Rock Room - Forum fanów muzyki gitarowej
Rock Room - Forum fanów muzyki rockowej

Metal - Barren Earth

Dominik - 2010-01-24, 13:22
Temat postu: Barren Earth



Barren Earth to zespół powstały w 2007 roku w Helsinkach. W skład kapeli wchodzą muzycy znani z takich zespołów jak Swallow The Sun, Moonsorrow, Kreator, Amorphis czyli sama śmietanka europejskiej sceny metalowej. Muzyka jaką się parają panowie to melodeath z elementami doom metalu. Na razie wydali tylko EP-kę która zwie się "Our Twilight", krążek ten został mi polecony przez Angie i nie żałuje że przesłuchałem go, bo słucham nadal, i nie mogę się od niego odczepić. Dużo tu melodii, album utrzymany jest w średnim tempie, czuć to masę klimatu z Swallow The Sun, są trzy wokale: czysty, głęboki growl oraz momentami blackowy skrzek... Polecam gorąco oczekując na płytę która wyjdzie 31 marca tego roku!!



Skład:
Mikko Kotamäki - Vocals (m.in. Swallow the Sun)
Janne Perttilä - Guitar (m.in. Moonsorrow)
Sami Yli-Sirniö - Guitar (Kreator, Waltari)
Kasper Mårtenson - Keyboards (m.in. Amorphis)
Olli-Pekka Laine - Bass (m.in. Amorphis)
Marko Tarvonen - Drums (m.in. Moonsorrow)

Dyskografia:
Our Twilight EP, 2009
Curse Of The Red River Full-length, 2010 (31 marca)

MySpace

Angie - 2010-01-24, 13:42

Czuję mój wpływ :DD
Ta kapela jest dla mnie największą nadzieją tego roku, jeśli cały krążek będzie tak dobry jak epka to myślę że moze on nawet przebić "New Moon" StS. Ale poczekamy, zobaczymy ;)

Pepuś - 2010-01-24, 13:44

Każda strona podaje inna datę wydania LP ale wszystkie twiedzą, że to będzie Marzec. Czekamy więc.

Epka na 9/10.

Dominik - 2010-02-19, 22:14

Nie bądźmy tacy, podzielmy się z innymi http://www.peaceville.com.../album-info.php . Oto próbki nowego krążka Barren Earth :DD
Angie - 2010-02-19, 22:22

Moje podniecenie rośnie :DD

Wokale na ten płycie są wykurwiste, Mikko Kotamaki is a GOD!

Dominik - 2010-02-19, 22:24

Angie napisał/a:
Wokale na ten płycie są wykurwiste, Mikko Kotamaki is a GOD!


No nie wiem czy przebije to co zrobił na "New Moon" :DD

Dominik - 2010-02-27, 20:39

Pewnie zainteresowani już to widzieli ale wrzucam wszystkim. Ot kawałek który nie znalazł się na "Our Twilight" ale za to znajdzie się na "Curse Of The Red River". Może nie jest idealna jakość, ale słychać tam prawie wszystko... słuchać bo fajne!!

Barren Earth - Flicker

jaha - 2010-02-27, 21:16

hmmm... obczaiłam i stwierdzam, że bardziej podoba mi się kawałek Tiesta pt. "Escape me" :DD :DD :DD
w jaśkowym rankingu ten band zyskuje - 1/10 - czyli tak zwana lipa tyrtrytryrtyrtrytrytryrtyrtyrtrytrytryrtyrtyrtyry :DD :DD :DD :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk:

Dominik - 2010-03-19, 11:12

http://www.myspace.com/officialbarrenearth

:B

Dominik - 2010-03-26, 15:31

Jak ktoś jest "praworządny" to "Barren Earth udostępniło całą płytę do odsłuchu na tej stronie. Enjoy!
Dominik - 2010-04-29, 11:30

Wreszcie :DD Często (ale nie zawsze) ze mną jest tak, że gdy wychodzi jakaś płyta i czekam na nią z niecierpliwością, a gdy już wyjdzie nie mogę jej słuchać bo nie mam całkiem ochoty na takie granie. Wtedy przesłuchanie i powiedzenie o takim albumie czegoś naprawdę wartościowego graniczy z cudem. I tak jest, a teraz powinienem powiedzieć było z albumem Barren Earth "Curse Of The Red River". Było, bo teraz jestem nim oczarowany. Na początku gdy go przesłuchałem spodobały mi się tylko 3 kawałki i to dwa które już wcześniej słyszałem, więc nie jest to oszałamiający wynik hehe, teraz podoba mi się absolutnie każdy utwór, nie ma słabego, nie ma kiepskiego, nie ma choćby przeciętnego. Ale od początku. Album zaczyna się od tytułowego kawałka "Curse Of The Red River"... który na samym początku zaczyna się jak jeden z kawałków Opeth z płyty "Ghost Reveries"... wiem że ostatnio porównywanie do Opeth wszystkiego stało się popularne i wygodne ale w tym przypadku jest bardzo uzasadnione. Wiem że padną tu może porównania do takiego fińskiego zespołu ale mnie cała formuła tego krążka przypomina to co robią Szwedzi. Ale zastanówmy się czy to źle? Według mnie nie jest to jakieś krzywdzące dla chłopaków z Barren Earth, wprost przeciwnie... wiadomo że wszyscy chcą stworzyć oryginalny styl ale to w dzisiejszych czasach jest bardzo trudne by nie powiedzieć niemożliwe. I teraz wyjaśnię że nie chodzi mi o to że Finowie zrzynają na bezczela z ich kolegów z północy, o nie. Barren Earth "zaczerpnął" od nich jedynie pierwiastek, który wkomponowany w ich muzykę brzmi fenomenalnie :D Na płycie znalazło się 9 kawałków i opisywać każdy byłoby bezsensem bo dzieje się na nich tyle że trzeba było o tym pisać kilka stron a po co, kto by taki wywód przeczytał? :P Tak więc wymienię tylko moje ulubione utwory, te "the very fucking best" :D Absolutnym nr 1 dla mnie jest utwór "Flicker". Prawie 7 minutowy kawałek łączy w sobie moc, agresję, brutalność gitarowych riffów, growlu Mikko, kanonady sekcji rytmicznej z delikatnością, lekkością akustyków, pulsującym basem i przecudnym czystym wokalem Mikko... Ten utwór to takie niebo i piekło, ogień i woda w jednym... Ale taka właściwa magia tego kawałka zaczyna się w 4 minucie... nie wiem czy potrafię to opisać... nastrój, klimat przeszywają człowieka na wylot, tyle emocji w tym kawałku jest zawartych ze chyba nie da się tego streścić w słowach. Kolejny to "The Ritual Of Dawn" który ma podobną strukturę co poprzedni utwór który wyżej opisywałem, tyle że tu magiczny jest fortepian który wraz z akustykiem tworzy coś nieopisanego, plus wokal Mikko którego jeszcze w takim wydaniu nie słyszałem... cudo!! Trzecim kawałkiem który mnie powalił jest zamykający całość "Deserted Morrows"... chyba najmroczniejsza rzecz wśród tego zestawu. Tu Mikko śpiewa niesamowicie, na samym początku myślałem że gościem na płycie jest Johan Edlund, a to się okazuje że to Kotamaki tworzy tak odjechane wokale... w ogóle utwór pełny jest nastroju niepewności i smutku... zdecydowanie najbardziej dołujący song na płycie. I cóż reszty nie będę opisywał bo nie ma sensu, ten album to całość i tak najlepiej go słuchać, jeden kawałek wg mnie łączy się z następny i tak dalej aż do utworu ostatniego... Na pewno muszę powiedzieć, a raczej napisać o Mikko. Ten kolo zrobił coś wspaniałego na tym krążku, powiem to niechętnie ale wokalnie pobił siebie i to co uczynił na "New Moon" Swallow The Sun, a co było dla mnie mistrzostwem. Nie wiem co jeszcze mogę napisać bo brakuje mi słów a co ostatnio mi sie nie zdarzało hehe... dobra kończę i tylko ocena... hmmm nie może być inna jak 10/10. Wczoraj pisałem że nie wiem czy coś może pobić nowy album Deftones.... no i wychodzi na to że nie może, ale stanąć na tym samym poziomie... tak. Deftones/Barren Earth = płyty roku 2010!! Bezdyskusyjnie :DD
Angie - 2010-05-01, 15:42

"Curse Of The Red River" to wspaniała rzecz i jak dla mnie już jest płytą roku :D Co prawda liczyłam bardziej na takie klimaty jakie pojawiły się na EPce, czyli więcej doomu i smutnych kawałków w stylu "Jewel", ale tak czy inaczej jestem zachwycona. Album jest niesamowicie zróżnicowany instrumentalnie i wokalnie. Chociaż czy Mikko wypadł lepiej niz na New Moon polemizowałabym :P Kiedy puszczam sobie "Curse..." to normalnie słyszę kolory :DD Tyle się tu dzieje, że nawet po 30tym przesłuchaniu albumu (a mniej więcej tyle razy się u mnie przewinął) nie da się wszystkiego wychwycić. Wszystke kawałki są bardzo dobre i każdy zapada w pamięć. Refreny są porywające, w ogóle całosć od poczatku do końca robi wielkie wrażenie. Od razu słychać że muzycznie jest to robota Finów i na pewno spodoba się wszystkim którzy lubią Amorphis.
Dominik - 2010-05-01, 15:46

Angie napisał/a:
Chociaż czy Mikko wypadł lepiej niz na New Moon polemizowałabym :P


Wiesz, tu jego wokal jest bardziej różnorodny, jego czyścioch że tak napiszę ma więcej barw niż na "New Moon", ale wydaje mi się że to przez rodzaj muzyki. Stylistykę jaką obrali na "Curse..."

Angie - 2010-05-21, 22:29

Pierwszy teledysk Barren Earth

http://www.youtube.com/watch?v=KKRU-AuRRb4

Może być :D Mikko jak zwykle wygląda tak samo, on się chyba nie rozstaje z tą arafatką :DD

Dominik - 2010-05-21, 22:39

Taki se ten klip. Myślałem że zrobią coś innego i miałem nadzieje na "The Flicker". Jakoś mnie ten obraz nie zachwycił, ba nawet wydaje mi się przeciętny. Szkoda :P
Earanil - 2010-05-22, 06:32

Wygląda jak klip amatorskiej kapeli za jakieś 2 tys. zł ;) szczególnie jak są ujęcia muzyków :/ Rozumiem że to pierwszy klip zespołu, ale złożonego ze "starych wyg" i chyba raczej stac ich na coś lepszego?
semako - 2010-05-22, 19:17

faktycznie słabi wygląda. muzycznie ok. z małym wyjątkiem ;] czekałem całą minutę na wokal... a tu takie fiasko... o rany rany!
Dominik - 2010-05-22, 19:49

semako napisał/a:
czekałem całą minutę na wokal... a tu takie fiasko... o rany rany!


Co? Wokal chujowy? POJEBAŁO Cię Jogens ? hahahahaha

semako - 2010-05-22, 20:08

TOTALNIE! no na prawdę... nie rozumiem tej estetyki brzmi jakby wokalista miał zespół Downa połączony z chrypą i na głos miał nałożony modulator głosu, rodem z programów kryminalnych, w których głosy się zniekształca. tak to jakoś wygląda...

eweł błełełełe łłwł ęłęłbłw ęłbł!

Dominik - 2010-05-22, 20:11

semako napisał/a:
zespół Down


Ty! Od nich to się odpierdol :rotfl: :rotfl: :rotfl: - żarcik ofkorz!! :D :D

Nie no Jogu to jest growl i akurat Mikko ma zajebisty growl i czysty wokal również, Ty jeszcze chujowego growlu nie słuchałeś :D :D

semako - 2010-05-22, 20:20

hahah zespół down :D

nigdy nie łapałem growlu. skoro tak brzmi dobry to boję się słabego... dlaczego ludzie tak śpiewają... nie lepiej stworzyć jakiś instrument który by burczał i pierdział i zająć się normalnym wokalem? bo to to nawet wokalnie nie brzmi jak dla mnie... w sumie taki instrumental z pierdzącym instrumentem brzmiałby ok. ale jeśli to pierdzenie to czyjś głos to nie mam siły :DD :DD :DD

Dominik - 2010-05-22, 20:24

semako napisał/a:
w sumie taki instrumental z pierdzącym instrumentem brzmiałby ok. ale jeśli to pierdzenie to czyjś głos to nie mam siły :DD :DD :DD


Dlaczego? Przecież jedno "pierdzi" i drugie "pierdzi"... Wierz mi że czasami grwolować jest trudniej i trzeba się bardziej wysilać niż aby śpiewać. Poza tym to taki rodzaj wyrażania uczuć zawartych w utworze. Taki rodzaj muzyki potrzebuje mocniejszego wokalu i jest nim growl który nadaje siły przekazowi :D

semako - 2010-05-22, 20:28

myślę że growl to nie kwestia przekazywania uczuć a jakiejś swoistej stylistyki po prostu, której nie rozumiem. wściekłość złość i smutek można wyrazić lepiej klasycznym wokalem moim zdaniem. growl jest dla mnie totalnie nieestetyczny.

ale spoko rozumiem że może się podobać (choć nie rozumiem jak :DD )

EDIT

hahhahA zobaczcie co znalazłem! uwielbiam Onisiona - a tutaj pobił się siebie sam! normalnie padam - film w tematyce rozmów o Growlu! polecam zwłaszcza końcówkę. ach i ta panna! o rany!

http://www.youtube.com/wa...feature=channel

Dominik - 2010-05-22, 22:42

semako napisał/a:
wściekłość złość i smutek można wyrazić lepiej klasycznym wokalem moim zdaniem.


Wiadomo, można ale dlaczego trzeba?

Pepuś - 2010-05-22, 22:50

Growl jest zajebisty jak kontrastuje z czystym wokalem. Idealnie się uzupełnia jak woda i ogień. Powietrze i Piekło, słońce i deszcz czy delikatna natura dominika i wiecznie niezaspkojone prącie dymitra.

Nie no dobra, to ostatnie się nie uzupełnia, ale jest kontradyktoryczne.

Natta - 2010-05-23, 00:07

ja pierdole ten kawałek jest normalnie słaby.

brzmienie gitar i kompozycja - jak syntezatory kurde. jak mario. jestem na nie!

wokal mikko jak zawsze świetny ale w takim czymś brzmi groteskowo.. wolę StS.

Dominik - 2010-05-23, 00:14

Zaraz trup zaściele się gęsto, krew strumieniami niczym powodziowa fala kulminacyjna przeleje się przez niektórych :D :D :D BLUŹNISZ droga Natalio :D :D

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group