Nie będę tu pisał o historii zespołu bo to mija się z celem. Megadeth to tak popularny i zasłużony zespół dla metalu że każdy kto słucha takiej muzyki musi znać Rudego i jego hordę, i oddać mu co jego czyli wielki szacunek. Megadeth wszak powstało niewiele później niż Metallica i nagrało mnóstwo płyt i to nie rzadko lepszych niż ich "koledzy" z Metallicy. Ale tak jak to już bywa Dave Mustaine w swojej karierze miał wzloty i upadki... wzloty to na pewno fenomenalne płyty z początku kariery aż do roku 1994. Gdy po wydaniu genialnej "Youthanasia" coś się sypnęło i wyszedł trochę kowbojski "Cryptic Wirtings" oraz popowy "Risk"... to na pewno był upadek alkoholowego rudzielca ale już w 2001 roku płytą "The Worlds Needs A Hero" powstał maszeruje ku lepszemu nagrywając dodatkowo dwie fenomenalne płyty. Na wrzesień anonsowana jest przez wydawcę Megadeth Roadrunner rec. następna płyta zespołu. Poczekamy zobaczymy, ale wątpię aby poziom nadchodzącego wydawnictwa był gorszy niż poprzedniczki z przed dwóch i pięciu lat.
Skład:
* Dave Mustaine – gitara prowadząca/rytmiczna, śpiew
* Chris Broderick – gitara prowadząca/rytmiczna
* James LoMenzo – gitara basowa
* Shawn Drover – instrumenty perkusyjne
Albumy:
* Killing Is My Business... and Business Is Good! (1985)
* Peace Sells... But Who's Buying? (1986)
* So Far, So Good... So What! (1988)
* Rust in Peace (1990)
* Countdown to Extinction (1992)
* Youthanasia (1994)
* Cryptic Writings (1997)
* Risk (1999)
* The World Needs a Hero (2001)
* The System Has Failed (2004)
* United Abominations (2007)
Nie znam... wiem, że są nazywani czasem gay metal ale... mam całą dyskografię to było tak... kolega taty przywiózł z UA różne płyty, niby oryginalne - okładka etc. włączyliśmy do magnetofonu ale nic nie było w końcu włączyłem na kompie, a to wszystkie albumy na płycie, w formacie mp3.
_________________ kaco321 > lvl up > kaco > lvl up > The kaco > lvl down > kaco > lvl up > The Kaco
_________________ Practice safe sex - go fuck yourself.
Dominik [Usunięty]
Wysłany: 2009-07-03, 13:11
kaco napisał/a:
gay metal
What? Skąd taka nazwa i raczej pomyłka z kapelami glam metalowymi albo metalcorem. Megadeth to legenda thrash metalu więc wątpię aby ktoś mógł ich tak nazwać chyba że ze złośliwości, nie znając ich muzy.
Shit już nie pamiętam. Ale jest pewna grupa zespołów, tak nazywanych noo Edga zapytajcie do tej grupy należy m.in. Iron Maiden, jakiś zespół na M (byłem w 100% przekonany, że to Megadeath) i właśnie kapele glam metalowe.
_________________ kaco321 > lvl up > kaco > lvl up > The kaco > lvl down > kaco > lvl up > The Kaco
Haaaaaaa! to był Manowar exactly. Przepraszam nie no, zrehabilituje się i posłucham... w końcu mam całą dyskografię.
_________________ kaco321 > lvl up > kaco > lvl up > The kaco > lvl down > kaco > lvl up > The Kaco
Dominik [Usunięty]
Wysłany: 2009-07-03, 13:23
kaco napisał/a:
Iron Maiden
A tu ja się nie zgodzę... nie widzę nigdzie tu prężących swoje klaty umięśnionych kolesi... już bardziej do tego by pasował Judas Priest.. Choć uważam że takie określenia wychodzą wtedy gdy patrzy się na image a nie na muzykę... a to jest very poważny błąd....
Last.fm: hapysz
Numer buta: --
Ulubiony muzyk: Zakk Wylde
Wiek: 38 Dołączył: 22 Lut 2009 Posty: 4851 Skąd: że znowu!
Wysłany: 2009-07-03, 17:59
nie wiem... nie mogę się do nich przekonać, wkurza mnie ten rudzielec co go wołają Mustaine. Jego głos mi nie leży, a to kładzie całą kapelę na blacie...
Domin, Kaco już wyjasnil, ze chodzilo o "Samowara"
Megadeth nie jest takie spedalone, w sumie to chyba w ogole nie jest.
Ale nie wiedzą jak się pisze śmierć po angielsku!!
_________________
Dominik [Usunięty]
Wysłany: 2009-08-19, 14:33
Do sieci trafił nowy kawałek Megadeth... nazywa się "1 320" z nadchodzącego albumu "End Game" który ma się ukazać we wrześniu....I jak to bywa z Davem nie zawodzi ostatnio i chyba tak tez pozostanie bo nowy kawałek łoi dupsko aż miło... utrzymany jest w starym stylu, coś koło "Rust In Piece"... a oto on http://www.youtube.com/watch?v=7JHJNzUYM6M
nie wiem... nie mogę się do nich przekonać, wkurza mnie ten rudzielec co go wołają Mustaine. Jego głos mi nie leży, a to kładzie całą kapelę na blacie...
Dla mnie właśnie jego głos sprawia, że muzyka Megadeth jest jeszcze bardziej wyjątkowa
Ale nie każdemu taki wokal podchodzi, tak jak mi nie podchodzi bekanie do mikrofonów misiów panda na scenie black metalowej, tak Tobie nie podoba się wokal Mustaine'a i tyle.
Cytat:
Ale tak jak to już bywa Dave Mustaine w swojej karierze miał wzloty i upadki... wzloty to na pewno fenomenalne płyty z początku kariery aż do roku 1994.
Warto tu nadmienić, że podczas jednego takiego "upadku", gdzie Dave Mustaine był na odwyku wraz z Ellefsonem, kapela miała się rozpaść. Megadeth powraca. Po długich poszukiwaniach gitarzysty (gdzie jednym z kandydatów był Dimebag Darell), postawiono na Marty'ego Friedmana z Cacophony. Jak się później okazało, wraz z Mustainem przez tę parę lat, stworzyli jeden z najlepszych duetów gitarowych w historii ciężkiej muzyki. Wracając do sedna, 24.IX.1990 na światło dzienne wychodzi płyta Rust In Peace. Nie będzie grzechem jak nazwę tę płytę jednym z najlepszych wydawnictw w historii metalu. Absolutne 10/10. Płyta, która, pod względem zaaranżowania, wykonania, treści i poziomu instrumentalnego kasuje całą dyskografię Metalliki. Bo prawda jest taka, tak jak Mustaine/Friedman NIKT NIKT NIKT wtedy tak nie grał na scenie metalowej. Płytę cechują niezwykle skomplikowane partie gitarowe, zarówno riffy (z których Rudy słynie), jak i megapokręcone solówki, energiczna, "łamana" perkusja i świetny bas Ellefsona. Absolutnie moja ulubiona płyta ever.
Cytat:
już w 2001 roku płytą "The Worlds Needs A Hero" powstał maszeruje ku lepszemu nagrywając
Też racja, każda kolejna płyta była już tylko lepsza. Megadeth wyszło oficjalnie z dołka. Ale najważniejsze, jak się okazało, było wciąż przed nami...
Cytat:
Poczekamy zobaczymy, ale wątpię aby poziom nadchodzącego wydawnictwa był gorszy niż poprzedniczki z przed dwóch i pięciu lat.
Masz na myśli Endgame? Nie mam jeszcze, ale słyszałem kilka razy, i mogę śmiało Cię zapewnić, że to najlepsza płyta zespołu wydana od R.I.P
Dodam tylko, że to mój ulubiony zespół
Aaa. Jako ciekawostkę można dodać, że jedno z wydawnictw Rudego, mianowicie Peace Sells...but Who's Buying? uważane jest za kamień milowy w thrash metalu, który miał największy wpływ na muzykę metalową w tamtej dekadzie.
AVE!
Dominik [Usunięty]
Wysłany: 2009-10-28, 18:18
marcinq napisał/a:
Płyta, która, pod względem zaaranżowania, wykonania, treści i poziomu instrumentalnego kasuje całą dyskografię Metalliki.
Ja bym tu nie przesadzał. Wszak wiadomo nie od dziś że taki albumy jak "...And Justice For All" stoi na równi z wspomnianym przez Ciebie "R.I.P.". Na w/w dziele Metallicy James i Lars skomponowali równie mocne i równie zaawansowane utwory co Rudy z kolegami. Ja bym z takimi odważnymi wypowiedziami się na Twoim miejscu wstrzymał.
To tak z największych klasków thrashu. Niemniej jednak wszystkie warte uwagi.
Co mam ogarnąć z Megadeth skoro znam RiP oraz UA? Proszę o polecenie płyty. Dodam, że RiP podobał mi się bardziej od UA, ale oba krążki mnie zadowoliły.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum