Pain to projekt/zespół Petera Tägtgrena. Zespół ten utworzył już w 1997 roku... w wielu wywiadach podkreślał że Pain to jest odskocznia od tego co robi z takimi zespołami jak jego Hypocrisy czy też Bloodbath (aktualnie już nie jest członkiem tego zespołu). Odskocznią która okazała się strzałem w dziesiątkę. Pain to zespół który gra hmmm industrial metal... choć nie wiem czy to będzie dobrym określeniem.... lepszym na pewno będzie połączenie metalu z elektroniką... Pain okazał się dużym sukcesem, tak dużym że Peter aktualnie poświęca mu większość swojego czasu. Moim ulubionym albumem jest najnowszy "Cynic Paradise", choć nie wiem czy mogę powiedzieć że jest moim ulubionym wszak znam tylko dwie płyty Pain... dwie ostatnie.
Peter Tägtgren +
Muzycy sesyjni:
* Horgh (Reidar Horghagen) - Perkusja (Rebirth) (1999)
* Peter Iwers - Gitara basowa (Save Your Prayers, Nailed to the Ground) (2007)
* Alexi Laiho - Gitara solowa (Just Think Again) (2007)
* Ikkey Dee - Perkusja (Zombie Slam) (2007)
* Anette Olzon - Wokal (Follow Me, Feed Us) (2008)
Dyskografia:
* Pain - (1997)
* Rebirth - (1999)
* Nothing Remains the Same - (2002)
* Dancing with the Dead - (2005)
* Psalms of Extinction - (2007)
* Cynic Paradise - (2008)
Mialam w planach zalozyc, ale Dominik jak zwykle mnie ubiegl Paina zaczelam uwielbiac po majowym koncercie w Progresji, wczesniej to tak sobie mi wchodzilo. Wolalam Hypocrisy, teraz sama nie wiem co wole, zalezy od nastroju Moja ulubiona plyta to Dancing with the Dead (mam w oryginale). Jak uslyszalam na koncercie "Same old song" wlasnie z tego albumu poczulam sie... nawrocona Kurde, ten utwor jest niesamowity, kocham go. Psalms of Extinction to takze wspanialy album. Najbardziej urzekl mnie kawalek "Just think again" ktory jest nieco inny od pozostalych, taki bardziej "na powaznie". Zawsze jak go slysze to mam dreszcze.
Dominik, koniecznie obadaj pozostale albumy
Ps. Peter to zajebiste ciacho, w moim osobistym rankingu ma 10/10
_________________ Practice safe sex - go fuck yourself.
Dominik [Usunięty]
Wysłany: 2009-08-14, 00:28
Cytat:
Dominik, koniecznie obadaj pozostale albumy
Właśnie słuchałem "Dancing with the Dead" i muszę Ci powiedzieć że jest to na razie najlepsza ich płyta, mocniejsza niż "Cynic Paradise" i mocniejszy niż "Psalms of Extinction". Bardzo mi się on podoba ale nie będę kończył poznawać reszty twórczości Pain.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Paina zaczelam uwielbiac po majowym koncercie w Progresji, wczesniej to tak sobie mi wchodzilo. Wolalam Hypocrisy, teraz sama nie wiem co wole, zalezy od nastroju 
Moja ulubiona plyta to Dancing with the Dead (mam w oryginale). Jak uslyszalam na koncercie "Same old song" wlasnie z tego albumu poczulam sie... nawrocona 
| 
| 