Wg mnie Nevermore jest jednym z najlepszych i najciekawszych thrashowych załóg na świecie. Grają progresywny thrash metal, powstali w Seattle/US&A w roku pańskim hehe 1992. Ich frontmanem i przywódcą jest Warrel Dane, wokalista dysponujący zajebistym głosem. Grupa powstała na gruzach zespołu Sanctuary do którego należeli Dane, Loomis i Sheppard. Muzyka Nevermore jest pełna wspaniałych riffów które są dziełem wspomnianego przeze mnie już nieprzeciętnego gitarzysty Jeff'a Loomis'a, to co on wygrywa jest na prawdę super. Najlepszym albumem wg mnie jest ostatni jak dotąd
"This Godless Endeavor", na którym znalazły się wspaniałe utwory, bardzo epickie brzmienie oraz genialna sola Jeff'a. POLECAM GORĄCO!!!
Skład:
* Warrel Dane – śpiew (1991 – )
* Jeff Loomis – gitara elektryczna (1991 – )
* Jim Sheppard – gitara basowa (1991 – )
* Van Williams – instrumenty perkusyjne (1995 – )
Byli członkowie zespołu
* Mark Arrington – instrumenty perkusyjne (1994-1995)
* Pat O'Brien – gitara elektryczna (1995-1996)
* Tim Calvert – gitara elektryczna (1996-2000)
* Steve Smyth – gitara elektryczna (2004-2007)
Albumy studyjne
* 1995 Nevermore
* 1996 In Memory
* 1996 The Politics of Ecstasy
* 1999 Dreaming Neon Black
* 2000 Dead Heart in a Dead World
* 2003 Enemies of Reality
* 2005 This Godless Endeavor
Znam znam i fajnie się słucha... chociaż ostatnimi czasy zbyt mocno sie odzwyczaiłem
_________________ "If It Bleeds, We Can Kill It"
marcinq [Usunięty]
Wysłany: 2009-11-16, 09:23
Ogólnie zespół bardzo słabo znany w Polsce (od razu widać jakie gusta ma większość Polaków -_- ).
Nevermore to jedna z nielicznych kapel, której żadna z płyt (przynajmniej w moim zestawieniu) nie spada poniżej 8/10, stała tendencja a ostatnio nawet nieco rosnąca. Początkowo pod szyldem Sanctuary, w 95' wydali pierwszy longplay z logo NEVERMORE o tej samej nazwie. Już pierwsza płyta była bardzo dopracowana, surowa, klimatyczna, pełna mocy, jedyne czego mi brakuje na niej to większej ilości dobrych solówek. Niemniej bardzo dobra płyta. Kolejny rok przyniósł krążek The Politics of Ecstasy, bardzo trudna w odbiorze płyta, mocno już thrash metalowa, mnóstwo progresywnych nawiązań, jeszcze bardziej rozbudowana od debiutu i oczywiście ocena wyższa W 99' zespół wydaje Dreaming Neon Black, szczególna płyta, bardzo melancholijna, dołująca, momentami gotycka (patrz utwór otwierający płytę) - wszystko to spowodowane było śmiercią narzeczonej Dane'a. Jej następcą jest krążek Dead Heart In A Dead World - moja ulubiona płyta grupy, mocno progresywna, dopracowana, zróżnicowana od poprzedniczki (można mówić w tym przypadku aż o 3 balladopodobnych numerach na jednej płycie ) Doskonałe połączenie thrash i heavy metalu najwyższych lotów. Mroczna i zimna, melodyjna i rytmiczna, energiczna i dołująca. W 3 lata później na świat wychodzi płyta Enemies Of Reality, która trzyma poziom poprzedniczki, przytłacza ciężarem i wściekłością, potężne gitary i przytłaczający bas potęgują tylko agresywny charakter tej płyty. Jest jednak troszkę melancholijnych momentów rodem z ballad, np. w "Tomorrow Turned Into Yesterday" czy "Who Decides". No i końcówka - w 2005 roku zespół płodzi (obiektywnie rzecz biorąc) najlepsze swoje dzieło. Mowa o This Godless Endeavor. BARDZO trudna w odbiorze płyta, niezwykle rozbudowane kompozycje, znakomita praca sekcji rytmicznych, szczególnie te wspaniałe riffy, wyjebane w kosmos solówki i nie po raz pierwszy - NIESAMOWITY wokal Dane'a. Mocno progresywne brzmienie. TECHNICZNA EKSTAZA i do tego genialna okładka *-* Teraz czekamy na początek 2010 roku - ponoć na wydanie czeka kolejny krążek - The Obsidian Conspiracy
Moje oceny:
Nevermore 8/10
The Politics of Ecstasy 9/10
Dreaming Neon Black 8,5/10
Dead Heart in a Dead World 9/10
Enemies of Reality 8/10
This Godless Endeavor 10/10
The Obsidian Conspiracy ?/10
Odnośnie Nevermore, dwóch pierwszych nie lubię, natomiast reszta mnie już chwyta. Najbardziej lubię Dead Heart In A Dead World za tą największą przyswajalność z mnóstwem hitów jak przeszywający moją wrażliwą duszę Heart Collector. This Godless Endeavor za to najbardziej kopie po dupie i ma jedno z najlepszych wejść w historii metalu w ogóle. Wraz z nową płytą trochę się obawiałem, że Dane zrezygnuje z tej melodyki bo w końcu nagrał dobre solo tego typu, ale na moje szczęście się pozytywnie rozczarowałem słysząc Moonrise (Through Mirrors of Death) czy Emptiness Unobstructed, wspaniałe wchodzące w power kompozycje.
_________________ LUDZIE TO ŚCIERWO, KTÓRE NALEŻY WYELIMINOWAĆ
Ostatnio zmieniony przez Rob 2010-06-09, 15:22, w całości zmieniany 2 razy
Last.fm: evanescenek
Numer buta: 45
Wiek: 37 Dołączył: 25 Lut 2009 Posty: 1071 Skąd: Nowy Sącz
Wysłany: 2010-06-10, 12:49
Właśnie się zapoznaje z całą twórczością;) Przesłuchałem całe The Obsidian Conspiracy łącznie z bonusami i powiem tak: Zajebisty album, nie znałem wcześniej NeverMore tzn słyszałem, czytałem recenzje w Teraz Rocku czy Metal Hammerze ale jakoś nigdy się nie skusiłem na żaden album, aż do czasu The Obsidian Conspiracy. Świetne riffy, teksty, wokal, klimat. To wszystko sprawia, że album ten oceniam na 8,5/10. Posłucham innych i porównam:)
A jak Marcin napisał, że Dreaming Neon Black to prawie gotycka, dołująca to coś mi się wydaje, że to będzie mój number one;)
_________________
Ostatnio zmieniony przez DarkMoonlight 2010-06-10, 12:51, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
).
W 99' zespół wydaje 
| 
| 