Fakt do bycia dobrym wystarczą umiejętności. Do bycia genialnym trzeba mieć coś w sobie. Tak ad notum, nie odnosząc się w żaden sposób do twórczości DT.
I ja również, pisząc post powyżej, nie odnosiłem się do możliwości jakie posiadają muzycy DT. To była tylko moja refleksja.
REKLAMA
Wysłany: 2009-10-28, 23:58
Dominik [Usunięty]
Wysłany: 2009-10-28, 23:58
marcinq napisał/a:
Warto dodać, że Portnoyowi lekcji udzielał nie kto inny jak Neil Peart (Rush) - najlepszy perkusista ever. A te linki, które podaliście to chujostwo, dobry perkusista to perkusista techniczny, dobry gitarzysta to gitarzysta dobry technicznie, tak samo wokal, który wie co bębni, gra, śpiewa, a nie bezsensownie napierdala i jest trv.
Aha czyli najlepszym perkusistą jest wg Cibie automat perkusyjny? No chłopie. Samymi umiejętnościami jeszcze nikt świata nie zawojował. Richart Christy to wg Ciebie chujowy perkusista? Brann Dailor też? To fajny jesteś. Poza tym jeżeli ktoś bedzie geniuszem a bedzie grał gówno to i tak na jego korzyść nie przemawia za wiele, to samo z wokalistą, warsztat warsztatem ale jeżeli jego barwa głosu bedzie przypominała pianie walonego w dupę koguta i obdzieranego ze skóry kota to także nikt go nie bedzie chciał słuchać. Warsztat to nie wszystko.
pianie walonego w dupę koguta i obdzieranego ze skóry kota
ooo. idealna charakterystyka screamowców
_________________ "If It Bleeds, We Can Kill It"
marcinq [Usunięty]
Wysłany: 2009-10-29, 00:33
Dominik napisał/a:
Richart Christy to wg Ciebie chujowy perkusista? Brann Dailor też?
Tego nie powiedziałem
Dominik napisał/a:
Poza tym jeżeli ktoś bedzie geniuszem a bedzie grał gówno to i tak na jego korzyść nie przemawia za wiele
Więc dla Ciebie Portnoy gra lukrowane gówno?
Dominik napisał/a:
to samo z wokalistą, warsztat warsztatem ale jeżeli jego barwa głosu bedzie przypominała pianie walonego w dupę koguta i obdzieranego ze skóry kota to także nikt go nie bedzie chciał słuchać. Warsztat to nie wszystko.
Czyli wg. Ciebie Michał Wiśniewski, którego słuchało kiedyś 10 mln Polaków albo i więcej był dobrym wokalistą?
Last.fm: nattem
Numer buta: 39
Ulubiony muzyk: Akerfeldt/vanGiersbergen
Wiek: 33 Dołączyła: 16 Mar 2009 Posty: 2927 Skąd: Kętrzyn/Gdańsk
Wysłany: 2009-10-29, 09:41
Domi, wybacz, tak jak nie darzę wielką miłością DT tak muszę obronić Portnoya bo prawisz waść androny
Cytat:
Aha czyli najlepszym perkusistą jest wg Cibie automat perkusyjny? No chłopie. Samymi umiejętnościami jeszcze nikt świata nie zawojował.
Porównaj sobie na youtube gre takiego np. Frosta z Satyricona. To jest automat perkusyjny! Portnoy jest muzykiem którego najbardziej cenię w DT, jego gra jest pelna polotu, efekciarskich i uroczych sztuczek, zajebistego polotu... Nie twierdzę że jest najlepszym perkusistą na świecie bo nie znam wszystkich. Wiem jednak że jest zajebisty i w klasyfikacji moich perkusistów zajmuje pierwsze miejsce ex aequo z Careyem i Axenrotem - osobiście uważam że oni wcale nie grają gorzej niz Portnoy tylko po prostu inaczej
_________________
Dominik [Usunięty]
Wysłany: 2009-10-29, 14:19
Natta napisał/a:
Domi, wybacz, tak jak nie darzę wielką miłością DT tak muszę obronić Portnoya bo prawisz waść androny
Niektórzy zarzucają mi że czytać nie umiem lub czytam ale nie rozumiem. A tu okazuje się ze to nie mi są potrzebne tak przytaczane i polecane mi kursy czytania. Natta nigdzie nie napisałem, że uważam Pontorya za słabego pałkera, wprost przeciwnie, powiedziałem że jest bardzo dobrym muzykiem i mam do niego szacunek ale nie zgodze sie z tym że jest on najlepszym perkusistą na świecie a co niektórzy tu chcieli przeforsować. Jest taki jak napisałaś ale nie jest najlepszy bo byłoby to zakłamaniem i obelgą dla mnóstwa innych wyśmienitych bębniarzy którzy dorównują mu a nawet przewyższają jego umiejętności. No sorry...
marcinq napisał/a:
Więc dla Ciebie Portnoy gra lukrowane gówno?
Wiesz może nie gówno ale jak dla mnie za bardzo lukrowaną muzę. Mówię tu o Dream Theater. Ale jeżeli mówimy o perkusiście to ciężko powiedzieć aby jego bębnienie było słodkie, lukrowane itp bo tu chodzi o całokształt.
Therion napisał/a:
ooo. idealna charakterystyka screamowców
Którymi dowodzi LaBrie, którego bije na łeb nawet Joacim Cans (z równie kiepskiego IMO Hammerfall)....
marcinq napisał/a:
Czyli wg. Ciebie Michał Wiśniewski, którego słuchało kiedyś 10 mln Polaków albo i więcej był dobrym wokalistą?
Tego nie powiedziałem, ale pomyśl. Jest wokalista. Ma zajebisty warsztat, umiejętności, umie operować swoim głosem ale głos ma tak chujowy jak np Michał Wiśniewski... czy ktoś bedzie go słuchał? Czy powiesz że jest dobrym wokalistą? Jedynym słuchaczem tego gościa będzie jest mały gdy będzie sobie nucił podczas szczania w klopie.
marcinq napisał/a:
Dominik napisał/a:
Richart Christy to wg Ciebie chujowy perkusista? Brann Dailor też?
Tego nie powiedziałem
Ja dałem linki Christyego oraz Dailora a Ty je skwitowałeś tak:
marcinq napisał/a:
A te linki, które podaliście to chujostwo
Czyż nie jest to określenie ich "chujowej" gry. A jezeli grają "chujowo" to i "chujowymi" perkusistami są.... nie tak?
Ostatnio zmieniony przez Dominik 2009-10-29, 14:21, w całości zmieniany 1 raz
Last.fm: nattem
Numer buta: 39
Ulubiony muzyk: Akerfeldt/vanGiersbergen
Wiek: 33 Dołączyła: 16 Mar 2009 Posty: 2927 Skąd: Kętrzyn/Gdańsk
Wysłany: 2009-10-29, 15:49
Wybacz Domi, źle zrozumiałam wypowiedź:
Cytat:
Aha czyli najlepszym perkusistą jest wg Cibie automat perkusyjny?
Następnym razem będę uważniej czytać.
Cytat:
pomyśl. Jest wokalista. Ma zajebisty warsztat, umiejętności, umie operować swoim głosem ale głos ma tak chujowy jak np Michał Wiśniewski... czy ktoś bedzie go słuchał? Czy powiesz że jest dobrym wokalistą? Jedynym słuchaczem tego gościa będzie jest mały gdy będzie sobie nucił podczas szczania w klopie.
Hm... Ja bym powiedziała, że ma IMHO po prostu chujową barwę i denerwującą manierę. Uważam że głosu - całokształtu - nie ma złego, bo świetnie umie nim operować. aczkolwiek to, czy się komuś podoba jego barwa czy nie, czy denerwuje ta LaBrie'owska maniera czy nie, to kwestia indywidualna każdego człowieka. Mnie i Tobie się nie podoba, ale innym może - mniej lub bardziej Uwierz mi, są ludzie którzy uwielbiają głos LaBrie... Nie rozumiem ich, ale nie mam takiego obowiązku : )
_________________
Dominik [Usunięty]
Wysłany: 2009-10-29, 16:34
Natta wiesz, ja myślałem że ten mój tekst o automacie perkusyjnym nikt nie wychwyci bo to było że tak powiem zabawne porównanie. Bo jeżeli perkusista musi być tylko wspaniałym technikiem i to go uczyni najlepszym pałkerem, to z tego wynika że automat perkusyjny jest geniuszem... dziwne, ale prawdziwe. Nastawiamy go i on się nigdy nie pomyli, uderza z idealną precyzją... wiec w czym problem? A w tym że nie ma tego co napisałaś wcześniej o Pontroyu czyli czucia, pasji, polotu, jest tylko bezduszne odgrywanie, wcześniej wgranych partii.
Natta napisał/a:
Hm... Ja bym powiedziała, że ma IMHO po prostu chujową barwę i denerwującą manierę. Uważam że głosu - całokształtu - nie ma złego, bo świetnie umie nim operować. aczkolwiek to, czy się komuś podoba jego barwa czy nie, czy denerwuje ta LaBrie'owska maniera czy nie, to kwestia indywidualna każdego człowieka. Mnie i Tobie się nie podoba, ale innym może - mniej lub bardziej Uwierz mi, są ludzie którzy uwielbiają głos LaBrie... Nie rozumiem ich, ale nie mam takiego obowiązku : )
Widzisz... uważasz że Wiśniewski ma dobry warsztat, czyli potrafi operować nim, ale czy jego barwa jest do zniesienia? Dla mnie nie. Dla mnóstwa ludzi też nie, i chyba dla wszystkich na tym forum tak samo. Czyli nie wystarczą umiejętności... trzeba mieć też fajną barwę głosu. I tu wg mnie pojęcie idealnego wokalisty który ma tylko dobry warsztat wokalny legło w gruzach, a to przez słowa
marcinq napisał/a:
dobry perkusista to perkusista techniczny, dobry gitarzysta to gitarzysta dobry technicznie, tak samo wokal
Marcinq chce nam powiedzieć i utwierdzić nas w tym.
Wiem że LaBrie może się podobać bo mam znajomych którzy lubią jego wokale, ja nie trawię i jak sama powiedziałaś nie muszę.
marcinq [Usunięty]
Wysłany: 2009-10-29, 23:38
Dominik napisał/a:
Widzisz... uważasz że Wiśniewski ma dobry warsztat
Tego nie napisałem nigdzie, najwidoczniej źle mnie zrozumiałeś To był tylko taki "śmieszny przykład"
Dominik napisał/a:
Marcinq chce nam powiedzieć i utwierdzić nas w tym.
Ależ nie, nie uważam się za biegłego fachmana w tych dziedzinach.
Dominik napisał/a:
nie zgodze sie z tym że jest on [Portnoy] najlepszym perkusistą na świecie a co niektórzy tu chcieli przeforsować.
Nie napisałem, że akurat on Chodziło mi raczej o Neil'a Peart'a , który w moim odczuciu i ma warsztat, o którym tak wspominasz, i potrafi go w pełni wykorzystać. Dla mnie jest doskonały i nikt mojego zdania nie zmieni
Dominik napisał/a:
Ale jeżeli mówimy o perkusiście [Portnoy] to ciężko powiedzieć aby jego bębnienie było słodkie, lukrowane itp bo tu chodzi o całokształt.
A w całokształcie mało pokazał?
Dominik napisał/a:
Tego nie powiedziałem, ale pomyśl. Jest wokalista. Ma zajebisty warsztat, umiejętności, umie operować swoim głosem ale głos ma tak chujowy jak np Michał Wiśniewski... czy ktoś bedzie go słuchał? Czy powiesz że jest dobrym wokalistą?
Powiem, że jest dobrym i niedocenianym wokalistą
Dominik napisał/a:
A jezeli grają "chujowo" to i "chujowymi" perkusistami są.... nie tak?
Nadal zaprzeczam. Nie napisałem nigdzie, że są chujowi, chujowe przykłady dałeś i to wszystko. Jeśli odebrałeś to inaczej - sorki. Znam, co prawda tylko "z grubsza" twórczość zarówno jednego jak i drugiego i bardzo ciekawie grają. Co tu będziemy się cytować - każdy lubi co innego, ma troszeczkę inne kryteria oceny i generalnie upodobania muzyczne, co niekiedy z góry przekreśla co niektóre kapele lub poszczególnych artystów
Ostatnio zmieniony przez marcinq 2009-10-29, 23:43, w całości zmieniany 1 raz
Dominik [Usunięty]
Wysłany: 2009-10-29, 23:52
marcinq napisał/a:
Nie napisałem, że akurat on Chodziło mi raczej o Neil'a Peart'a
Nie mówiłem tylko o Twojej wypowiedzi... i nie zamierzam próbowac nawet zmieniać Twojego zdania.
marcinq napisał/a:
A w całokształcie mało pokazał?
Mówiąc o całokształcie, miałem na myśli muzykę Dream Theater a nie dokonania samego Pontroya. Całokształt DT ( z małym wyjątkiem) oceniam tak jak powiedziałem.
Cytat:
Powiem, że jest dobrym i niedocenianym wokalistą
Twoje prawo... ja powiem że jest wg mnie kiepskim wokalista i ma beznadziejną barwę głosu... to takie moje odczucie.
marcinq napisał/a:
Nadal zaprzeczam. Nie napisałem nigdzie, że są chujowi, chujowe przykłady dałeś i to wszystko. Jeśli odebrałeś to inaczej - sorki. Znam, co prawda tylko "z grubsza" twórczość zarówno jednego jak i drugiego i bardzo ciekawie grają. Co tu będziemy się cytować - każdy lubi co innego, ma troszeczkę inne kryteria oceny i generalnie upodobania muzyczne, co niekiedy z góry przekreśla co niektóre kapele lub poszczególnych artystów
No tak tyle, że nie ekwilibrystyka pokazuje jakim kto jest perkusistą. Wg mnie to były dobre przykłady na to by pokazać iż ci kolesie są naprawdę wspaniałymi pałkerami.
marcinq [Usunięty]
Wysłany: 2009-10-30, 00:13
Dominik napisał/a:
No tak tyle, że nie ekwilibrystyka pokazuje jakim kto jest perkusistą. Wg mnie to były dobre przykłady na to by pokazać iż ci kolesie są naprawdę wspaniałymi pałkerami.
Nie zaprzeczam Jest przecież jeszcze wiele wiele innych znakomitości, których bardzo lubię (Lombardo, Bostaph, Sandoval, Bonham [*], albo nawet Buddy Rich) Jest ich tak wielu, że ciężko właściwie powiedzieć generalnie kto jest najlepszy w ogóle. Dla mnie na chwilę obecną rządzi Peart
Dominik napisał/a:
Twoje prawo... ja powiem że jest wg mnie kiepskim wokalista i ma beznadziejną barwę głosu... to takie moje odczucie.
Mam wrażenie, że nadal uważasz jakobym chwalił Wiśniewskiego, który jest cienki jak siki motyla
Ostatnio zmieniony przez marcinq 2009-10-30, 00:15, w całości zmieniany 1 raz
Dominik [Usunięty]
Wysłany: 2009-10-30, 00:28
marcinq napisał/a:
Mam wrażenie, że nadal uważasz jakobym chwalił Wiśniewskiego, który jest cienki jak siki motyla
hehe no wiesz te słowa
marcinq napisał/a:
Powiem, że jest dobrym i niedocenianym wokalistą
Na pewno nie mówią że uważasz go za cienkiego wokalistę chyba że był to żart albo jakaś ironia.
Nie wiem, to pytanie nie do mnie... ja tylko wzorując się na Natalii powiedziałem że potrafi operować tym jego "głosem" co nazwałem warsztatem czyli tą umiejętnością. Ale sam twierdze inaczej...
Last.fm: nattem
Numer buta: 39
Ulubiony muzyk: Akerfeldt/vanGiersbergen
Wiek: 33 Dołączyła: 16 Mar 2009 Posty: 2927 Skąd: Kętrzyn/Gdańsk
Wysłany: 2009-10-30, 05:58
Eee.. Ja pisząc swoje posty nawet nie miałam na myśli Wiśniewskiego. Ciągle pisałam o LaBrie.
O Wiśniewskim nie mogę się wypowiadać ponieważ nie jestem w stanie przesluchać żadnej ich piosenki w całości. A z tego co zawsze tam gdzieś leciało w radio czy TV, to pamiętam tylko jeden wielki skrzek śmiesznego goscia z czerwonymi włosami i to wszystko
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum