• Profil • Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości • Zaloguj
Rock Room - Forum fanów muzyki gitarowej Strona Główna
• FAQ  • Szukaj • Użytkownicy • Grupy • Rejestracja • Zaloguj


Poprzedni temat «» Następny temat
Opeth
Autor Wiadomość
Rafał Tyszka
[Usunięty]

Wysłany: 2009-05-25, 23:31   

Nie namowisz...Bo mam na juz od dawna na kompie 2 plytki "HEARTWORK" 1994 "SWANSONG" 1996. hahah. Pierwsza podoba mi sie bars=dziej niz druga. Chyba dlatego bo uwazam ze lata 90 te to najbarwniejszy okres w muzyce generalnie.
 
 
REKLAMA 
BANNED

Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 2594
Wysłany: 2009-05-26, 08:16   

 
 
Dymitr 
BANNED

Wiek: 37
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 2594
Skąd: Prosto z nieba !
Wysłany: 2009-05-26, 08:16   

Rafał Tyszka napisał/a:
Nie namowisz...Bo mam na juz od dawna na kompie 2 plytki "HEARTWORK" 1994 "SWANSONG" 1996. hahah. Pierwsza podoba mi sie bars=dziej niz druga. Chyba dlatego bo uwazam ze lata 90 te to najbarwniejszy okres w muzyce generalnie.


Dwie zdecydowanie najlepsze ! W 1996 mnóstwo genialnych płytek wyszło. Z nostalgią wspomina się lata 80-te, a zapomina, ze wiele arcydzieł wyszło już w 90-tych.
 
 
 
edgeofthorns 
Administrator
The Great


Last.fm: hapysz
Numer buta: --
Ulubiony muzyk: Zakk Wylde
Wiek: 38
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 4851
Skąd: że znowu!
Wysłany: 2009-05-26, 15:51   

Kurcze... zgodzę się. Wtedy Mtv miało świetny klimat... ;)
_________________

 
 
 
Rafał Tyszka
[Usunięty]

Wysłany: 2009-05-27, 10:32   

Owszem zgodze sie. Dla mnie najlepszy okres w muzyce to lata 80 te przez lata 90 te do 97 rocku. I mowie tu o muzyce generalnie, nie tylko rocku, czy metalu, ale rowniez muzyce klubowej. alternatywnej. Jakos po 97' nastapil regres, nie wiem dlaczego. Jednoczesnie nie mowie ze to co wychodzi obecnie, wszelkiego rodzaju wydawnictwa, traktuje jako zle i niewarte uwagi. Przykladem moze byc sam OPETH i jego plyty po 97. Tylko to wszystko, cala muzyka poszla w zupelnie innym kierunku, nie zawsze dla mnie zrozumialym. Jednoczesnie obserwuje powrot patentow wykorzystywanych w poprzednich latach, tak samo w modzie jak i w muzyce. Dlugie trampki, obcisle spodnie(marchewy) i elementy ubioru hippisowskiego. Jak i rowniez kapele ktore swoim stylem bazuja na kapelach i stylu lat poprzednich (min.KINGS OF LEON,CASABIAN). History likes to repeat itself.
 
 
Natta 
mommy


Last.fm: nattem
Numer buta: 39
Ulubiony muzyk: Akerfeldt/vanGiersbergen
Wiek: 33
Dołączyła: 16 Mar 2009
Posty: 2927
Skąd: Kętrzyn/Gdańsk
Wysłany: 2009-05-27, 11:56   

Cytat:
akos po 97' nastapil regres, nie wiem dlaczego. Jednoczesnie nie mowie ze to co wychodzi obecnie, wszelkiego rodzaju wydawnictwa, traktuje jako zle i niewarte uwagi. Przykladem moze byc sam OPETH i jego plyty po 97.


I bardzo dobrze - no jak tutaj nie brać pod uwagę genialnego Opethowego Still Life wydanego w roku 1999.. no i wszystkich ich pozostałych płyt w sumie, bo w sumie są genialne - oni nie nagrali żadnej słabej płyty : D
 
 
 
semako 
SPOOOOOKY!


Last.fm: jogojog
Numer buta: 46
Ulubiony muzyk: Cash i Yorke
Wiek: 38
Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 5642
Skąd: planet earth
Wysłany: 2009-05-27, 12:09   

czy się zgodzę... z jednej strony tak, a z drugiej strony nie... wiecie początek lat 90 i lata 80 to początek wszystkich bliskich nam kapel - tam mają swe korzenie - wówczas dużo zespołów nie spsiło się jeszcze, wytwórnie miały mniej do gadania... mniejszy wpływ na muzykę miały media... i masy ludzkie karmiące się tymi mediami... potem ktoś zauważył że łatwo się nagrywa to co się sprzedaje, że łatwo się to reklamuje, że więcej kasy itd itp... taki zamknięty krąg powstał...

więc okres przed całą tą komercjalizacją możemy faktycznie nazwać złotą erą w historii muzyki współczesnej. wówczas nawet pop był dobry... zobaczcie M. Jacksona w latach 80... no no no. a potem wszystko się nakiełbasiło...

w dzisiejszych czasach muzyka tak jak sztuka ogólnie stała się dziwką - ma nam służyć do tego żeby poczuć się lepiej... ma nam zrobić dobrze... jest wszędzie dostępna... można kiwnąć palcem i mieć dyskografię ulubionego zespołu... nie traktujemy jej już poważnie. kiedyś odbiorca był "kapłanem sztuki" a ona jego boginią... teraz wycieramy sobie muzyką dupę za przeproszeniem. 95% osób które znam, słuchają muzyki tylko w samochodzie jadąc do pracy, żeby im się nie nudziło... a na pytanie czego słuchają odpowiadają "po trochu wszystkiego" (czyli rano RMFfm a popołudniu Eska) :/

ale cieszy mnie że żyję w tych czasach... bo muzyka której słucham przeżywa prawdziwy renesans... wiecie i widać to szczególnie na tle całego tego gówna pompowanego do naszych głów przez media :) QOTSA - najlepszy rockowy zespół (jak dla mnie) powstał w 1998 i od tamtej pory nie wydał rzeczy która nie byłaby boska i przełomowa... tool - to co dla mnie w toolu najlepsze zaczęło się po Aenimie - 1996 i trwa do dziś - nie ma doskonalszego bandu na świecie... NIN w 1999 wydaję the Fragile... a w 2007 Year Zero - początek prawdziwej rewolucji - płyta napisana w trasie koncertowej, i nagrywana w jej trakcie - Trent nagrywał poszczególne utwory na pendrajwy i zostawiał np w kiblach przed koncertami - całkowicie zaplanował przecieki... no a rok później - rezygnacja z usług wytwórni płytowych... dwie płyty wydane na stronie internetowej - do pobrania w formie danych... rewolucja (nie wspominam już o brzmieniu). Radiohead!!! no pżeeż - w 1997 przełomowy "ok computer" później kilka lat eksperymentów... i powrót do melodyjności i rytmiki na hail to the thief. no i płyta wydana całkowicie w necie - in raibows. Bjork... pżeeż tak daleko w abstrakcję jak ona to nie poleciał jeszcze nikt... takiej odwagi nam potrzeba - przesłuchajcie drawing restraint 9!!!

nie wiem jak Wy ale ja widzę w tym nowy rozdział w historii muzyki - Radiohead stojąca po stronie pirata w procesie wytoczonym wytwórni... wydawanie muzyki i promowanie jej przez internet, częściowo, bądź w całości za darmo... jeśli do tego nurtu przyłączą się jakieś inne znaczące zespoły - a jest to prawdopodobne bardzo - wszak Radiohead i NIN to bandy kultowe, i mogą posłużyć za przykład - bo okazuje się że taka polityka wydawania płyt za "co łaska" nie jest wcale zła i się opłaca... 3/4 ściągnięć in rainbows zostało opłacone... wiecie to jest coś - myślę że radiohead z kolejną płytą postąpi podobnie...

wszystko się zmienia. zmienia się na dobre!!! a lata 90 i pierwsza dekada naszego tysiąclecia to czas w którym muzycy poważni i dobrzy oddzielili się od tej papki popowej, napędzanej mediami i wszystkim co z nimi związane... wiecie zobaczcie jak niezwykle muzyka której słuchamy dojrzała... jak się zmieniła... mając za sobą potknięcia i niepowodzenia. dla mnie lata 90 to takie podsumowanie tego co było wcześniej - doprowadzenie tego do doskonałości, ale późniejsze lata to już krok naprzód!!! krok ku nowemu brzmieniu, ku eksperymentom - pozostawienie tego co było w tyle i szukanie rzeczy nowych... w obecnej chwili muzyka dojrzała do tego aby z powrotem stać się niezależną i coraz bardziej uwalniać się od wpływów wytwórni i mediów... stanowiąc kontrast całej tej niskopoziomowej muzyki w mediach promowanej... zobaczycie jeszcze jakiś czas i pożegnamy się z płytami CD (przynajmniej częściowo) bo płyty będą wydawane przez artystów w formie danych do pobrania z ich stron... to już się zaczęło, i jest czymś niesamowicie dobrym, ino wymaga wiele pracy i chyba niestety czasu...
_________________
- ale ja jestem wyjątkowy!
- tak! jesteś wyjątkowo chujowy!
 
 
 
Therion 
Grundin Redshield


Wiek: 39
Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 5102
Skąd: okolice Szczecina
Wysłany: 2009-05-27, 13:09   

Dajcie sobie spokój z tą komercjalizacją. Zespoły muszą zarabiac pieniądze i zawsze to robiły. Teledysk Thriller był swego czasu najdroższym video jaki wyprodukowano. Myślisz że jakby mieli większy budżet to Jackson by zrezygnował ? ALbo gdyby kapele takie jak Twisted Sisters miały wtedy więcej funduszy to nie robili by wielkich przesadzonych filmowych teledysków ?? Zejdź na ziemię ;)
To co zrobił Radiohead to według mnie nieporozumienie. Wiesz ile ludzi ściągnęło tę płytę za darmo ? Jakby nie to że to zespół który jest bogaty, to nie zarobili by na tym prawie w ogóle. Zresztą co za przyjemność z ciągłego ściągania i wypieprzania płyt po jednym kliknięciu? W ogóle się tym nie szanuje pracy artystów. Chcesz ich słuchać? chcesz by nadal grali ? to kupuj płyty i ich wspieraj - proste. :...:

[ Dodano: 2009-05-27, 13:15 ]
Nawet nie zdajesz sobię sprawy z tego jak ważnym nośnikiem jest płyta CD. Nie jest możliwe by ją zastąpić plikami typu mp3, flac czy też innym gównem. Wyobraź sobie że Ci co teraz kupują płyty nagle by nie musieli tego robić, bo każdy od każdego by sobie kopiował pliki.. bo po co kupować skoro i tak nie ma się żadnej książeczki itp itd ? Całkowita degradacja wartości by nastąpiła. Dlatego też jak napisałem wyżej.. powinno się zawczasu zwalczać taką formę sprzedaży muzyki. Bo młode zespoły rozwijające się w ogóle by nie były w stanie się wybić. Wtedy nastąpiła by 100% komercjalizacja.. bo wytwórnie pompowały by jeszcze większe pieniądze na promocje byś łaskawie chciał ściągnać i zapłacić.. ale wszyscy i tak mieli by to w d**** :...:
_________________
"If It Bleeds, We Can Kill It"
 
 
 
edgeofthorns 
Administrator
The Great


Last.fm: hapysz
Numer buta: --
Ulubiony muzyk: Zakk Wylde
Wiek: 38
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 4851
Skąd: że znowu!
Wysłany: 2009-05-27, 14:37   

Therion napisał/a:
Nie jest możliwe by ją zastąpić plikami typu mp3, flac czy też innym gównem.


KAŻDY dźwięk cyfrowy możesz zastąpić. CD to dźwięk cyfrowy, w przeciwienstwie do nośników analogowych, cyfra ma obciętą amplitudę. W studio nagrywa się najczęściej we flacu lub wavie (ten drugi jest skopiowanym plikiem z CD - zakładając, że komuś zależy na jakości, a nie wielkości pliku). A przy obecnej technologii teoria "CD nie do obalenia" pada w gruzach...
A w książeczkach nie ma przeważnie nic ciekawego. Teksty? Obrazki? A tak samo pachną katalogi z ikei...
Muzykę się słucha a nie ogląda... u siebie postawiłem na jakość dźwięku, dlatego cały sprzęt jaki mam jest w analogowy (na lampę jeszcze mnie nie stać :P ). Jedynie komp ma ścieżkę cyfrową, ale puszczona przez dobry sprzęt brzmi odpowiednio dobrze (chce zmienić na creative'a fatal1ty...).
Takie sranie w banie... bo CD ma większą jakość. CD to 16bit na 44100 hz, czyli słaba, a co za tym idzie, możesz ją zripować do takiej samej jakości (przy odpowiedniej kompresji).
Studyjne tracki mają 24bity i od 48000 do 128000 hz.
_________________

 
 
 
Therion 
Grundin Redshield


Wiek: 39
Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 5102
Skąd: okolice Szczecina
Wysłany: 2009-05-27, 19:11   

Chodziło mi o kwestie taką że nie możliwe jest zastąpić CD jako "przemysłu". Czytaj ze zrozumieniem misiek :oczy: Ale widzę że masz w D/ to czy ktoś zarobi czy nie ;)
_________________
"If It Bleeds, We Can Kill It"
 
 
 
edgeofthorns 
Administrator
The Great


Last.fm: hapysz
Numer buta: --
Ulubiony muzyk: Zakk Wylde
Wiek: 38
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 4851
Skąd: że znowu!
Wysłany: 2009-05-27, 19:41   

Therion napisał/a:
Ale widzę że masz w D/ to czy ktoś zarobi czy nie ;)


Oczywiście, bo na płytach najwięcej zarabiają firmy fonograficzne, które IMO z muzyką mają niewiele wspólnego. To oni ustalają zasady. Takie G-Meny ze świata muzyki. Oprócz samych firm 'produkujących' muzykę, duża kasa leci w stronę RIAA, ZAiKSu i podobnych stowarzyszeń (wiesz, że ZAiKS nie wystawia faktur/paragonów za opłaty, które 'szaraki' uiszczają? nie ma prawnego potwierdzenia...)


Co do samego przemysłu CD - zrozumiałem (poprzez przykłady kompresji), że chodzi Ci o wyższość CD na flaciem czy mpcem.
_________________

 
 
 
Therion 
Grundin Redshield


Wiek: 39
Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 5102
Skąd: okolice Szczecina
Wysłany: 2009-05-27, 21:42   

edgeofthorns napisał/a:
Co do samego przemysłu CD - zrozumiałem (poprzez przykłady kompresji), że chodzi Ci o wyższość CD na flaciem czy mpcem.


Nie nie, chodziło mi o to inne.. :lol:
_________________
"If It Bleeds, We Can Kill It"
 
 
 
semako 
SPOOOOOKY!


Last.fm: jogojog
Numer buta: 46
Ulubiony muzyk: Cash i Yorke
Wiek: 38
Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 5642
Skąd: planet earth
Wysłany: 2009-05-27, 23:27   

Therion - kupuję płyty - bardzo często się staram :) ulubionych bandów staram się zbierać całe dyskografie (żadnego jeszcze nie mam, ale toola i nin w większej części posiadam :) rozumiem jak najbardziej kupowanie płyt, i chcę to robić do końca życia - z tym że płyty mogą być zastąpione, to wiesz myślę że będziemy niedługo mieć zmiany w sposobie w jakim wszystko to działa. w sensie wiesz - możesz ściągnąć (nie za darmo), możesz kupić płytę...

a co do komercjalizacji to nie chodziło mi o to że gwiazdy zarabiają pieniądze - to jest jak najbardziej dobre i naturalne - chodzi mi tutaj bardziej o powstawanie wiesz - np stacji pompujących miliony litrów muzyki - nastawionej na masowego odbiorcę. Masowy odbiorca - niższe wymagania, muzyka już nie ta... o to mi chodziło - zobacz na pop - porównaj sobie wymieniony wyżej Thriller Jacksona (dziś puścili w radiu w pracy - aż mi nogi same chodziły!!!!) z jakimś przebojem ostatnich lat... no nie wiem... timbaland z jakimś zespołem nagrali piosenkę - too late... coś tam... porównaj te dwie rzeczy - i to i to to pop... a takiego gówna teraz cała masa... myślę że kiedyś było inaczej.

idę się kąpać :)
_________________
- ale ja jestem wyjątkowy!
- tak! jesteś wyjątkowo chujowy!
 
 
 
edgeofthorns 
Administrator
The Great


Last.fm: hapysz
Numer buta: --
Ulubiony muzyk: Zakk Wylde
Wiek: 38
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 4851
Skąd: że znowu!
Wysłany: 2009-05-27, 23:39   

jog napisał/a:
stacji pompujących miliony litrów muzyki


Ograniczyłbym to raczej do ew. kilkuset tysięcy litrów... Przeciętnie sety dzienne ok. 30-50 kawałków, które w różnej kolejności lecą przez jakiś czas (zmieniają się ze względu na 'fale'). Na niektórych stacjach nawet kolejność nie specjalnie się różni...
_________________

 
 
 
Fnord 
Rycerz mieczy


Last.fm: Disorder1982
Numer buta: 41
Ulubiony muzyk: M. J. Keenan / Jon Crosby
Wiek: 41
Dołączył: 02 Mar 2009
Posty: 1159
Skąd: Z kręgu szóstego
Wysłany: 2009-05-27, 23:42   

Płyty można zastąpić. Prawda jest taka, że nie pamiętam, kiedy ostatni raz słuchałem muzyki z cedeka. iPod i pliki mp3 w całości pokrywają moje zapotrzebowanie na muzykę, tym bardziej, że nawet w czasie joggingu w lesie mp3 nigdy mi nie przeskakują (a discman, nawet z dobrym anti-shockiem, nie sprosta takim wstrząsom). Płyty i owszem, kupuję, ale tylko i wyłącznie z szacunku dla artysty. Po to, żeby jednak zapłacić za to, czego słucham i po to, by mieć co postawić na półce.

Ale...

Jeśli wreszcie ruszą w Polsce iTunesy (sklep z muzą), to nieodwołalnie porzucę na śmietniku historii nośnik zwany płytą kompaktową. Nie dość, że w dzisiejszych czasach jest już dość niepraktyczny, to jeszcze jest podatny na uszkodzenia. Mówcie co chcecie, możecie nawet się nie zgodzić, ale ja z doświadczenia wiem, że cedeka rozpieprzyć jest bardzo, bardzo łatwo. Nie bez powodu w firmach nie archiwizuje się danych na płytach, tylko na streamerowych taśmach.

P.S. Może moderator wydzieli osobny wątek? Offtop się robi.
_________________
"Don't place faith in human beings, human beings are unreliable things"

Machines of Loving Grace - Butterfly Wings
Ostatnio zmieniony przez Fnord 2009-05-28, 00:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Therion 
Grundin Redshield


Wiek: 39
Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 5102
Skąd: okolice Szczecina
Wysłany: 2009-05-28, 00:24   

Ehh.. jestem chyba zbyt napity by prowadzić dyskusję :...:
_________________
"If It Bleeds, We Can Kill It"
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Style created by PiotreQ9 from HeavyMusic.org

| | Darmowe fora | Reklama
Darmowa reklama, reklama za free, reklamy za darmo

Metal Top - 100