Last.fm: InfantylnaJa
Numer buta: 37
Ulubiony muzyk: Neal Morse :D
Wiek: 35 Dołączyła: 25 Maj 2009 Posty: 850 Skąd: Gorzówek
Wysłany: 2009-06-21, 18:42
Ale czy ja wyglądam kurczę na Rootwatera?! No przecież nie! Co najwyżej na COMĘ, Myslovitz, ewentualnie na Akurat. Ale na Rootwatera?..
Chociaż mógł przeprosić, skoro się pomylił, a nie, w stresie mnie zostawić >__<
_________________
REKLAMA
Last.fm: InfantylnaJa
Numer buta: 37
Ulubiony muzyk: Neal Morse :D
Wysłany: 2009-06-21, 18:42
Dominik [Usunięty]
Wysłany: 2009-06-21, 18:42
arbukiwi napisał/a:
Teraz będę się bała. Co ta muzyka robi z ludźmi, no!
Hehe to normalne... u nas biegał kolo po ulicach i pytał (wrzeszczał) do ludzi (tych wyglądających na słuchaczy rdzewiejącej muzyki) czy słuchają Pantery... jak ktoś odpowiedział przecząco dostawał po twarzy... miło było hehe
muzycy Rootwater pobili dziennikarza który zadał im niewygodne pytanie!!! Jestem ciekawy jakie to było pytanie, bo do takiej sytuacji mogło doprowadzić tylko jakieś "kwas" pytanko!
Last.fm: hapysz
Numer buta: --
Ulubiony muzyk: Zakk Wylde
Wiek: 38 Dołączył: 22 Lut 2009 Posty: 4851 Skąd: że znowu!
Wysłany: 2009-06-30, 21:00
Ciekawi mnie, czy pojawi się to na innym portalu... bo wp.pl od dawna lubuje się w sensacjach (również tych bez pokrycia). Dlatego omijam szerokim łukiem ich...
Swoją drogą : bić dziada!
_________________
Dominik [Usunięty]
Wysłany: 2010-06-07, 14:25
Kurde ależ ten rok jest chujowy dla muzyki, najpierw muzycy padają po kolei, Isis przestaje istnieć, choroby itp... 2010 roku jest do dupy mimo kilku fajnych płyt i mam nadzieje kilkunastu jeszcze przed nami... Tym razem nieciekawie jest w polskim Rootwater:
"W związku z problemami zdrowotnymi Maćka Taffa i koniecznością długotrwałej i
ciężkiej terapii, zespół Rootwater z przykrością informuje o odwołaniu wszystkich zaplanowanych koncertów w roku 2010 oraz zawieszeniu działaności na czas nieokreślony.
Chcielibyśmy bardzo podziękować wszystkim, którzy wspierali nas przez ostatnie
8 lat i dawali nam siłę do działania i tworzenia ukochanej przez nas muzyki.
Dziękujemy Wam za wszystkie chwile jakie wspólnie spędziliśmy na koncertach.
Chcielibyśmy jak najszybciej zacząć nowe życie jednak stan zdrowia naszego Przyjaciela jest dla nas najważniejszy, w związku z tym czekamy na Ciebie Bracie."
Przykro w cholerę i oby się wykurował szybko, choć słowa "długotrwałej i
ciężkiej terapii" nie wskazują na nic dobrego. No to trzeba czekać
Geisha Goner była całkiem spoko, Rootwater już troszkę mniej, głównie śmieszny wydawał mi pomysł prze aranżowania żydowskiej pieśni Hava Nagila. Dwie ostatnie płyty są w porządku, ale daleki od zachwytów jestem, Black River nie lubię więc jakoś specjalnie choroba Taffa mnie nie dotyka. Co mu jest tak w ogóle?
_________________ LUDZIE TO ŚCIERWO, KTÓRE NALEŻY WYELIMINOWAĆ
Last.fm: hapysz
Numer buta: --
Ulubiony muzyk: Zakk Wylde
Wiek: 38 Dołączył: 22 Lut 2009 Posty: 4851 Skąd: że znowu!
Wysłany: 2010-12-29, 14:25
Z tego, co udało mi się ustalić, z pomocą internetu, to Maciek Taff miał (oby to był odpowiedni czas...) raka krtani/gardła. Jest również już ponoć po chemii i wraca do zdrowia. Jego przyszłość w Rootwater i Black River nie jest znana, jak nietrudno się domyślić.
Są to info nieoficjalne, ale brzmią dosyć wiarygodnie.
Mam szczerą nadzieję, że wróci do śpiewania, bo szło mu zajebiście
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum