chyba najostrzejszą płytą toola... klimat na niej jest ciężki... eulogy, stinkfist, aenema, i inne, a z drugiej strony jest przepełniona takim dziwnym poczuciem humoru... czymś świetnym doprawdy... czymś co trzeba złapać... no pżeeż hooker... później message for harry Mandback... Intermission... no i tekst na początku Third Eye - ten o dragach :DD :DD :DD !! !!

osobno traktuję jeden z moich ulubionych kawałków toola - DIE EIER VON SATAN!!! tak boskiego pomysłu w życiu nie widziałem... wiecie cała piosenka jest jednym dziwnym stukotem z jakimś nawiedzonym głosem nawijającym coś po niemiecku... jeśli ktoś nie zna zupełnie tego języka, i traktuje płytę w pełni poważnie... wówczas z całej gadaniny wychwytuje jedynie słowo "Satan"... ajjajaj... do tego klimat piosenki jest na prawdę ciężki... mechaniczne skrzypienie jakieś... trzaski... i ten nawiedzony głos... można wziąć tę piosenkę za coś na prawdę strasznego... tymczasem...

... tekst jest PRZEPISEM NA CIASTKA w którym nie używa się jajek... i nazywają się te ciastka "jaja szatana"... po prostu padam... coś takiego... nagrane w 100% poważnie... TO JEST PSYCHODELA!!!!! nagrać ciężką klimatycznie płytę, z rzeczami na prawdę ciężkimi i wpleść w nią kawałek o ciastkach pieczonych bez jajek... no pżeeż!!!!! nie wiem jak dla Was - dla mnie mistrzostwo świata...

kocham teksty Maynarda. Dominik poza tym swoją wypowiedź kierował on w szerszą grupę odbiorców, więc w praktyce do nikogo...

Dominik - 2009-06-17, 23:36

jog napisał/a:
Dominik poza tym swoją wypowiedź kierował on w szerszą grupę odbiorców, więc w praktyce do nikogo...


W szerszą grupę odbiorców jakimi są jego fani. Powiedzmy sobie szczerze Tool to nie zespół niszowy ma miliony fanów!

semako - 2009-06-17, 23:50

no tak - tutaj masz rację - fanów ma miliony. ale zabija mnie swoją polityką... zobacz 10000days przez prawie 2 lata NIE BYŁO PROMOWANE ŻADNYM KLIPEM a sprzedało się lepiej niż Stadium Arcadium - szczyt komercjalizowania się kolesi z RHCP... to jest coś - przebili się równo. Dobre rzeczy same się obronią. Nigdy nie słyszałem o bandzie, który wydaje klip promujący płytę rok i kilka miesięcy po premierze samej płyty...

co do szczerości w wypowiedziach - to zobacz - gwiazda może wywalić wszystko na wierzch i powiedzieć wszystko szczerze odkrywając swój światopogląd... może nic nie mówić i zamknąć się wewnątrz... ale może też wykreować sobie jakiś obraz siebie i mieć niezłą zbite ze swoich słuchaczy... wszystkie 3 wyjścia są okejos - a tool perfidnie idzie tą trzecią ścieżką. :))

co do 10000days - dla mnie to płyta idealna - nie jestem w stanie mówić która z płyt toola jest najlepsza obiektywnie... ale subiektywnie... dla mnie Dziesięć Tysięcy Dni jest bezkonkurencyjna... ze względu na idealną formę... teksty oderwane totalnie od jakiejkolwiek rzeczywistości (jambi, wings, pot, rosetta), poziom techniczny będący krokiem na przód w stosunku do poprzednich płyt... no może nie naprzód... ale jest on czymś zupełnie innym - zobaczcie rytmikę w Jambi, zobaczcie konstrukcję Skrzydeł, to jak zachowuje się bas w the Pot, koncepcję Rosetta stoned... wszystko to jest nowe i jest IDEALNE. Do tego teksty - Wingsy poruszają mnie do szpiku kości... Rosetta jest tak psychodeliczna i pełna że spokojnie na jej treści można by oprzeć scenariusz filmu. Vicarious jest taki bliski nam i taki prawdziwy i brutalny... Jambi jest totalnie senna rozmarzona... ta płyta jest NAJLEPSZĄ PŁYTĄ TOOLA (jak dla mnie oczywiście).




ps. jeśli używam słowa idealny to mam na myśli jego dosłowne znaczenie - nie chodzi mi o to że coś jest świetne, boskie, niesamowite - mam wówczas na myśli że jest to IDEALNE!!! (wiem pisałem to już kilkukrotnie ale chciałbym to znów podkreślić) :DD

Dominik - 2009-06-18, 00:00

jog napisał/a:
no tak - tutaj masz rację - fanów ma miliony. ale zabija mnie swoją polityką... zobacz 10000days przez prawie 2 lata NIE BYŁO PROMOWANE ŻADNYM KLIPEM a sprzedało się lepiej niż Stadium Arcadium - szczyt komercjalizowania się kolesi z RHCP... to jest coś - przebili się równo. Dobre rzeczy same się obronią. Nigdy nie słyszałem o bandzie, który wydaje klip promujący płytę rok i kilka miesięcy po premierze samej płyty...


Przecież "Vicarius" i "The Pot" były teledyskami promowane tuż po premierze, jeszcze nie miałem płyty a już widziałem teledysk.

Cytat:
co do szczerości w wypowiedziach - to zobacz - gwiazda może wywalić wszystko na wierzch i powiedzieć wszystko szczerze odkrywając swój światopogląd... może nic nie mówić i zamknąć się wewnątrz... ale może też wykreować sobie jakiś obraz siebie i mieć niezłą zbite ze swoich słuchaczy... wszystkie 3 wyjścia są okejos - a tool perfidnie idzie tą trzecią ścieżką. :))


Ale wg mnie jeżeli podąża tą trzecia ścieżką tzn że ma za nic swoich słuchaczy. Ludzi którzy kupują jego płyty. To trochę przykre.

semako - 2009-06-18, 00:09

Dominik - klip do the pot został zrobiony poza toolem... ktoś inny to zrobił... kolesie z toola się zgodzili na wykorzystanie piosenki po prostu.

a jeśli chodzi o Vicarious, to mogłeś widzieć jedynie jakieś klipy kręcone przez fanów - oficjalny teledysk do Vicarious miał swoją premierę w styczniu 2008 bodajże (płyta wyszła chyba wczesnym latem 2006...)

http://www.youtube.com/watch?v=UUXBCdt5IPg

proszę bardzo - oto ten klip - został on wydany jako osobna płyta - opakowanie podobnie jak to od 10000days zawiera wbudowane trójwymiarowe okulary... wiesz jestem tego pewien na 120% - musiałeś widzieć jakieś fanowskie wideo. a o the Pot - sam musisz przyznać że teledysk jest "poza toolem" - tool nie maczał w tym palców... zobacz we wszystkich klipach toola panuje specyficzny klimat - tutaj tego nie ma. no drugim wyjątkiem jest "hush" :DD

[ Dodano: 18 Czerwiec 2009, 00:10 ]
ooo nawet pod wideo "the pot" na YT znalazłem napis "so it's not the official video, but it's good none the less. Enjoy. "

Dominik - 2009-06-18, 00:18

jog napisał/a:
Dominik - klip do the pot został zrobiony poza toolem... ktoś inny to zrobił... kolesie z toola się zgodzili na wykorzystanie piosenki po prostu.


Możliwe, tego nie wiedziałem.

Cytat:
a jeśli chodzi o Vicarious, to mogłeś widzieć jedynie jakieś klipy kręcone przez fanów - oficjalny teledysk do Vicarious miał swoją premierę w styczniu 2008 bodajże (płyta wyszła chyba wczesnym latem 2006...)


Chochlera to musiało mi się pomylić kompletnie.

jog napisał/a:

proszę bardzo - oto ten klip - został on wydany jako osobna płyta - opakowanie podobnie jak to od 10000days zawiera wbudowane trójwymiarowe okulary


A to tak, pamiętam ale myślałem że wydali go jako bonus do Cyngla (singla) czy coś w tym stylu.

semako - 2009-06-18, 00:23

;) spoko - dla mnie to płyta wszech czasów więc czytałem co się dało na jej temat :DD bardzo dobrze że Ci ostatnio wchodzi ^^ wiesz jest chyba znacznie poważniejsza od Aenimy i jednocześnie bardziej psychodeliczna od Lateralusa... taki the Pot... oł jea!!! muszę Wam wszystkim podziękować za wkręcenie mi dzisiaj tej płyty... aj czuję się tak jak nigdy wcześniej bym jej nie znał... zaskakuje mnie ona co krok, mimo że znam ją na pamięć... to jest coś normalnie...
Dominik - 2009-06-18, 00:29

Widze że Jogu jesteś maniakiem Tool, ja jednak jest zagorzałym fanem "Lateralusa", w sumie to była moja pierwsza ich płyta jaką wysłuchałem. Ma wg mnie nieziemski klimat, jest jak to mówisz IDEALNA!!!! :DD :DD :DD :DD
semako - 2009-06-18, 00:42

zgadzam się w 100% Lateralus ma coś czego nie ma 10000days - ma właśnie taki mistyczny, głęboki, "nadludzki" klimat - 10000days tego nie ma moim zdaniem - nagrali tę płytę w zupełnie innej koncepcji - wiesz Lateralus jest niesamowicie spójny. stanowi jedną wielką całość i klimat jest jego największym atutem - pod tym względem jest lepszy...

każda z płyt toola jest na swój sposób IDEALNA ( :DD ) trudno mi je porównywać. wybranie najlepszej jest dla mnie nie możliwe... mogę mieć jedynie chwilowe wkrętki sprawiające że jedna jest mi bliższa a inna dalsza ;) jeśli mam potrzebę na klimat to rządzi Lateralus, na psychodelę - 10000days, na agresję Aenima :DD hio hio hio :DD w każdym bądź razie uzupełniają się idealnie...

Dominik - 2009-06-18, 00:46

Wiesz a co myślisz o "Undertow"? Wg mnie jest trochę szorstka wręcz, trochę taka duszna, jakby jej "akcja" działa sie w wielkim lesie zaraz po deszczu w 35 stopniowym upale. Ja czuję taką właśnie atmosferę tego albumu. Jest chyba po "Lateralusie" najbardziej mroczną rzeczą jaką zrobili, a ten mój ukochany "Swamp Song" to mnie roznosi normalnie!
semako - 2009-06-18, 00:58

wstyd mi bo nie poznałem tej płyty w całości nigdy... ma boskiego Sobra, ma Intollerance, ma Prison Sex, ma Undertow - te utwory znam bardzo dobrze... robią na mnie ogólne wrażenie zamknięcia... taki faktycznie skrępowany, duszny klimat... kurde - muszę tę płytę bardziej poznać... doprawdy wstyd mi :emo:

Sobra uważam za ARCYDZIEŁO jest idealny!

[ Dodano: 18 Czerwiec 2009, 00:59 ]
zaraz zassam oczywiście!!! natychmiast... Dominik - a Opiate???

Dominik - 2009-06-18, 01:03

"Opiate"? hehe dziwny mini album bo chyba to długograj nie jest hehe ma wszak 26 minutek. Ale ogólnie płyta ma brzmienie jakby nagrana został w garażu, takie jeszcze lekko prymitywne brzmienie, jak dla mnie nie ma jakiegoś szczególnego klimatu. Najlepszym kawałkiem jest wg mnie tytułowy "Opiate", długi, psychodeliczny, odnoszę wrażenie jakby był nagrany podczas jakiegoś jammu, totalna improwizacja.
semako - 2009-06-18, 01:07

mhm - jest na nim kilka kawałków live - stąd to wrażenie. fakt zawiera w sumie chyba 6 utworów... ta płyta weszła mi bardzo głęboko... to taka zapowiedź tego czym tool będzie - znacznie mniej skomplikowana, ale też megaagresywna... w sumie to polecam głębsze zapoznanie się... wiesz ja słuchałem jej bardzo dużo - jest doprawdy świetna... takie kawałki jak "hush" "part of me" czy "cold and ugly" zostają w bani na dłuuugo... doba jest opiate - no ale fakt największym minusem jest to że to epka jest...
Dominik - 2009-06-18, 01:13

minusem jest właśnie jej "krótkość" zanim człowiek się rozkręci, wczuje to ona się już kończy. Dużo w niej jest rock'n'rolla tak jak np szaleństwo pod koniec "Hush". ale zaraz Jogi drogi jest jeszcze wszak "Salival", która jest podobna formą do "Opiate" bo wszak tam tez sa kawałki koncertowe. Ale też wspaniały cover Led Zeppelin "No Quarter" czy też "Message To Harry Manback II" z przepięknym podkładem. No i jeszcze akustyczny "Maynaard'a Dick" (fajny tytuł hehe).
semako - 2009-06-18, 01:21

dokładnie! Maynard's dick rządzi :DD strasznie podoba mi się wykonanie Pushit na Salival... trwa chyba z 14 minut i jest ojjojoj wstrząsające!

O RANY! a przed chwilą znalazłem pierwsze Demo toola - nagrania jeszcze z przed "opiate"... no ja nie wiem co ja tam usłyszę... ale jest tam przedtoolowa wersja sober... więc zobaczymy... oł jea!!! that's good!!!!!!!!

Natta - 2009-06-18, 01:28

dominik napisał/a:
"Message To Harry Manback II" z przepięknym podkładem..


a wiesz czym są oba Manbacki? To jest najlepsze :DD Otóż to jest kupa bluzgów po włosku, którą jakis poirytowany kumpel kumpla kumpla Maynarda (o ile sie nie mylę) nagrał Maynardowi na automatyczną sekretarkę. Takie rzeczy typu "ty skur**synu, czy wiesz że jesteś kupą g***" itepe... A Toolowi chłopcy postanowili zrobić sobie jaja i podłożyć do tego piękną muzyczkę... No cóż.. nie jedyny raz zrobili jaja.. Die Eier von Satan to i tak nie pobije...

semako - 2009-06-18, 01:31

sim sala bim sada sala du sala dim!!! UND KEINE EIER!!!
Natta - 2009-06-18, 01:40

Tya... Die Eier von Satan to są dopiero prawdziwe jaja, i w dodatku UND KEINE EIER.... no po prostu geniusz w czystej postaci... sim sala bim sama sala du saladim - UND KEINE EIER! i ten aktor co to recytuje - robi to świetnie - Maynard tego by lepiej nie zrobił. Jakoś sobie nie wyobrażam Maynarda recytującego po niemiecku..
Dominik - 2009-06-18, 01:53

Natta słyszałem właśnie to o "Message...", kurde nieźle to kolesie wymyślili, ciekawe co na to autor tekstu po włosku hahahaha, a "Die Eier von Satan" to jakiś przepis chyba jest... :DD :DD
semako - 2009-06-18, 01:59

pisałem o tym kilka postów wcześniej :P :P :P

Cytat:
DIE EIER VON SATAN!!! tak boskiego pomysłu w życiu nie widziałem... wiecie cała piosenka jest jednym dziwnym stukotem z jakimś nawiedzonym głosem nawijającym coś po niemiecku... jeśli ktoś nie zna zupełnie tego języka, i traktuje płytę w pełni poważnie... wówczas z całej gadaniny wychwytuje jedynie słowo "Satan"... ajjajaj... do tego klimat piosenki jest na prawdę ciężki... mechaniczne skrzypienie jakieś... trzaski... i ten nawiedzony głos... można wziąć tę piosenkę za coś na prawdę strasznego... tymczasem...

... tekst jest PRZEPISEM NA CIASTKA w którym nie używa się jajek... i nazywają się te ciastka "jaja szatana"... po prostu padam... coś takiego... nagrane w 100% poważnie... TO JEST PSYCHODELA!!!!! nagrać ciężką klimatycznie płytę, z rzeczami na prawdę ciężkimi i wpleść w nią kawałek o ciastkach pieczonych bez jajek... no pżeeż!!!!! nie wiem jak dla Was - dla mnie mistrzostwo świata...


:P

Dominik - 2009-06-18, 02:10

wiem wiem jogu to było tylko pytanie w nicość hehe, ale spoko. :))
arbukiwi - 2009-06-21, 02:51

[img=http://www.wrzuta.pl/images_2/audio.gif]

Jogu! Zbeszcześciłam się wrzuceniem piosenki na Wrzutę (co zawsze trąciło mi pokemonizmem), ale cieszę się, że była to piosenka TOOLa, i to w dodatku taka, która nie istnieje.

I wrzucam ją tu, co by w szołcie nie zginęła :)

semako - 2009-06-21, 08:10

Bóg mi świadkiem - nie znam... nie wiem co to za piosenka... brzmi średnio toolowo... nie wiem co to - mantra trwa minutę z sekundami i składa się jedynie z nieokreślonego buczenia...

mantra brzmi o tak - http://w244.wrzuta.pl/aud...3mB/04_mantra_1

nie wiem może to jakiś b - side... nie szukałem nigdy.

Dymitr - 2009-06-21, 09:41

Moim zdaniem to nie tool. Ktoś źle podpisał utwory i teraz ferment sieje. Zupełnie inny styl śpiewania, zupełnie inny styl gry..mogę sobie dać rękę uciąć, że to nie tool

Pewnie nagrała to jakaś kapela typu blinded by saturn:
http://www.youtube.com/watch?v=vv1jY2KKEXA - styl bardziej zbliżony do tego , niż do toola

arbukiwi - 2009-06-21, 12:13

Buuu... :c

Ale mogę tłumaczyć się tym, że uzależniłam się od TOOLa jakieś 2 tygodnie temu, i taka mała omyłka wchodzi w grę;)

Zwłaszcza, że ściągnęłam płytę z tym właśnie kawałkiem zamiast Mantry! :O

eeej, ale dobry mają riff, nie? :DD

[ Dodano: 2009-06-21, 13:19 ]
Dymitrze, myślisz, że to Lost in a Sigh?.. Nie podobny wokal raczej.. W tej mojej piosence jest taki pseudo Maynardowy..

Aaaaaaaaaa! Ja chcę wiedzieć, co to za zespół, stanie się on bowiem dzięki 'Grasp' moim jednym z ulubionych ^______^

Jeremy - 2009-07-04, 22:09

Nigdy nie poznałam zarazem tak dziwniej i wręcz genialnej muzyki jaką tworzy Tool. Doszczętnie mnie powala Wings for Marie czy Lost Keys. Pierwszy utwór jaki poznałam to był Sober a potem poszła /-Enima na całości :) Robią coś niesamowitego co przyciąga. Tak w ogóle to nie potrafię oglądać ich teledysków :P Mam wrażenie jakby ktoś za mną stał albo gdzieś przechodził... Co do ulubionych albumów to /-Enima i 10,000 days :)
Earanil - 2010-04-08, 08:06

Grałem kilka razy na PGA w Guitar Hero i jakoś nie rozumiem jego fenomenu, ale widząc to chętnie bym zagrał znów ;)

CLICK

semako - 2010-04-08, 10:56

o rany tool miażdży na całej długości. dawno tego nie pisałem, ale nic się nie zmieniło. czekam na nowyalbum... mijają 4 lata od 10 000 days i mam nadzieję cichą na to że powoli się chłopaki zaczną brać za nowy album tak żeby na wiosnę lato 2011 był gotowy. o rany. i już wiem że to będzie jeden z najlepszych albumów w moim życiu.

Adam Jones jest zajebisty! zawsze kojarzył mi się z jakimś zombie - strasznie blady i w ogóle... semako!

Jojek - 2010-05-22, 02:46

Ciąg Fibonacciego w Lateralusie

Niezła ciekawostka, chyba sobie zacznę analizować tekstu Toola na nowo.

Earanil - 2010-05-22, 05:32

Hehe faktycznie - fajny patent, też muszę sobie w najbliższym czasie mocno odświeżyc Toola - ile to już lat minęło...?
semako - 2010-05-22, 12:38

hah. słyszałem o różnych interpretacjach tekstów toola, o tym że to to że to tamto no nie? ciekawie podłożono to pod ten ciąg fibbonachiego. nie wiem czy muzycy pisząc tę piosenkę kierowali się tym jakoś. jeśli tak to jestem rozwalony tym wszystkim. z tego co wiem to oni takie rzeczy totalnie dla jaj robili. jakieś teorie dopisywali to tu to tam i w ogóle. raczej nie biorę tego pod uwagę przy interpretowaniu ich płyt :)
Natta - 2010-05-22, 13:19

Hahaha! A mi sie takie coś skojarzyło:

JKM czy MJK? Ja wybieram MJK!

Jojek - 2010-05-22, 13:28

Natta napisał/a:
Hahaha! A mi sie takie coś skojarzyło:

JKM czy MJK? Ja wybieram MJK!


MJK to taki JKM z przesuniętymi do przodu inicjałami. Może to przyszła, prezydencka inkarnacja Korwina ! Nie ma bata, głosuję na niego ! Będziemy mieli koncerty Toola przy każdym święcie państwowym ! :D

pawelszawelpawel - 2010-05-22, 13:43

Widzę, Joju że Litwa Ci służy, ładny avatar :P
co by nie było offtopu, to ja wybieram MarkaJurka bez K i koncerty toola na święta państwowe też :DD :P

semako - 2010-06-12, 15:31

Idzie nowy tool. fragmenty wywiadu z Maynardem. powiedział że pracują nad nowym materiałem. kiedy będzie?

Cytat:
jak będzie gotowy


Cytat:
Zawsze coś piszemy. To nie tak, że specjalnie zwlekamy. Ludzie to źle rozumieją. Większość kapel ma tak skonstruowane kontrakty, że musi wydać trzecią płytę nim jest gotowa. Zazwyczaj wychodzi wtedy płyta o trasie albo pozwach, albo mediach, bo muzycy nie mają czasu normalnie pożyć.


poza tym idzie też nowe APC :DD Maynard mówi:

Cytat:
Mamy trochę riffów i trochę melodii. Puszczam sobie te kawałki podczas jazdy samochodem i czekam aż wszystko się poukłada


cytaty z cytatów na nuta.pl :)

Dominik - 2010-06-12, 15:34

Czyli możemy nowych krążków spodziewać się w ciągu najbliższych (lub najdalszych jak kto woli) 5 lat :DD Yuuupppiiii .... Maynard, ależ rozpieszczasz swoich fanów, lepiej by się kolo wziął właśnie za Tool lub APC a nie wydawać gnioty typu Puscifer czy też bieliznę z jego logiem ... a i mniej zarozumialstwa panie "ładny" :P
zagwozdka - 2010-10-31, 11:55

Kocham Toola! Zaraził mnie kolega, który polega na tym, że potrafi Ci truć dupę śpiewaniem/jęczeniem/wystukiwaniem kawałka partia po partii, poczynając od perkusji, po riffy, wokal i wszystko inne. Wkurzył mnie ostro i odsłuchałam coś dla świętego spokoju, no i się zaczęło!
Jeśli chodzi o jakieś interpretacje, to szczerze mówiąc zwykle nie mam z nimi wiele wspólnego. Czasem nawet potrafię przesłuchać kawałek milion razy, a nawet słów nie znam jeszcze. Ja chyba biorę muzykę tak bardzo na czuja, dlatego nie powinnam się może w ogóle wypowiadać w sumie. xD Ale ogólnie nie lubię zbyt poważnego podejścia do czegokolwiek, no jej. Podziwiam Maynarda za tak umiejętne robienie sobie beki z fanów. Oczywiście też ubóstwiam Jaja Szatana, ale moim zdaniem jeszcze większy smaczek mają takie właśnie nadinterpretacje Lateralusa na przykład - posrałabym się ze śmiechu, gdybym była Maynardem i miała okazję przeczytać coś równie nonsensownego.
W sumie dawno nie słuchałam Toola, dzięki za narobienie smaku tym wątkiem! \o/

semako - 2010-10-31, 11:57

też toola dawno nie słuchałem. ale tool to taki zespół, że można go nie słuchać przez 2 lata nawet, ale stale trzymać mu miejsce dla najlepszego zespołu i znać wszystko na pamięć nadal. czekam na nowy album. i już wiem że będzie idealny. dosłownie idealny i już wiem że się posram! o tak!
zagwozdka - 2010-10-31, 12:01

Też czekam na tę płytę, ale się zbytnio nie napalam, bo znam możliwości Maynarda. Miejmy nadzieję, że przed końcem świata wyrobi. O, a może z tej okazji wydać chce? xD
Tak, każda płyta Toola jest idealna, ale to już chyba było przerabiane w tym wątku ;p Zgadzam się absolutnie, żeby nie było!

semako - 2010-10-31, 12:03

właśnie. jakie forum by nie było, to temat o toolu jest nudny bo ile można pisać ochóf i achóf! no pżeeż!
zagwozdka - 2010-10-31, 12:15

No ciężko było, przyznać trzeba. Ale przebrnęłam! \o/
Jojek - 2010-10-31, 12:40

zagwozdka napisał/a:
Ja chyba biorę muzykę tak bardzo na czuja, dlatego nie powinnam się może w ogóle wypowiadać w sumie.


Mam tak samo a popatrz ile już postów nabiłem ;)

zagwozdka - 2010-10-31, 12:46

Ojej, czyli jest dla mnie nadzieja na tym forum! Dobrze. :)
semako - 2010-10-31, 15:27

tutaj jest nadzieja dla każdego!
zagwozdka - 2010-10-31, 15:42

to się okaże. ]:->
The Kaco - 2010-12-25, 14:15

Słuchałem sobie Melvins na yt bo ich loffciam ponad życie :* "* "* "* "* :* :* i znalazłem to
http://www.youtube.com/wa...feature=related
;)

Earanil - 2010-12-25, 17:12

kaco napisał/a:
Melvins

W sumie to jeszcze chyba nigdzie nie pisałem ale ich tegoroczna płyta miażdży! Spokojnie pierwsza piątka najlepszych płyt tego roku dla mnie. Swoją drogą ktoś już może założyc rankingowy temat.

The Kaco - 2010-12-26, 09:59

Earlu! Zmusiłeś mnie do kupna jea :DD
semako - 2012-03-27, 11:58

w sumie pewnie wszyscy już wiedzą, ale z tego co wiem pojawiły się oficjalne informacje jakoby nowa płyta wychodziła już w maju, posłyszałem to w radiu. Ola K. nie okłamałaby nas :O

tak więc jaram się jak nie wiem co nowym toolem, starym też z resztą. ostatnio sobie odkurzałem. jajebie, co za band.

Earanil - 2012-03-27, 12:52

semako napisał/a:
tak więc jaram się jak nie wiem co nowym toolem, starym też z resztą. ostatnio sobie odkurzałem. jajebie, co za band.

nie ściemniaj technomłocie - mówiłeś ostatnio u mnie że pussyfartem bardziej się jarasz zdrajco :P

semako - 2012-03-27, 12:57

bo wychodził nowy :P poza tym fakt - Puscifer jara mnie nadal jak sto smoków ;)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group