Last.fm: Disorder1982
Numer buta: 41
Ulubiony muzyk: M. J. Keenan / Jon Crosby
Wiek: 41 Dołączył: 02 Mar 2009 Posty: 1159 Skąd: Z kręgu szóstego
Wysłany: 2011-10-30, 20:09
Lou Reed prezentuje na tym albumie podobny poziom jak Jon Lajoie w swoich utworach. Przepraszam, poprawka, nie zamierzam obrażać Jona. Reed brzmi jak Lajoie w tych kawałkach, w których udaje, że jest najgorszym raperem świata.
Last.fm: hapysz
Numer buta: --
Ulubiony muzyk: Zakk Wylde
Wiek: 38 Dołączył: 22 Lut 2009 Posty: 4851 Skąd: że znowu!
Wysłany: 2011-10-30, 20:19
Nom, słuchałem "poglądowo" na YT i brzmi to raczej kaprawo. O ile muzycznie jest jakoś to Lou chyba miał obce ciało w ustach śpiewając to. Ze śpiewem, koniec końców, nie ma nic wspólnego. Już Hetfield po odwyku śpiewa niczym Freddie w porównaniu do tego...
Zaś fragmenty śpiewane przez Jamesa niczego sobie, ale jak na lekarstwo.
zabrałem się dziś za tę płytę mając nadzieję, że skoro "jest dziwna" jak mówił Dymitr, może mi wejdzie. poza tym pierwsze 2 kawałki, które usłyszałem jakoś wcześniej mnie nie przeraziły. No ale słuchałem i słuchałem i w okolicach 4-5 kawałka uznałem że pierdolę. przecież Bjork wydała nową płytę! no to się zabrałem za Bjork, i była to najlepsza decyzja tego tygodnia.
te wokale Reeda strasznie mnie męczą... kawałki może byłyby ok, gdyby ich tak nie zaśpiewał. nie wiem czemu to zrobił. The View brzmiało jak jakiś melorecytacyjny prolog i w sumie podoba mi się w tym kształcie... ale okazuje się że to pomysł na brzmienie całej płyty. kiepsko. nie wiem czy kiedykolwiek dosłucham ją do końca. może jeszcze spróbuję, ale raczej o tym nie myślę, bo nowa Bjork okazała się być fenomenalna!
_________________ - ale ja jestem wyjątkowy!
- tak! jesteś wyjątkowo chujowy!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum