Dark Tranquillity powstali w 1989 roku w Szwecji. Panowie, jak podaje wikipedia i logika, są jednymi z pierwszych zespołów jakie zaczęły grać melodyjną odmianę death metalu. W jednym szeregu stoją z takimi ekipami jak In Flames, At The Gates i późniejszymi Soilwork, Wake, Carcass, Arch Enemy. Ja znam większość z ich dyskografii choć nie mogę się nie przyznać do luk w niej hehe, tak więc moim ulubionym albumem który kupiłem kiedyś jeszcze na kasecie jest "Projector" - trochę zapomniany przeze mnie i odnowiony niedawno dzięki zajawce Angie na nich hehe. Na albumie napewno wyróżniają się kawałki Undo Control z gościnnym udziałem kompletnie nie znanej mi wokalistki - Johann'y Andersson ale obdarzonej wspaniałym głosem oraz wspaniały Auctioned. Na tym to albumie Mikael idelnie wpasował się w lekko gotycką atmosferę tego albumu swoim wokalem, czystym wokalem. Jest powalający. Ale oprócz tego super krążka zespół grał przeważnie melodyjny death metal. I takie "The Gallery", "The Mind's I" czy najnowsze "Character" i "Fiction" są tego bardzo dobrym przykładem. Zespół jest to bardzo niedoceniany, bo ukrywa się w cieniu w/w kapel które osiągnęły kultowy status (Carcass, At The Gates) lub sukces komercyjny (Soilwork, In Flames). Ale warto się zaznajomić z tym zespołem.
Skład:
* Mikael Stanne – śpiew
* Anders Jivarp – instrumenty perkusyjne
* Martin Henriksson – gitara elektryczna
* Niklas Sundin – gitara elektryczna
* Daniel Antonsson – gitara basowa
* Martin Brändström – sample
Dyskografia:
* Skydancer (1993)
* The Gallery (1995)
* Enter Suicidal Angels (1996)
* The Mind's I (1997)
* Projector (1999)
* Haven (2000)
* Damage Done (2002)
* Character (2005)
* Fiction (2007)
Zespół jest to bardzo niedoceniany, bo ukrywa się w cieniu w/w kapel które osiągnęły kultowy status (Carcass, At The Gates) lub sukces komercyjny (Soilwork, In Flames). Ale warto się zaznajomić z tym zespołem.
Faktycznie zespół niedoceniany, ale jeśli chodzi o melodeath chyba najlepszy (w porównaniu do tych wszystkich które słyszałam). Póki co poznałam tylko Fiction, Character, Skydancer i Projector ale już chyba mogę to stwierdzić
Mnie także najbardziej urzekł Projector, piękna, melancholijna płyta. Szkoda, że na reszcie albumów nie ma tylu czystych wokali... Mikael na Projectorze momentami śpiewa tak jakby miał zaraz się rozpłakać Przynajmniej ja tak to odczuwam... Rzadko się tak zdarza żebym łykała jakąś płytę w całości, a w tym przypadku tak jest. Najciekawszym utworem na płycie jest IMO "Auctioned", ujmujący wokal i te klawisze... Mogłabym słuchać go w kółko.
_________________ Practice safe sex - go fuck yourself.
Dominik [Usunięty]
Wysłany: 2009-06-23, 21:16
Czysty wokal Mikeala ujęłaś idealnie... kolo śpiewa naprawdę uczuciowo, jakby bardzo cierpiał, ale w ogóle jego barwa jest bardzo mroczna, taka ...kurde ciężko mi znaleźć odpowiednie słowo..., kij mi w oko , jak ktoś słuchał wie o co kaman. Z tych starych rzeczy polecam ci płytę "The Gallery" wg mnie jest bardzo dobra, chyba najlepsza z okresu sprzed "Projector". W sumie nie ma tam chyba w ogóle czystych wokaliz ale jest dobrze.. fajne riffy i czasami kojarzy mi się z pierwszymi płytami At The Gates choć jest od nich lekko wolniejsza.
Wszystko zostało już powiedziane. Najlepszy zespól melodic deathowy. Najciekawsze kompozycje, najwięcej melancholii i dojrzałe lirtyki tworzą fantastyczna atmosferę. Mają w swoim repertuarze bardzo melodyjne płyty(Fiction), klasycznie melodeathowe(The Gallery), czy killery(Damage Done). Bardzo fajna kapelka. Dużo melodic deathowych kapel pachnie wioską, ale tutaj to nie grozi.
Dominik [Usunięty]
Wysłany: 2009-06-24, 19:55
Postanowiłem poznać całą dyskografię tego zespołu i powoli zaczynam uzupełniać w niej luki. Dziś przyszedł czas na płytę "Heaven" z 2000 roku. W rok po wydaniu "Projector", wyszła właśnie ta niebiańska płyta... niebiańska to tylko niestety z tytułu... bo szczerze powiem że nie znajduje na niej niczego tak przykuwającego...hmmm uszy jak to było na poprzedniczce... Pierwszy minus brak kompletnie czystych wokali Mikael'a, cały czas jest growling, nie mówię że nie lubię growlu ale myślałem że pozostanie coś z "Projectora" a tu kupa, niema. Jedyne co ostało się z poprzedniej płyty to fajne zwolnienia w "Rundown", początek utworu "The Wonders At Your Feet", "Fabric" i "Ego Darma"... wsio! Nic poza tym... ogolnie jest to płyta wypełniona po brzegi melodyjnym death metalem... nie aż tak najwyższych lotów jak to było w poprzednich produkcjach... eehhhh szkoda.
Kij Ci w oko Ale trzeba przyznać że epicka pomyłka
_________________ "If It Bleeds, We Can Kill It"
Dominik [Usunięty]
Wysłany: 2010-01-28, 17:29
Kurwa nie mogę oderwać się od "Projector" Dark Tranquillity... nie mogę!! Album jest genialny i bezapelacyjnie zajebisty. Mikael Stanne ma super growl ale jego czysty wokal powala, zabija i jest przegenialny. Nie wiem czy w tym tygodniu zacznę słuchać czegoś innego. Coś ekstra!
Jedyne czego żałuję to fakt, iż przesłuchałem Where The Death Is Most Alive DVD Audio. Tam Mikael już ma problemy z growlem, wiadomo lata lecą, a na żywo już nie ma pomocy studia. Troche to smutne, no ale taka kolei rzeczy.
Nowa płytka jest zadowalająca. Za mało czystych wokali jak na mój gust.
_________________ On - najmędrszy, on - wybraniec,
Gałgan z brzydką mordą psa
Poznał taniec, poznał taniec,
Hopsa, hopsa, hopsasa!!!
Dominik [Usunięty]
Wysłany: 2010-01-28, 19:54
Cytat:
Nowa płytka jest zadowalająca. Za mało czystych wokali jak na mój gust.
Poczekajmy z opiniami do 1 marca
No wiesz jak sam powiedziałeś lata lecą i niestety głos nie staje się lepszy, czasami tak bywa ale w growlu to trudne, by był coraz to lepszy. Mnie zadowala jego płytowe oblicze, ale i na koncert ich bym polazł, może zagrają u nas w tym roku.
No wiesz jak sam powiedziałeś lata lecą i niestety głos nie staje się lepszy, czasami tak bywa ale w growlu to trudne, by był coraz to lepszy. Mnie zadowala jego płytowe oblicze, ale i na koncert ich bym polazł, może zagrają u nas w tym roku.
No tak, to samo dopada Aarona z MDB powoli. Nie mam tego za złe, ale zawsze szkoda, że panowie już tak nie poryczą.
Wiesz, koncert jest świetny, bardzo dobrze spisała się gościnna wokalistka(z ToT) i ogólnie brzmienie, setlista jest baaardzo dopasowane. Niestety Mikael czasem brzmi jak stary kruk na drzewie, mogliby wydać trochę wcześniej te DVD, ale nie narzekam bo oceniam je wysoko(8+/10).
_________________ On - najmędrszy, on - wybraniec,
Gałgan z brzydką mordą psa
Poznał taniec, poznał taniec,
Hopsa, hopsa, hopsasa!!!
Dominik [Usunięty]
Wysłany: 2010-01-28, 20:07
Pepuś napisał/a:
Wiesz, koncert jest świetny, bardzo dobrze spisała się gościnna wokalistka(z ToT)
Liv Kristine? czy ta nowa wokalista Theatre of Tragedy? I pewnie zaśpiewała w "Undo Control" ?
Wiesz, koncert jest świetny, bardzo dobrze spisała się gościnna wokalistka(z ToT)
Liv Kristine? czy ta nowa wokalista Theatre of Tragedy? I pewnie zaśpiewała w "Undo Control" ?
Nell Sigland -> zaśpiewała w kawałkach "The Mundane And The Magic" i w "Insanity`s Crescendo". Ślicznie brzmiała w obu. Polecam Ci sprawdzić te DVD To 1h i 45 minut bardzo dobrej muzy z żywiołowym udziałem publiczności : >
Dominik [Usunięty]
Wysłany: 2010-01-28, 20:14
Ah myślałem że zaśpiewała w moim ukochanym "Undo Control" ehhh wszystkie mieć nie można hehe. Własnie to DVD niedawno widziałem w Omnio.pl i pewnie obczaję jak tak zachwalasz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum