przesłuchałem... prawdę mówiąc nie rozumiem takiej muzyki - głównie w sensie wokalu, bo do strony instrumentalnej nic nie mam. nie wiem nie wiem nie wiem a jak już w metallice jesteśmy i o perkusjach mówimy to nie sposób nie wspomnieć o tej na st anger... no cóż "napieprzanie śrubokrętem w jakąś beczkę" jak to mój kumpel określił oddaje wszystko strasznie mnie ten dźwięk drażnił - choć momentami dało się go znieść
_________________ - ale ja jestem wyjątkowy!
- tak! jesteś wyjątkowo chujowy!
Dominik [Usunięty]
Wysłany: 2009-06-03, 13:00
Cytat:
przesłuchałem... prawdę mówiąc nie rozumiem takiej muzyki - głównie w sensie wokalu, bo do strony instrumentalnej nic nie mam. nie wiem nie wiem nie wiem
Co kto lubi he he
jog napisał/a:
a jak już w metallice jesteśmy i o perkusjach mówimy to nie sposób nie wspomnieć o tej na st anger... no cóż "napieprzanie śrubokrętem w jakąś beczkę" jak to mój kumpel określił oddaje wszystko strasznie mnie ten dźwięk drażnił - choć momentami dało się go znieść
perkusja w St. Anger podobno specjalnie tak został ustawiona, ja osobiście lubię ten efekt, spotkałem się już z kilkoma płytami na których był tak ustawiony werbel i fajnie to brzmi (np. "Dechristianize" Vital Remains, Łeb Prosiaka "Świnioujście"). Wiem że sporo ludzi ma zastrzeżenia ale wg samych muzyków miał być to efekt spartańskiej produkcji i garażowego soundu, czy się to udało to już inna sprawa hehehe
wiesz to brzmi fajnie bardzo nawet momentami, ale jest za bardzo wywalone na wierzch, cały czas się przewija, i jeśli zwracamy na to uwagę to może nas zamęczyć... jeśli jest gdzieś tam w tle stonowany ten dźwięk, to może być atutem... ale zbyt mocne jego umiejscowienie odwraca uwagę od ogólnej rytmiki, nie mówiąc o tym że jest na maksa wkur**ający!!!
_________________ - ale ja jestem wyjątkowy!
- tak! jesteś wyjątkowo chujowy!
Last.fm: hapysz
Numer buta: --
Ulubiony muzyk: Zakk Wylde
Wiek: 38 Dołączył: 22 Lut 2009 Posty: 4851 Skąd: że znowu!
Wysłany: 2009-06-03, 13:06
kurde... slabo wlasnie to brzmialo. Dymitr mi podeslal zremasterowanego St. Angera (amatorsko... ale b. dobrze). I ogolne brzmienie na tym zyskalo. Ten efekt 'nienastrojonego werbla' zostal ograniczony do minimum. I naprawde... moglaby mi sie ta plyta spodobac.
@Dominik - co do onanizacji sceniczej. Tak nazywano Mustaine'a. Jego solo byly dobre, szybkie, ale bez tego czegoś. To mialem na mysli. Natomiast perka... owszem, oprocz twina (nie zwrocilem uwagi czy sa tam dwie centrale), dobrze gosc daje. Ale Nile, jako calosc (pod kątek tego kawalka) wypada w moim rankignu dosyc nisko.
@Jogu - wlasnie! ten werbel rozbija cala spójność. Drażni, bo przede wszystkim słychać do gówno...
powiem Wam że w jednej z piosenek toola jest coś podobnego wiem że to niemożliwe żeby w toolu coś było nie tak... ale w jednej z piosenek na wierzch wychodzi perkusja - zwłaszcza jeden bęben - powtarza się rytmicznie przez połowę piosenki... raczej spokojnie można tego nigdy nie zauważyć, ale ja zauważyłem i zawsze jak słucham tej piosenki to mi to trochę ją burzy... mimo to uważam tę piosenkę za jedną z najlepszych toola... bez dwóch zdań jest idealna. ino ten jeden bęben w środkowej, gitarowej części... na szczęście całość wynagradza to w 100% bo wszystko poza tym jednym bębnem jest idealne
nie napiszę co to za piosenka. bo jeśli ktoś jest na takie coś wrażliwy to może przestać ją lubić... a tam po prostu trza zacisnąć zęby i poczekać na niesamowity finał.
cóż skoro idealnemu zespołowi - takiemu jak tool coś takiego się zdarzyło, to jestem w stanie wybaczyć wszystko metallice i każdemu innemu zespołowi!!! Death Magnetic jest świetna... ma masę poukrywanych smaczków takich malutkich... w takim All Nightmare Long... pod koniec wykrzyczany refren... wiecie cały trzymany w tonacji wysoko bardzo!!! w odróżnieniu od wszystkich innych refrenów w tej piosence... coś pięknego... i ogólmnie rytmika mnie w tym utworze rozwala... to chyba mój ulubiony kawałek na tej płycie
_________________ - ale ja jestem wyjątkowy!
- tak! jesteś wyjątkowo chujowy!
tool mózg mi przeżera od kilku lat i obiektywnie patrząc nie znalazłem żadnej rzeczy która byłaby nie tak w twórczości tego bandu. zwykłem o nim myśleć jako o zespole idealnym, i nie zmienię tego raczej... a to czy jest dobry czy zły... to zależy od osobistej oceny. za bogów ich nie uważam, broń Boże! ale za kolesi robiących najdoskonalszą muzykę na świecie już tak... zwłaszcza po dojściu Justina na Aenimie... no strasznie ten zespół szanuje...
_________________ - ale ja jestem wyjątkowy!
- tak! jesteś wyjątkowo chujowy!
Last.fm: hapysz
Numer buta: --
Ulubiony muzyk: Zakk Wylde
Wiek: 38 Dołączył: 22 Lut 2009 Posty: 4851 Skąd: że znowu!
Wysłany: 2009-09-27, 17:29
dzis jest rocznica śmierci C. Burtona...
_________________
Dominik [Usunięty]
Wysłany: 2009-09-27, 19:15
Faktycznie ... zapomniałem na śmierć.. Wspaniały to był basista, szkoda że umarł tak młodo bo wiadomo że jakby został, Metallica byłaby takim bandem jak Slayer który wydaje ciągle metalowe płyty... ahh trudno nie ma co marzyć bo to mu nie zwróci życia wystarycz że posłuchamy tego Anesthesia oraz oraz tego Bass z "Orion"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum