Last.fm: hapysz
Numer buta: --
Ulubiony muzyk: Zakk Wylde
Wiek: 38 Dołączył: 22 Lut 2009 Posty: 4851 Skąd: że znowu!
Wysłany: 2009-02-25, 21:24 Savatage
Angie napisał/a:
Savatage to grupa pochodzą z USA grająca heavy/prog metal. Powstała w 1979 roku z inicjatywy braci Jona i Crissa Olivy.
Do tej pory wydali 11 albumów studyjnych, niestety po wydaniu ostatniego "Poets and Madman" w 2001 roku, zespół zawiesił działalność. Savatage poznałam stosunkowo niedawno ale już zdążyli zagrzać miejsce w trójce moich ulubionych zespołów (obok Katatonii i Anathemy). To wspaniała kapela, która w całym swoim dorobku nie posiada ani jednej słabej płyty. Szkoda że jest tak mało doceniana nawet w swoim rodzimym kraju. Najbardziej cenię sobie płyty od "Edge of Thorns" wzwyż, po zmianie wokalisty muzyka Savatage nabrała nowego, jeszcze lepszego charakteru. Ale do tych nagranych z Jonem Olivą (szczególnie do "Poets And Madmen" i "Street A Rock Opera") również wracam często.
Tak tego dużo, ze miałam problem z wyborem, ale to chyba te najważniejsze
Karharoth napisał/a:
Cytat:
2001 roku zespół zawiesił działalność.
W 2002 bodajże zawiesili, tyle że od czasu do czasu jeszcze gdzieś grali.Tak naprawdę Savatage skończyło się w 2007 roku
No więc tak.
Najlepsza heavy(ok poźniej prog ale to pozniej) metalowa kapela jaką znam, i mniemam że lepszej już nie poznam.Czy to z Johen Oliva na wokalu czy Zakiem Stevensem.Stare dobre heavy, zero pedalstwa, czysta pasja i umiejętności.Nic na siłe, ogromne uczucie wkładane w gre.Kilka chwytających za serce ballad, mnóstwo świetnych tekstów."Believe" na pierwszym miejscu, reszta trochę dalej...ale tylko troche
Zespół znam 8 miesiecy(Ach ta dokładnosć) i po tym czasie stwierdzam, że jest genialny
Cytat:
Szkoda że jest tak mało doceniana nawet w swoim rodzimym kraju
Jest doceniana w odpowiednich kregach.Dobrze, że nie słucha Ich każdy.Bo wyszłaby z Nich druga Metallica albo Iron Maiden.
Angie napisał/a:
Chodziło mi o to, że zawiesili działalność po wydaniu ostatniej płyty, która wyszła w 2001 roku. Zabrakło mi jednego przecinka, panie czepialski
No i w sumie racja, dobrze ze nie słucha ich każdy. Gdyby byli kolejnym Iron Maiden pewnie nawet bym na nich nie spojrzała.
Karharoth napisał/a:
Angie napisał/a:
Chodziło mi o to, że zawiesili działalność po wydaniu ostatniej płyty, która wyszła w 2001 roku. Zabrakło mi jednego przecinka, panie czepialski
Nie chcę ale musze To silniejsze ode mnie
Żeby nie było Offtopu za dużego
Ulubiona płyta : Handful Of Rain
Ulubiony Utwór : Believe
edgeofthorns napisał/a:
Osz, ktoś mnie uprzedził...
Cóż... mogę się pochwalić chyba najdłuższa znajomością tego debesciarskiego heavy, bo ponad 5 lat
Osobiście nie przepadam, za twórczością sprzed "Streets" (głownym powodem jest jakość nagrania, pozostawia wiele do życzenia - ach, ta technika robi z ludzmi dziwne rzeczy:P). Ulubionym, jak łatwo się można domyślić, jest Edge Of Thorns. Przy czym zgodzę się ze zdaniem Angie. wszystko po EOT jest b. dobre. Choc, po zmianie wokalu miałem problemy z przestawieniem się i wciąż podchodze z pewnym dystansem do tego.
Ulubione kawałki?
Follow Me, If I Go Away (najlepiej unpluggeg - poniżej link), One Child i This Is The Time.
Zawsze mam szacunek do ludzi którzy znają i podoba im się Savatage
A tak na serio.. rewelacyjna kapela, ale trzeba lubić taki rodzaj grania. Niestety dość niszowy zespół.. swego czasu wysyłałem maile do głównych sklepów z koszulkami w PL z prośbą o sprowadzenie czegoś z Savatage.. to doczekałem się tylko naszywki (po co mi naszywka ? )
Aj - dość niszowy - to dobrze ciężej o to, ale zazwyczaj niszowe rzeczy są dobre (nie wszystkie oczywiście) muszę posłuchać bo nie znam. posłuchamy zobaczymy
_________________ - ale ja jestem wyjątkowy!
- tak! jesteś wyjątkowo chujowy!
Obawiam się że to mogą nie być Twoje klimaty Jogu, ale ja ten zespół kocham więc i tak polecam każdemu Chyba juz Ci kiedyś na nk pisałam żebyś słuchnął sobie Believe. IMO najpiękniesza metalowa ballada jaka kiedykolwiek powstała...
_________________ Practice safe sex - go fuck yourself.
oj to rzeczy! wiście! chyba nie był mój klimat - ja wtedy wysłałem Ci chyba Believe w wykonaniu Chemical Brothers:D teraz pamiętam... no to uznajmy moją wypowiedź za niebyłą
ps. oglądajcie Cowboy Bebop!!!:D:D:D:D
_________________ - ale ja jestem wyjątkowy!
- tak! jesteś wyjątkowo chujowy!
Dominik [Usunięty]
Wysłany: 2009-08-20, 13:18
No to tak. wczoraj za namową Angie spróbowałem ponownie posłuchać Savatage... mówię ponownie bo już kiedyś słuchałem tego zespołu, ale była to płytka "Power of the Night", szczerze powiem, że nie przypadła mi do gustu za bardzo, był to heavy metal i to jeszcze w takim...hmmm wg mnie wątpliwym wydaniu... nie podobało mi się w ogóle. Wczoraj wieczorem zapodałem płytę "Egde Of Throns", a wcześniej zapoznałem sie z linkami YT od Angie i pozytywnie zostałem zaskoczony. Zespół zmienił się diametralnie. Ze zwykłego nie wyróżniającego się zespołu panowie zaczęli grać, bardziej rozbudowane kompozycje, zaczęli robić cos więcej ze swoją twórczością...I tak płyta mi sie podoba... jest całkowicie inna od tego co prezentowali na "Power Of The Night". Utwory są fajniejsze, oczywiście est to ciągle heavy metal ale ma w sobie to coś czego brakowało w/w krążkowi. Na "Egde Of Thorns" wyróżniają się jak dla mnie utwory "Light's Out", świetny heavy, rasowy i w ogóle super kawałek... bardzo lubię songi w tym stylu, trochę mi przypominają to co teraz robi Jorn Lande.. kolejny to także rasowy, wyniosły wręcz "Damien"... super utwór... kolejny to przepiękna ballada "Sleep", wiesz Angie przebiła chyba nawet "Believe", która też jest bardzo dobra... ale przy "Sleep" to padłem. Następny wałek który na mnie zrobił duże wrażenie to "All That I Bleed", najpierw balladowy potem mocny... no super. Nie spodziewałem się po tej kapeli aż tak dobrych kompozycji... lece po następne albumy.
Szkoda że zacząłeś ówczesną przygodę od albumu "Power Of The Night",, bo to najsłabszy ich album I to w sumie bardzo wyróżniający się na "nie". Polecam "Streets", kapitalny album. Jak go przesłuchasz, to napisz co o nim sądzisz.
[ Dodano: 2009-08-20, 13:53 ]
edgeofthorns napisał/a:
Cóż... mogę się pochwalić chyba najdłuższa znajomością tego debesciarskiego heavy, bo ponad 5 lat
Last.fm: hapysz
Numer buta: --
Ulubiony muzyk: Zakk Wylde
Wiek: 38 Dołączył: 22 Lut 2009 Posty: 4851 Skąd: że znowu!
Wysłany: 2009-08-20, 14:11
dominik napisał/a:
"Egde Of Thorns"
Rock On!
Świetna płyta, naprawdę kawał dobrego grania. Zdecydowanie moja ulubiona z repertuaru Savatage'a. O czym już raczej wspominałem
_________________
Dominik [Usunięty]
Wysłany: 2009-08-20, 17:26
Kurde przesłuchałem już "Streets" i kurde...ciężko jest... cholera... nie bardzo podszedł mi ten krążek. Wg mnie "Edge of Thorns" jest lepszy i nie ma w tym żadnego lizodupstwa w stronę Edża... poprostu bardziej mi się spodobał. Jest na pewno melodyjniejszy niż "Streets" i to chyba przechyliło szalę, na jego niekorzyść "Streets", poza tym nie ma tu już takich killerów które potrafią oderwać głowę za jednym przesłuchaniem, jest bardziej spójna, nie wyróżniają się żadne utwory, no może poza "Believe", który wspaniale kończy płytę. Ale dam mu jeszcze trochę czasu, zobaczymy co z tego wyniknie. Poza tym odbyłem małą przygodę z albumem "Handful Of Rain", ale dużo nie powiem na jego temat bo mam tylko pojedyncze przesłuchanie za sobą... ale jest to chyba najcięższy i najbardziej agresywny ich album jaki do tej pory miałem przyjemność przesłuchać... no nic zobaczymy.
Last.fm: hapysz
Numer buta: --
Ulubiony muzyk: Zakk Wylde
Wiek: 38 Dołączył: 22 Lut 2009 Posty: 4851 Skąd: że znowu!
Wysłany: 2009-08-20, 18:55
Handful jest zdecydowanie dobrą płytą, jak również Dead Winter Dead i The Wake Of Magellan. Poets and Madmen już mi tak nie podeszło. Dobra, ale nie porwała mnie.
Motyla Noga! Dead Winter Dead jest bardzo dobrą płytą
Zapomniało mi się jak bardzo
Domi, moze Streets Ci nie podeszło ze względu na wokalistę? Wtedy na wokalu był jeszcze Jon Oliva, a na następnych albumach (poza ostatnim) śpiewał Zachary Stevens, którego głos według mnie bardziej tam pasuje
_________________ Practice safe sex - go fuck yourself.
Dominik [Usunięty]
Wysłany: 2009-08-20, 23:44
Angie napisał/a:
Domi, moze Streets Ci nie podeszło ze względu na wokalistę?
O widzisz w myślach mi czytasz... właśnie przed kilkoma minutami skończyłem po raz kolejny przesłuchiwać "Streets" i jak wcześniej myślałem że przyzwyczaję się do wokalu. tak teraz już wiem na pewno że nie będzie mi to dane... wokal jest koszmarny jak dla mnie. Poza tym muzyka hmmm nie ma tego pazura co np "Edge of Throns" czy "Handful Of Rain" w której teraz się zasłuchuje....
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum